"Przemoc musi się skończyć". Apel dyplomatów USA i UE ws. sytuacji w Izraelu
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wezwał w poniedziałek "wszystkie strony" starć w Jerozolimie do "deeskalacji" przemocy. Podobny apel wystosował szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell.
2021-05-11, 04:00
- Ataki rakietowe Hamasu ze Strefy Gazy na Izrael "muszą zostać natychmiast przerwane - powiedział dziennikarzom Blinken w Waszyngtonie po spotkaniu z jordańskim ministrem spraw zagranicznych Aymanem Safadim. - Przemoc musi się skończyć, wszystkie strony muszą zaangażować się w deeskalację, zmniejszenie napięć, podjęcie konkretnych działań w celu uspokojenia sytuacji - podkreślił.
Blinken dodał, że USA "doceniają niektóre środki podjęte w ciągu ostatnich 24 godzin", w tym odwołanie marszu tysięcy młodych Izraelczyków na Starym Mieście w Jerozolimie w celu uczczenia podboju Wschodniej Jerozolimy przez siły izraelskie w 1967 r., a także przełożenie kluczowego przesłuchania w sprawie losów rodzin palestyńskich, zagrożonych eksmisją przez izraelskich osadników.
- Konieczne jest jednak, aby wszystkie strony podjęły kroki w celu złagodzenia sytuacji - podkreślił.
Powiązany Artykuł
Materiały wybuchowe i granaty ogłuszające. Kolejne starcia Palestyńczyków z izraelską policją
"Przywódcy mają obowiązek działać przeciwko ekstremistom"
Wcześniej w poniedziałek Departament Stanu USA "potępił w poniedziałek jak najostrzej" ataki rakietowe Hamasu na Izrael, uznając je za "niedopuszczalną eskalację". - Uznajemy prawo Izraela do obrony, do obrony swojego narodu i swojego terytorium - powiedział Ned Price, rzecznik prasowy amerykańskiej dyplomacji.
Służby prasowe dyplomacji UE także oświadczyły, że "znaczący wybuch przemocy" w Strefie Gazy i we Wschodniej Jerozolimie "musi się natychmiast skończyć". - Ataki rakietowe ze Strefy Gazy na ludność cywilną Izraela są całkowicie niedopuszczalne i nasilają się - napisano w oświadczeniu.
- Wszyscy przywódcy mają obowiązek działać przeciwko ekstremistom. Status quo świętych miejsc musi być w pełni szanowany. Ponawiamy apel do wszystkich stron, aby zaangażowały się w wysiłki deeskalacyjne. Priorytetem musi być uniknięcie dalszych ofiar wśród ludności cywilnej - stwierdziła UE.
- Izraelski helikopter wtargnął w przestrzeń powietrzną Syrii. "Kolejny przejaw agresji"
- Zamieszki na wschodzie Jerozolimy. Ponad sto osób zostało rannych
Radykalna organizacja palestyńska Hamas dokonała w poniedziałek ostrzału rakietowego ze Strefy Gazy w kierunku Izraela po starciach Palestyńczyków z izraelską policją na terenie meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, w których rannych zostało kilkaset osób. Chwilę później izraelska armia zaczęła atakować cele militarne Hamasu w Gazie.
W sumie ze Strefy Gazy wystrzelono ok. 150 rakiet, z których siedem spadło na Jerozolimę. - Dziesiątki z nich zostały przechwycone przez system obrony przeciwlotniczej Żelazna Kopuła - oświadczyła izraelska armia.
Według Hamasu w Gazie co najmniej 20 Palestyńczyków, w tym jeden z dowódców tej organizacji oraz dziewięcioro dzieci, zginęło w odwetowych atakach izraelskich. Czerwony Półksiężyc informuje o 395 rannych. Po stronie izraelskiej rannych zostało siedem osób.
ks
REKLAMA
REKLAMA