"Błędne orzeczenie". Prokuratura Krajowa skomentowała decyzję Sądu Najwyższego ws. immunitetu sędzi Morawiec

Błędne orzeczenie, które uniemożliwia procesową weryfikację prokuratorskich ustaleń ws. krakowskiej sędzi Beaty Morawiec - w ten sposób Prokuratura Krajowa skomentowała w oświadczeniu decyzję Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która w poniedziałek prawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu tej sędzi.

2021-06-08, 08:38

"Błędne orzeczenie". Prokuratura Krajowa skomentowała decyzję Sądu Najwyższego ws. immunitetu sędzi Morawiec
Sejm poprze prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym? Ryszard Terlecki: dogadamy się. Foto: Artur Bogacki/ Shutterstock

Prokuratura Krajowa zwróciła uwagę w oświadczeniu, że "warunkiem niezawisłości i niezależności sądów oraz szacunku i zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości jest sprawowanie godności sędziego przez osoby, które pozostają poza wszelkimi podejrzeniami".

Powiązany Artykuł

forum-wróbel 1200 .jpg
Izba Dyscyplinarna nie uchyliła immunitetu sędziemu Włodzimierzowi Wróblowi

Bez możliwości zaskarżenia

"Uchwała Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego uwzględniająca zażalenie na decyzję o uchyleniu immunitetu sędzi Beacie Morawiec temu zagraża. Uniemożliwia procesową weryfikację prokuratorskich ustaleń dowodowych wobec sędzi, która według prokuratury dopuściła się przestępstwa przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej" - oświadczyła prokuratura.

PK zwróciła przy tym uwagę, że postanowienie Izby Dyscyplinarnej SN jest prawomocne i prokuratura nie ma możliwości zaskarżenia go. "Błędne orzeczenie skutkujące brakiem procesowej weryfikacji zarzutów wobec sędzi może podważać zaufanie do wymiaru sprawiedliwości w innych rozstrzyganych przez nią sprawach, będąc obciążeniem dla samej sędzi" - oświadczyła PK.

W oświadczeniu prokuratura przypomniała też treść zarzutów, które śledczy chcieli postawić sędzi Morawiec, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Chodzi o przywłaszczenie środków publicznych, działanie na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycie uprawnień i przyjęcie korzyści majątkowej.

Czytaj także:

Według prokuratury, sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz krakowskiego sądu apelacyjnego, której nie wykonała i nie miała wykonać.

Datowana na 11 lutego 2013 roku umowa na przygotowanie opracowania "Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego" miała charakter fikcyjny. Służyła ukryciu wyprowadzenia środków Skarbu Państwa. Została podpisana w porozumieniu z ówczesnym Dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzejem P. i za wiedzą ówczesnego prezesa tego sądu Krzysztofa S. Będące przedmiotem umowy opracowanie dla sądu nigdy nie powstało. Ujawnienie przestępstwa było konsekwencją szeroko zakrojonego śledztwa w sprawie afery korupcyjnej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie - wskazała prokuratura.

Powiązany Artykuł

Zbigniew Ziobro PAP 1200 (1).jpg
"Jeśli ktoś zostaje pozbawiony wolności, to też ktoś jest za to odpowiedzialny". Zbigniew Ziobro ws. sędziego Wróbla

"Jest super kobietą"

Z kolei zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej prokuratura chciała jej przedstawić w związku z wyrokiem wydanym przez skład orzekający pod przewodnictwem sędzi, korzystnym dla Marka B. oskarżonego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony.

"Jak ustalono w śledztwie, oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony Marek B. przed wydaniem wyroku w swojej sprawie skontaktował się z sędzią Beatą M. i uzyskał od niej zapewnienie, że rozstrzygnięcie sądu będzie dla niego pomyślne. W rezultacie skład sędziowski pod przewodnictwem Beaty M. warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego, a on sam – jak wynika z zeznań świadków – opowiadał, że sędzia >jest super kobietą, bo bardzo pomogła mu w załatwieniu jego sprawy<. W zamian Marek B. przekazał sędzi telefon komórkowy" - przekonuje prokuratura.

REKLAMA

Czytaj także:

Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Jej zdaniem są one "całkowicie bzdurne i wyssane z palca". - Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - mówiła.

W związku z tymi zarzutami prokuratura skierowała do Izby Dyscyplinarnej wniosek o uchylenie immunitetu Morawiec. W październiku ub.r. izba ta nieprawomocnie uchyliła sędzi immunitet, postanowiła też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Morawiec złożyła zażalenie na tę decyzję. W poniedziałek Izba Dyscyplinarna zdecydowała o zmianie uchwały I instancji i ostatecznie odmówiła zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej krakowskiej sędzi.

dz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej