Dramatyczne wyznanie Paula Gascoigne'a o śmierci ojca. "Był martwy, a ja na niego wskoczyłem"
Były gracz m.in. Lazio Rzym i reprezentacji Anglii Paul Gascoigne podzielił się wstrząsającą historią ze słuchaczami podcastu "The anything goes". Popularny "Gazza" opowiedział o śmierci ojca i swojej reakcji na tę tragiczną wiadomość. Jak zwykle w przypadku Gascoigne'a, historia wzbudziła ogromne emocje.
2021-02-09, 11:30
- Gascoigne podzielił się ze słuchaczami szokującą historią o jego reakcji na śmierć ojca
- Były piłkarz od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu i towarzyszącymi mu dolegliwości
53-latek wyjawił, że jego relacje z ojcem bywały trudne. - Ojciec był dla mnie oschły. Rozmawiałby z każdym, tylko nie ze mną - powiedział.
Gascoigne opowiedział również, co stało się, gdy znalazł się sam na sam z ciałem swojego ojca. Doszło do gorszących scen. - Kiedy w szpitalnej sali byliśmy tylko ja i ojciec, a on był już martwy, wskoczyłem na łóżko. Uderzyłem go głową oraz pięścią i odzyskałem to, co straciłem, kiedy byłem młodszy - relacjonował. - Potem po prostu położyłem się obok niego i przytulałem go przez 45 minut - dodał.
Na koniec "Gazza" przyznał jednak, że summa summarum ojciec zapisał się w jego pamięci pozytywnie. - Kiedy grałem, uwielbiałem go zabierać ze sobą, gdy jeździłem po świecie. W tej chwili wszystko jest w porządku, wspominam dobre czasy, było ich więcej niż tych złych. Musiałem kupić mu jakieś 80 samochodów, 18 łodzi i domów - oświadczył.
Paul Gascoigne jest jedną z ikon futbolu lat 90. Anglik rozegrał 57 meczów w kadrze "Lwów Albionu", strzelając 10 goli. Na niwie klubowej reprezentował m.in. Lazio Rzym, Tottenham, Everton, Glasgow Rangers i Newcastle United.
REKLAMA
Po zakończeniu kariery piłkarskiej "Gazza" nie radził sobie najlepiej. W 2008 roku został zatrzymany przez policję, bo chciał utopić się w łazience. Był to efektu upojenia alkoholowego i ciężkiej depresji. Dziesięć lat później został aresztowany za napaść seksualną na pasażerkę pociągu, którym jechał.
- Premier League: groźby dla angielskiego arbitra. Mike Dean rezygnuje z prowadzenia meczów
- Premier League: kryzys Liverpoolu trwa. Manchester City zdeklasował mistrza w szlagierze
- Premier League: Manchester United stracił punkty w końcówce. Kolejny pechowy mecz Bednarka
bg
REKLAMA