Światowy Dzień Pszczół. Premier: od tych pasiastych owadów zależy nasza przyszłość

"W Polsce mamy wielowiekowe tradycje pszczelarskie, a naszymi miodami - pitnymi i tymi klasycznymi - Europa zachwycała się już kilkaset lat temu. Cieszę się, że tradycja ta wraca, przemysł kwitnie, a świadomość związana z ochroną pszczół i edukacją ekologiczną rośnie" - napisał premier Mateusz Morawiecki. Dziś obchodzimy Światowy Dzień Pszczół ustanowiony przez ONZ.

2021-05-20, 11:40

Światowy Dzień Pszczół. Premier: od tych pasiastych owadów zależy nasza przyszłość
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Wpisowi premiera, umieszczonemu z tej okazji na Facebooku, towarzyszy zdjęcie pszczelarza. "W rodzinie Morawieckich również mieliśmy pszczelarza - uwiecznionego na zdjęciu. Był nim… mój Tata" - zaznaczył Morawiecki.

Zaapelował też, by chronić pszczoły: "Dbajmy o pszczoły! Od tych pasiastych, bzyczących owadów zależy nasza (słodka) przyszłość".


Dzięki pszczołom mamy co jeść

Pszczoły kojarzą się przede wszystkim z miodem, ale ich największa zasługa to właśnie zapylanie roślin. W skali świata korzyści wynikające z zapylania roślin uprawnych przez pszczoły i inne owady wycenia się setki miliardów euro. ONZ mówi natomiast o stu gatunkach roślin uprawnych, które wytwarzają 90 proc. zjadanej przez nas żywności. Na tych sto gatunków aż 71 zapylają pszczoły. W samej Europie zapylają one aż 84 proc. roślin uprawnych.

REKLAMA

Na Ziemi żyje ponad 20 tys. gatunków pszczół. Niewiele dotąd było wiadomo o ich dokładnym rozmieszczeniu na całej planecie. Pierwszą mapę, która dokumentuje występowanie tysięcy gatunków pszczół na całej Ziemi, naukowcy opublikowali niedawno na łamach pisma "Current Biology". Ich badania oparte były na obserwacjach terenowych; dokumentują występowanie gatunków i ich siedlisk. Naukowcy potwierdzają, że więcej gatunków pszczół występuje na półkuli północnej niż południowej, a także więcej w środowiskach o klimacie umiarkowanym i suchym niż w zwrotnikowym. "Jest więcej gatunków pszczół niż ptaków i ssaków razem wziętych" - podsumowuje John Ascher z Narodowego Uniwersytetu Singapuru.

Problemy pszczelich rodzin

Naukowcy zauważają, że w wielu rejonach świata zapylanie, a więc pomyślność zbiorów, zależy od lokalnych gatunków pszczół, nie zaś od pszczoły miodnej. Dlatego wiedza o rozmieszczeniu rodzimych gatunków może okazać się kluczowa również z punktu widzenia gospodarki.

Z pszczelich produktów ludzie korzystają od tysiącleci, a hodowla pszczół to gałąź przemysłu i dość popularne hobby. Eksperci ostrzegają jednak, że dużo pszczół ginie - także w Polsce. - W ostatniej dekadzie ubytki zimowe pszczół wahają się w poszczególnych województwach między 8 a 18 proc. - mówił dr hab. Paweł Chorbiński z Pracowni Chorób Owadów użytkowych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Wśród przyczyn wymienia się choroby, np. przywleczona do Polski warroza, wywoływana przez roztocze Varroa destructor, czy wywoływana przez grzyby nosemoza. Dla owadów niekorzystne jest też nowoczesne środowisko rolnicze. Rodzina pszczela musi mieć na cały rok 90 kg pokarmu i 30 kg pyłku - to wszystko musi zebrać w promieniu kilometra od gniazda, o co dziś trudno w środowisku wiejskim, zdominowanym przez wielkoobszarowe uprawy. Pszczołom szkodzą też opryski.

REKLAMA


PolskieRadio24.pl, PAP, FB, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej