Aleksander Laskowski: Penderecki zaczął od zaszokowania świata [WIDEO]

– Szokował nie tylko jako twórca, który zdobył trzy pierwsze nagrody na konkursie kompozytorskim w Polsce, lecz także, już na scenie międzynarodowej, był kompozytorem, który wykorzystał język awangardy do stworzenia arcydzieła muzyki sakralnej, jakim jest "Pasja według św. Łukasza" – mówił dziennikarz muzyczny Aleksander Laskowski w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

2021-03-29, 05:40

Aleksander Laskowski: Penderecki zaczął od zaszokowania świata [WIDEO]
Krzysztof Penderecki. Foto: Bartek Barczyk / www.bartbarczyk.com / dzięki uprzejmości Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego

– Krzysztof Penderecki to jeden z najbardziej fascynujących i najciekawszych fenomenów muzyki XX i XXI wieku – mówił Aleksander Laskowski. – To kompozytor, który zaczął swoją spektakularną, oszałamiającą karierę od utworów ostro awangardowych, jak "Tren ofiarom Hiroszimy" czy "Polimorfia" – dodał.

Powiązany Artykuł

Krzysztof Penderecki. Zobacz serwis specjalny

Znawca twórczości Krzysztofa Pendereckiego zwrócił uwagę, że już na samym początku drogi twórczej artysta zaszokował wszystkich radykalną zmianą stylu muzycznego, kiedy skomponował słynną "Pasję". – To dzieło, które stanowi podstawowy punkt odniesienia do twórczości Krzysztofa Pendereckiego na świecie. Z jednej strony ze względu na to, że sięgnął po formę sakralną, w środowiskach postępowych na Zachodzie okrzyknięto go "zdrajcą awangardy", z drugiej zaś był w Polsce wielbiony za ten utwór. Mało kto bowiem na Zachodzie zdawał sobie sprawę, że tworzenie muzyki sakralnej w PRL było aktem odwagi oraz duchowego i kulturowego oporu wobec władzy – zauważył.

"Pasja według św. Łukasza" (1966) to kamień milowy w dorobku kompozytorskim Krzysztofa Pendereckiego. Stała się wręcz synonimem jego muzyki i dziś często mówi się o nim po prostu "autor »Pasji«". Penderecki jednak przez resztę życia pokazywał, że miał jeszcze wiele do powiedzenia w muzyce sakralnej. Już w 1967 roku twórca zaprezentował poświęcone ofiarom oświęcimskiego obozu "Dies irae", potem od 1980 do 2005 roku powstawały kolejne części słynnej mszy "Polskie Requiem". Mając lat 65, Penderecki skomponował "Credo" (1998), a tuż przed 80. urodzinami ukończył tworzoną przez dziesięć lat "Missa brevis" (2012).

Powiązany Artykuł

Krzysztof Penderecki eastnews 1200.jpg
Skandal w operze! Penderecki i jego "Diabły z Loudun"

Aleksander Laskowski zwrócił uwagę na twórczość operową Krzysztofa Pendereckiego. Tu także nie obyło się bez kontrowersji. Na marsylskiej premierze jego "Diabłów z Loudun" (1969) publiczność rzucała w wykonawców warzywami, a niechętny dziełu francuski krytyk przyklasnął tej reakcji. Później jednak utwór zdobył wielką popularność na całym świecie, a operowe dokonania Pendereckiego ugruntowały jego międzynarodową pozycję. Wśród polskich twórców oprócz niego tylko Karol Szymanowski w tak dużym stopniu zaistniał na światowych scenach operowych.

REKLAMA

Wiele oper Krzysztof Penderecki napisał na zamówienie. – Był autorem dzieł, które wpisywały się w bardzo ważne obchody. Tak było z 200. rocznicą niepodległości Stanów Zjednoczonych, na którą, wprawdzie z opóźnieniem, skomponowana została opera "Raj utracony". Na 3000-lecie Jerozolimy powstało "Siedem bram Jerozolimy", niezwykle spektakularne, pełne rozmachu dzieło oratoryjne – wymieniał Aleksander Laskowski.

Jubileuszowy charakter ma także "Hymn do św. Daniela" stworzony dla uczczenia 850. rocznicy powstania Moskwy. Autor odwołuje się w tym dziele do chorałów prawosławnych, dając po raz kolejny wyraz fascynacji elementami wschodniego chrześcijaństwa.  Wątek prawosławny był w twórczości Krzysztofa Pendereckiego obecny już wcześniej, w jego wspaniałej jutrzni. Mamy do czynienia z kompozytorem, który z jednej strony tworzy znakomite opery, z drugiej prawdziwy, poruszający teatr sacrum – powiedział dziennikarz.

REKLAMA

Krzysztof Penderecki w Krakowie. Fot. Bartek Barczyk / www.bartbarczyk.com / dzięki uprzejmości Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego Krzysztof Penderecki w Krakowie. Fot. Bartek Barczyk / www.bartbarczyk.com / dzięki uprzejmości Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego

mc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej