Tajne posiedzenie Sejmu ws. cyberataków. Paweł Lisiecki: nie czuję niedosytu wiedzy
- Trudno, żeby państwo Polskie w tej chwili zdradzało wszystkie tajemnice związane z cyberbezpieczeństwem - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Paweł Lisiecki z PiS. Gościem "Dwóch stron" była także Karolina Pawliczak z Lewicy, która uznała, że "posiedzenie było farsą".
2021-06-17, 09:49
W środę o godz. 9.00 rozpoczęło się niejawne posiedzenie Sejmu, na którym zostały przedstawione informacje w sprawie cyberataków. Z prośbą, by zorganizować je w trybie pilnym, zwrócił się premier Mateusz Morawiecki. Jedną z ofiar takiego ataku został szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. Doszło do ataku hakerskiego na skrzynkę mailową i media społecznościowe jego i jego żony.
Powiązany Artykuł
Marsjanie atakują, opozycja straszy. Felieton Miłosza Manasterskiego
Karolina Pawliczak oceniła, że "sprawa bezpieczeństwa państwa jest racją stanu". - Najpoważniejsza sprawa, nad którą należy się pochylić w aspekcie tego, co się dzisiaj dzieje w odniesieniu do ataku hakerskiego na skrzynkę pana ministra Dworczyka - mówiła.
"Posiedzenie było kpiną"
- W dobrej wierze uczestniczyliśmy w tajnym posiedzeniu. Część opozycji również głosowała za tym, aby utajnić to posiedzenie. Musimy sobie powiedzieć jasno i bardzo konkretnie: to posiedzenie, które w swoim zamiarze miało mieć taki, a nie inny charakter, było po prostu farsą i kpiną - stwierdziła.
Poseł Lewicy powiedziała, że "oczekiwała rzetelnych, konkretnych informacji na temat tego, co się wydarzyło, jaki jest plan państwa w związku z działaniami, które rzekomo występują". - Proszę mi wierzyć, to, co zostało tam przekazane, tak naprawdę nie kwalifikuje się jako posiedzenie tajne, bowiem było to już niepubliczne - dodała.
REKLAMA
- Posiedzenie Sejmu ws. ataków hakerskich. Robert Gontarz: mamy do czynienia z zorganizowanymi akcjami
- Niejawne posiedzenie Sejmu. Arkadiusz Iwaniak: nie dowiedzieliśmy się niczego, co można uznać za tajemnicę
Z kolei Paweł Lisiecki "ma pewność, że pan minister Dworczyk oraz pan wicepremier Jarosław Kaczyński jasno odnosili się do tematu, który był przedmiotem posiedzenia". - Nie mam niedosytu co do wiedzy, którą mógłbym otrzymać jako parlamentarzysta. Trudno, żeby państwo Polskie w tej chwili zdradzało wszystkie tajemnice związane z cyberbezpieczeństwem - mówił.
Powiązany Artykuł
Posiedzenie Sejmu ws. cyberataków. Cieszyński: zaprezentowaliśmy konkretne rozwiązania
"Takich rzeczy się nie ujawnia"
- Zdecydowanie takich rzeczy się nie ujawnia. To, co się dzieje, przynajmniej w części przestrzeni publicznej, jest skutkiem tego cyberataku i tak naprawdę jest tym kierunkiem, w którym chcieliby podążać ci, którzy wykradli te informacje - powiedział.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości wskazał również, że "opinia publiczna ma prawo do informacji i my jako posłowie mamy prawo do informacji" - Natomiast to nie może być tak, że będzie zagrożone bezpieczeństwo państwa polskiego, po to, aby poinformować posłów, jakie są systemy zabezpieczenia i jak państwo polskie zamierza w konkretnej sytuacji szczegółowo odpowiedzieć na ten atak - zaznaczył.
REKLAMA
Jak dodał "to po prostu będzie mijało się z celem".
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy
Posłuchaj
***
Audycja: "Dwie strony"
Prowadzący: Stanisław Janecki
REKLAMA
Goście: Paweł Lisiecki (PiS), Karolina Pawliczak (Lewica)
Data emisji: 17.06.2021
Godzina: 08:06
nt
REKLAMA
REKLAMA