"Byłem facetem, który chodzi z aparatem". Kacper Mirosław Krajewski o swojej twórczości
- Nie czuję się fotoreporterem. Zawsze byłem facetem, który chodzi z aparatem i wszystkich wychowanków namawiałem do tego. Dzisiaj każdy ma przy sobie telefon i może pstryknąć zdjęcie w dowolnym momencie - mówił w Polskim Radiu 24 Kacper Mirosław Krajewski, artysta plastyk.
2021-01-19, 23:14
Kacper Mirosław Krajewski fotografią reporterską zajął się w reakcji na stan wojenny i wprowadzenie zakazu fotografowania. Główną tematyką jego zdjęć była warszawska codzienność: ulice, przechodnie, handel. Przez lata tworzył cykl fotograficzny "Kloszardzi Warszawy"; fotografował ołtarze i kapliczki podwórkowe. Publikował w prasie zagranicznej (między innymi w "Der Spiegel", "Die Zeit", "Liberation", "Le Croix") i polskiej ("Życie Warszawy", "Wprost", "Newsweek"). Brał udział w wystawach Polskiej Fotografii Prasowej.
- Nie czuję się fotoreporterem. Zawsze byłem facetem, który chodzi z aparatem i wszystkich wychowanków namawiałem do tego. Dzisiaj każdy ma przy sobie telefon i może pstryknąć zdjęcie w dowolnym momencie. W dawnych latach fotoreporter przychodził do redakcji, odpakowywał szafkę narzędziową, wyciągał torbę ze sprzętem, brał karteczkę i ruszał w miasto. Jak zrobił to wszystko, pakował sprzęt do szafeczki i wracał do domu na obiadek - opowiadał.
Powiązany Artykuł
Polish Women Photographers. Uwierzyć w kobiecą fotografię
- Ja, również z karteczką, miałem aparat na ramieniu i po drodze starałem się robić zdjęcia tej rzeczywistości, która przebiegała z jednej strony na drugą. Byłem specjalistą od "fotofelietonów".
"Zabawy i życie codzienne"
Gość audycji przyznał, że zanim został fotografem, zajmował się różnymi zajęciami. - Nagle jednak dowiedziałem się, że jest zakaz robienia zdjęć. Miałem wtedy około 30 lat. Natychmiast więc wyposażyłem się w aparat i zacząłem robić zdjęcia. Później w galerii wycofano wszystkie moje prace, więc robiłem trochę graficznych pocztówek. Jedną z nich była "ości ryby z głową świni". To był szlagier - wspominał.
REKLAMA
- Pierwsze zdjęcia, które robiłem, to były zabawy i pojedynki fotograficzne. To był okres fotografii "kowbojskiej". Później była bieżączka i życie codzienne. Pomału powstał zalążek kolekcji. Potem zaczął rozrastać mi się handel uliczny i powstawała kolekcja kwiaciarek warszawskich. Chodziłem też fotografować kapliczki Warszawy, a później również warszawskie dzieci - mówił Kacper Mirosław Krajewski.
- Archiwum Pawła Pierścińskiego. Monika Szewczyk-Wittek: to okazja do poznania artysty na nowo
- Życie podczas pandemii koronawirusa. Wystawa wirtualna "Portret w Koronie"
- Koledzy fotografowie mówili, żebym nie wywoził z Polski tej "bidy z nędzą". Okazało się jednak, że tę biedę można pokazywać w różny sposób. Były przypadki, gdzie słyszałem, że potrzebne są zdjęcia "niedobre", czyli przekrojowo statystyczne. Mając walizkę zdjęć, udało mi się wydobyć osiem, którymi się zainteresowano - dodał artysta.
Posłuchaj
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Głębia ostrości"
Prowadziła: Iga Niewiadomska
REKLAMA
Gość: Kacper Mirosław Krajewski (artysta plastyk)
Data emisji: 19.01.2021
Godz. emisji: 22.06
pkr
REKLAMA
REKLAMA