Bardziej Nicola czy Zalewski? Polska i Włochy powalczą o utalentowanego nastolatka
Wystarczyło około 20 minut gry, by Nicola Zalewski stał się nową nadzieją polskiej piłki. Kilka dni temu kibice zapewne zdziwiliby się, widząc Polaka w składzie AS Romy. Dziś martwią się, czy utalentowanego juniora nie „ukradną” nam Włosi.
2021-05-10, 14:51
Za dobry na grę z rówieśnikami
Tivoli to miasto we Włoszech, położone nieco ponad 30 km na wschód od Rzymu. Liczba ludności nieznacznie przekracza 50 tys., ale jego historia sięga 13-tego wieku przed naszą erą. Przeszło 3000 lat później osiedlili się tu państwo Zalewscy. Po kolejnych trzynastu latach na świat przyszedł ich syn, nazwany już włoskim imieniem.
Od 2017 roku Nicola jest zawodnikiem juniorskich drużyn AS Roma. Kolejny stopień wtajemniczenia zaliczył przed obecnym sezonem, kiedy został wcielony do drużyny grającej w Primavera – lidze młodzieżowej. Polscy kibice mogą pamiętać średnio udaną próbę przeniesienia tego modelu na nasz grunt, w postaci Młodej Ekstraklasy, rozgrywanej w latach 2007-2013.
Powiązany Artykuł
Liga Europy: Cavani pozbawił Romę złudzeń. Zalewski błysnął w debiucie
Zalewski ostatnimi występami udowodnił jednak, że zasługuje na coś więcej, niż gra z rówieśnikami. Miejsce w seniorskim zespole wywalczył dobrą postawą i siedmioma golami, ale nie można pominąć innych okoliczności sprzyjających jego nadspodziewanie szybkiemu debiutowi. Rzymskie przednie linie przetrzebiła plaga kontuzji – wyłączeni są m.in. Lorenzo Pellegrini, Jordan Veretout czy Stephan El Shaarawy. Odpowiedni jest też moment sezonu – po 2:6 na Old Trafford szanse na awans do finału Ligi Europy Roma miała niewielkie, podobnie w lidze, gdzie tylko cud mógłby im zapewnić awans do europejskich pucharów w przyszłym sezonie.
Wejście smoka
W niczym nie umniejsza to faktu, że Nicola szybko wykorzystał swoją szansę. Debiut w dorosłych barwach zaliczył w półfinale Ligi Europy, wchodząc na ostatni kwadrans za dawną gwiazdę Barcelony – Pedro. Siedem minut później piłka po strzale Polaka znalazła się w bramce. Początkowo to jemu zaliczona trafienie, ostatecznie po analizie video zapisano je jako samobójczy gol Alexa Tellesa.
REKLAMA
Metoda przyjęta przez UEFA w takich przypadkach wydaje się prosta – jeśli piłka przed zmianą toru lotu przez obrońcę zmierzała w światło bramki, gol zapisany jest strzelcowi, jeśli strzał byłby niecelny – blokującemu. Jakie to ma jednak znaczenie i po co tracić czas na mozolne analizy video? Udział polskiego debiutanta w bramce, która dała zwycięstwo z Manchesterem United jest niepodważalny. Niektóre portale, w tym np. Transfermarkt trafienie wciąż zapisują na konto Nicoli.
Powiązany Artykuł
Liga Europy: Nicola Zalewski zachwycił włoskie media. "Co za debiut"
Trzy dni później Zalewski po raz pierwszy zagrał w Serie A. Wszedł w 80-tej minucie meczu z Crotone i ponownie miał udział przy golu. Roma, mimo bezbramkowego remisu do przerwy, wygrała 5:0. Trzy dni, 25 minut gry, dwa decydujące zagrania i od razu polscy kibice zaczęli sprawdzać, czy młody piłkarz to bardziej Nicola, czy może jednak Zalewski.
Zalewski a sprawa Polska
Ten dysonans zawarty w personaliach zawodnika Romy szybko został wyjaśniony przez Zbigniewa Bońka:
- On zdecyduje. Śledzimy go z rosnącym zainteresowaniem i dopóki nie zostanie powołany przez jedną z dwóch głównych drużyn narodowych na oficjalny mecz, będzie mógł dokonać wyboru. Chociaż... Znam tatę. Kocha Rzym, kocha Włochy, ale jest Polakiem w pełnym tego słowa znaczeniu. I myślę, że to sprawia, że kiedy nadejdzie czas, to ten chłopak wybierze koszulkę reprezentacji Polski – powiedział prezes PZPN.
Ważną wskazówką co do potencjalnego wyboru Nicoli powinny być jego dotychczasowe występy w juniorskich reprezentacjach Polski. Przeszedł kolejne szczeble od U16 do U20, gdzie nie mając jeszcze 18 lat, był jednym z najmłodszych w kadrze powołanej przez Jacka Magierę na mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej.
REKLAMA
W koszulce z orzełkiem wystąpił dotychczas już 19 razy, przepisy UEFA pozwalają jednak na zmianę reprezentacji przed debiutem w tej dorosłej. Zalewski może więc ciągle teoretycznie wybrać grę dla Italii, której paszport również posiada. Na szczęście minęły już czasy, gdy od tego wyboru mogłaby być uzależniona przyszłość zawodnika, ale przecież on urodził się i wychował we Włoszech.
Sam dość jasno stawiał jednak sprawę:
– Gdy otrzymuję powołanie do kadry narodowej, to zawsze z przyjemnością przyjeżdżam do kraju. Mimo że urodziłem się tutaj, we Włoszech, to właśnie Polskę uważam za swój kraj. Mam obydwoje polskich rodziców. Prawdopodobnie, kiedy mi przyjdzie wybrać drużynę narodową, wskażę na Polskę. Po tych wszystkich powołaniach i telefonach z kraju trudno byłoby zmienić reprezentację. Także z szacunku dla Polskiego Związku Piłki Nożnej wybiorę Polskę – powiedział w rozmowie z Roma TV w 2020 roku.
Powiązany Artykuł
Liga Europy: Nicola Zalewski chwalony przez trenera Romy. "Wykonał świetną robotę"
Lewandowski jak magnes?
Z perspektywy polskiej racji stanu trzeba mieć nadzieję, że mimo młodego wieku Nicola jest słownym mężczyzną. Najlepiej jednak mieć pewność, a do tego wystarczy najkrótszy nawet debiut w seniorskiej reprezentacji Polski. Młody ofensywny piłkarz nie odmówiłby raczej gry z Robertem Lewandowskim.
REKLAMA
- "Nieśmiertelny" Arjen Robben. Holender znów znalazł się na ustach kibiców
- Bundesliga: Lewandowski doceniony za kapitalny występ. Polak znowu w jedenastce kolejki
- La Liga: pasjonująca końcówka sezonu. Real wyrywa punkty Sevilli
MK
REKLAMA