Szef MEiN: młody człowiek dzisiaj nie ma świadomości swoich korzeni, jest łatwy do zmanipulowania

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ocenił, że młody człowiek dzisiaj nie ma świadomości swoich korzeni, swojej tożsamości, swojej historii. Dlatego bardziej musimy stawiać na edukację klasyczną w szkole, na edukację patriotyczną i historyczną - powiedział.

2021-07-15, 12:21

Szef MEiN: młody człowiek dzisiaj nie ma świadomości swoich korzeni, jest łatwy do zmanipulowania

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w czwartek w Radiu Wrocław był pytany o fake newsy i manipulacje oraz ich wpływ poprzez media społecznościowe na uczniów; w tym kontekście padło pytanie: czy szkoła będzie z takim młodym człowiekiem rozmawiać i będzie mu tłumaczyć jak ten świat wygląda i jak wyglądać powinien?

Powiązany Artykuł

Tomasz Rzymkowski 663.jpg
"Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom rodziców". Rzymkowski o kierunkach polityki oświatowej państwa

- Ależ oczywiście, dlatego proszę zobaczyć, jest taki wielki bunt i taki wielki hejt nawet gdzieś w mediach społecznościowych, kiedy chcemy uruchamiać fundusz, programy i przedsięwzięcia ministra i wozić dzieci do miejsc pamięci narodowej, do miejsc związanych z kulturą polską, ludową, do miejsc związanych z naszymi bohaterami z przeszłości, czy do miejsc polskiej nauki, takich jak Centrum Nauki Kopernik - powiedział Czarnek.

Świadomość korzeni

Ocenił, że edukacja ostatnich 25 lat a nawet od 1989 roku, niestety doprowadziła do tego, że młody człowiek dzisiaj nie ma świadomości swoich korzeni, nie ma świadomości swojej tożsamości, nie ma świadomości swojej historii, zwłaszcza tej ostatniej, z drugiej połowy XX wieku i dlatego jest łatwy do zmanipulowania.

Powiązany Artykuł

czarnek pap 1200 .jpg
Szef MEiN: za dwa lata wybór między religią a etyką w podstawówce

- Natomiast my chcemy pokazywać prawdę właśnie w tych miejscach, które będą łatwo dostępne dla uczniów i nauczycieli. Chcemy też pokazywać prawdę w nowym kanonie lektur, pokazywać prawdę w nowych przedmiotach, które będziemy wprowadzać do szkoły, jak historia najnowsza. Robimy to po to, żeby człowiek mógł rzeczywiście z podręczników i z książek przeczytać prawdę. Wtedy człowiek nie będzie łatwy na manipulację, która zawsze gdzieś będzie, bo manipulacja zawsze towarzyszyła człowiekowi - mówił minister.

REKLAMA

Czytaj także:

Jego zdaniem media społecznościowe i internet mają obecnie wielką siłę, dlatego tym bardziej trzeba stawiać na edukację klasyczną w szkole, na edukację patriotyczną i historyczną, żeby człowiek miał świadomość swoich korzeni i tożsamości.

Nie ma problemu z religią

Pytany o naukę religii Czarnek odparł, że sprzeciwia się tezie, iż jest problem z religią.

Powiązany Artykuł

twitter przemysław czarnek free 1200.jpg
Nauka stacjonarna we wrześniu? Szef MEiN: przygotowujemy każdy możliwy scenariusz

- Nie wiem, dlaczego religia budzi jakiekolwiek wątpliwości. Budzi wątpliwości jedynie w Warszawie, czy w Poznaniu. Natomiast nie budzi wątpliwości w Lublinie, nie budzi wątpliwości w Bychawie, Hrubieszowie - tu dzieci chodzą na religię, otrzymują naukę, otrzymują informacje na temat systemu wartości, który leży u podstaw naszego społeczeństwa od 1050 lat i nikt nie robi z tego problemu. Więc też nie róbmy takiego wrażenia, że cała Polska się teraz sprzeciwia religii. Nie. Naprawdę dzieci chodzą na religię w wielu miejscach w 100 procentach, poza takimi aglomeracjami jak Warszawa, jak Poznań czy jak Gdańsk, tu rzeczywiście w centrach miast jest problem - powiedział Czarnek.

REKLAMA

Wyjaśnił, że resort chce doprowadzić do sytuacji, że jeśli ktoś nie chce chodzić na religię, bo religia nie jest, nie była i nigdy nie będzie obowiązkowa, to będzie musiał chodzić na etykę, bo na etyce musi dostać informacje na temat systemu wartości, który leży u podstaw tego społeczeństwa i systemu wartości, który rządzi życiem w tym społeczeństwie.

- To jest prosta filozofia i nie powinna budzić wątpliwości. Ale jeszcze raz powtarzam: sprzeciwiam się takiej tezie, że jest problem z religią. Nie ma takiego problemu w Hrubieszowie, w Chełmie, w Sieradzu, czy w Warce. Problem jest w Warszawie i w Poznaniu, tylko te dwa miasta to nie jest cała Polska - podkreślił minister edukacji i nauki.

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej