Szef parlamentu Węgier: obecny kierunek rozwoju UE jest nie do utrzymania

2021-07-08, 19:34

Szef parlamentu Węgier: obecny kierunek rozwoju UE jest nie do utrzymania
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: TTstudio/ Shutterstock

- Węgry pozostaną w Unii Europejskiej, dopóki ta się nie rozpadnie - oświadczył szef parlamentu Węgier Laszlo Koever w wywiadzie dla tygodnika „"Mandiner”, który ukazał się w czwartek. Wyraził też przekonanie, że nastąpi renesans unijnej prawicy. 

- Węgry pozostaną członkiem Unii, dopóki ta się nie rozpadnie (…) Czuję, że niemal na pewno dożyję momentu, gdy Unia Europejska przestanie istnieć w obecnej postaci. Kierunek, w jakim zmierza pod względem gospodarczym, społecznym, duchowym i moralnym, jest nie do utrzymania - ocenił Koever.

Powiązany Artykuł

1200_Węgry_shutterstock.jpg
Prof. Arkadiusz Jabłoński o sprzeciwie UE wobec rezolucji Węgier: to jest właśnie to niebezpieczeństwo

Podkreślił przy tym, że nie kibicuje rozpadowi UE i nie wiadomo, czy to, co nastąpi później, będzie dla Węgier lepsze. Unia - w jego ocenie - jest od stuleci tworem umożliwiającym najlepszą realizację węgierskich interesów narodowych i największe pole manewru, chociaż "w coraz mniejszym stopniu, gdyż coraz agresywniej i szybciej próbują ją przeistoczyć w coś na kształt atlantyckiego imperium".

Czytaj także: 

Jednocześnie Koever wyraził przekonanie, że po następnych lub jeszcze kolejnych wyborach nastąpi renesans unijnej prawicy, co wpłynie nie tylko na instytucje europejskie, ale także na cały klimat polityczny. Ocenił np., że prawica przejmie władzę we Włoszech pod przywództwem szefowej Braci Włochów Giorgii Meloni lub szefa Ligi Matteo Salviniego, przez co "zmieni się rozkład sił także na szczeblu europejskim". W jego przekonaniu to samo może stać się we Francji, gdyż zaostrza się tam rywalizacja miedzy centrum i "stojącymi za nim" siłami lewicowo-liberalnymi a radykalną prawicą narodową i możliwe, że "odradzająca się tradycyjna centroprawica będzie śmiała się jako ostatnia".

"Mowa była o zjednoczneiu, nie aneksji"

Pytany o kontrowersje wokół planowanej budowy w Budapeszcie oddziału chińskiego Uniwersytetu Fudan, Koever wyraził przekonanie, że była to słuszna decyzja. Zarzucił przy tym krajom, które krytykują ten krok, że podczas gdy wyrażają obawy o bezpieczeństwo Europy z uwagi na ryzyko wzrostu chińskich wpływów, to ich własna współpraca gospodarczo-handlowa z Chinami dynamicznie rośnie. - Nie chcą, żebyśmy bez ich pozwolenia robili to, co im samym wolno - oświadczył.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

1200.jpg
"Liberałowie muszą szanować prawa nieliberałów". Orban o debacie w UE ws. węgierskiego prawa

- Przywódcy wspomnianych krajów zachodnioeuropejskich na przestrzeni historii nigdy nie traktowali mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej jak ludzi. Patrzyli na region jako na tereny do podbicia i podziału - oznajmił Koever, podając przykład m.in. rozbiorów Polski. I dodał: "O ile pamiętam, była mowa o ponownym zjednoczeniu Europy, a nie o aneksji Europy Środkowo-Wschodniej".

"Węgierska polityka zaczęła liczyć się bardziej"

Odniósł się też do krytykowanej m.in. przez Komisję Europejską ustawy o ochronie dzieci. Powiedział, że to "jedna z najważniejszych ustaw ostatnich 12 lat" i jest z niej zadowolony. O rządach Fideszu powiedział zaś, że to "jedna z najbardziej udanych dekad w historii Węgier, podczas gdy świat wokół nas zaczyna się rozpadać”. - Dlatego węgierska polityka zaczęła liczyć się bardziej, niż wynikałoby to z rozmiarów i wagi kraju - dodał.


mbl


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej