"Saatse saabas". Dlaczego estońska droga biegnie przez terytorium Rosji?

Do niedawna traktowano to miejsce jako atrakcję turystyczną, choć jednocześnie jest to utrapienie lokalnej społeczności estońskiej. Od lat mówi się, że tzw. "but Saatse" ma w końcu zniknąć, ale nadal nie podjęto ostatecznych kroków zmierzających do tego celu.

2025-10-13, 15:00

"Saatse saabas". Dlaczego estońska droga biegnie przez terytorium Rosji?
Z lewej: tablica informująca o zakazach obowiązujących podróżujących samochodem przez rosyjski odcinek drogi Värska-Saatse. Z prawej: fragment mapy z widocznym przebiegiem drogi przez terytoria Estonii i Rosji. Foto: CC0 1.0 Universal / Google Maps

Co wolno w "bucie Saatse"? Stopy zakazane

Teren ochrzczony nazwą "Saatse saabas" (pol. "but Saatse") to niewielki skrawek terytorium rosyjskiego przynależący do rejonu pieczorskiego w obwodzie pskowskim. Obszar ten, rodzaj przesmyku o kształcie przypominający but (stąd potoczne określenie), "wciska się" w ziemię estońską, przez co z trzech stron otoczony jest gminą Setomaa w prowincji Võrumaa, najdalej na południowy wschód wysuniętym terytorium Estonii.

W tym wszystkim nie byłoby nic szczególnego, gdyby nie fakt, że przez "but Saatse" przebiega jedna z głównych estońskich dróg w tym regionie, trasa łącząca miejscowości Värska i Saatse, a w bezpośrednim sąsiedztwie przesmyku - przygraniczne wsie Lutepää and Sesniki. Co jeszcze ciekawsze – zgodnie z dwustronnymi umowami fragment drogi ciągnący się przez około 900 metrów przez terytorium Rosji wyłączony jest z kontroli wizowej, ale pod pewnymi warunkami.

Osoby podróżujące drogą Värska-Saatse po przekroczeniu granicy z Rosją aż do ponownego wjazdu do Estonii nie mogą się zatrzymać (o ile pojazd nie zostanie unieruchomiony wskutek awarii lub wypadku), a już tym bardziej nie mogą postawić stopy na rosyjskiej ziemi (dlatego jest tam również dla nie-Rosjan zakaz poruszania się na piechotę). Jedyną możliwością legalnego skorzystania z drogi jest tranzyt przy użyciu samochodów, motocykli, rowerów, a dawniej także zwierząt.

Nad przestrzeganiem zasad czuwają zarówno pogranicznicy rosyjscy, jak i estońscy, przy czym ci pierwsi z reguły chwytają osoby, które łamią zakazy zatrzymywania pojazdów i ruchu pieszego, a ci drudzy radzą podróżnym, by dla własnego dobra respektowali przepisy. Mimo tego dla wielu pokusa zrobienia zdjęcia czy nawet grzybobrania wewnątrz "buta Saatse" jest zbyt silna. Kiedyś Rosjanie często zatrzymywali takie osoby na 24 godziny, dziś częściej przekazują ich od razu służbom estońskim.

Jest jeszcze jedno miejsce, w którym droga Värska-Saatse przechodzi przez obszar należącą do Rosji, ale na odcinku zaledwie 47 metrów. Tam sąsiad Estonii ma po drugiej stronie drogi tylko maleńki trójkątny skrawek ziemi.

Jak powstał "but Saatse"? Nowa granica to nowe kłopoty

Wszystko zaczęło w 1944 roku, gdy prąca na zachód Armia Czerwona "wyzwoliła" tereny Komisariatu Rzeszy Wschód, czyli okupowanych przez Niemców od 1941 roku ziem polskich, białoruskiej SSR i krajów bałtyckich. Wówczas decyzją władz sowieckich część terytorium Estonii obejmujących przed wojną wybrzeże Jeziora Pskowskiego przyłączono do Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR). Oficjalnie sprawę przypieczętowano w 1945 roku.

Wtedy właśnie, podczas wytyczania nowej granicy z Estońską Socjalistyczną Republiką Radziecką jedno z gospodarstw rolnych zostało włączone do RFSRR jako część wsi Gorodiszcze (do której istotnie wcześniej należało), zamiast do położonych bliżej wiosek Lutepää lub Sesniki. Dlatego "but Saatse" ma tak nietypowe ukształtowanie.

Dopóki istniał ZSRR, nie stanowił problemu fakt, że droga kilkukrotnie przekracza granice składowych republik. Właściciel gospodarstwa również nie narzekał na dojazd na swoją działkę. Zmieniło się to po rozpadzie Związku Radzieckiego w 1991 roku. Gdy latem tego roku Estonia ogłosiła niepodległość, a ZSRR ją uznał, granica między dawnymi republikami stała się granicą państwową, a "but" znalazł się nagle na terytorium innego kraju.

Od tamtej chwili estoński właściciel gospodarstwa musiał przechodzić kontrole graniczne, gdy chciał dojechać na swoją ziemię (sfrustrowany porzucił ją w końcu około 2000 roku), a osoby próbujące po dawnemu swobodnie przemieszczać się po okolicy musiały liczyć się z aresztowaniem przez Rosjan. Przesmyk stał się szczególnie uciążliwy dla mieszkańców wsi Lutepää i Sesniki, a także innych estońskich miejscowości, bo z dnia na dzień zniknęła najkrótsza droga łącząca sąsiadów.

Google Maps Google Maps

Co dalej z "Saatse saabas"? Na razie musi pozostać

Biorąc pod uwagę to, jak wiele problemów sprawia dziwnie wytyczona granica między Estonią a Rosją, oba kraje już w 2005 roku podpisały traktat, w którym zobowiązują się do wymiany 128 hektarów swych terytoriów. Obszar o tej powierzchni, który zajmuje "but Saatse", miałby zostać oddany Estonii, zaś Rosja zyskałaby tyle samo ziemi w innym miejscu.

Traktat renegocjowano w 2014 roku, lecz do dziś nie został on ratyfikowany i nic nie wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości to się zmieni. Zamiast tego rząd Estonii proponuje wybudowanie niespełna pięciu kilometrów drogi objazdowej biegnącej wzdłuż granicy "buta", tak by całkowicie omijać tranzyt przez terytorium Rosji (od 2008 roku istnieje też 20-kilometrowy objazd ze wsi Sesniki do miejscowości Värska).

Powodem tych zabiegów i projektów jest atmosfera zagrożenia wywołana agresją Rosji na Ukrainę  oraz hybrydowymi rosyjskimi działaniami w regionie Europy Wschodniej. Obawy nie są nieuzasadnione, co pokazały niedawne wydarzenia.

10 października 2025 roku estońskie władze tymczasowo zamknęły przejścia graniczne w "bucie Saatse", gdy przy rosyjskim odcinku drogi zauważono nagły wzrost liczby umundurowanych Rosjan. Decyzję o zamknięciu wjazdu na teren Rosji podjęła estońska policja wraz ze strażą graniczną, co uzasadniano obawami o możliwe prowokacje ze strony mężczyzn w wojskowych strojach.

Źródło: Polskie Radio/Michał Czyżewski

Polecane

Wróć do strony głównej