Luzowanie obostrzeń w Szkocji. Powrót z Polski nie musi wiązać się z kwarantanną
Od poniedziałku (19.07) polscy emigranci wracający do Szkocji z wizyty nad Wisłą unikną kwarantanny. Edynburg poluzowuje zasady. Zniknie obowiązek dziesięciodniowej izolacji po przybyciu z krajów z tzw. pomarańczowej listy. Są jednak warunki.
2021-07-13, 17:51
Warunki są trzy. Po pierwsze, trzeba być w pełni zaszczepionym. Po drugie - przynajmniej na razie liczą się tylko zastrzyki zrobione na terenie Zjednoczonego Królestwa. Wreszcie - w drugim dniu po powrocie nadal będzie trzeba wykonać test PCR, który służy wykryciu importu ewentualnych nowych wariantów.
Powiązany Artykuł
Koronawirus wciąż groźny. Czesi i Słowacy zmieniają zasady wjazdu do swych krajów
Posłuchaj
Wcześniej podobne zasady ogłoszono w Anglii. One również wejdą w życie w poniedziałek. Rząd Borisa Johnsona poinformował, że zastanawia się nad rozwiązaniami, które pozwoliłyby uniknąć obowiązkowej izolacji ludziom, którzy zaszczepili się poza granicami Królestwa, na przykład turystom.
- Wielka Brytania: najwyższa w trzeciej fali liczba zakażeń. Efekt szczepień jest jednak widoczny
- Paszport brytyjski jak uzbecki. Pandemia osłabia "siłę" tych dokumentów
Szkocja luzuje wolniej
Powiązany Artykuł
Anglia: Boris Johnson ogłasza zniesienie kolejnych restrykcji
Dziś regionalny rząd Szkocji ogłosił, że poluzuje obostrzenia koronawirusowe. Zrobi to jednak ostrożniej, niż Anglia. Nadal obowiązywać będzie na przykład noszenie maseczek w miejscach publicznych pod dachem. Co więcej, rząd w Edynburgu zmodyfikował nieco pierwotny plan, który powstał na początku roku.
REKLAMA
Posłuchaj
Choć cały kraj znajdzie się teraz na "poziomie zerowym", to do listy obowiązujących restrykcji dodano kilka nowych. Pierwsza minister Nicola Sturgeon tłumaczyła, że dominujący w kraju wariant Delta nakazuje większą ostrożność.
Tymczasem po południowej stronie granicy, w Anglii, zostaną zniesione wszystkie przepisy epidemiczne. Zamiast tego rząd Borisa Johnsona chce, by mieszkańcy stosowali się do sugestii i wskazówek i kierowali "osobistą odpowiedzialnością". Maseczki w metrze lub tramwaju będą rekomendowane, ale nie będzie już nakazu ich noszenia.
jmo
REKLAMA