"Prędzej czy później musiało dojść do tego typu zdarzenia". Miłosz Lodowski o orzeczeniu TK
- Już w 2005 roku Trybunał Konstytucyjny dokonał pewnej wiwisekcji wszystkich rzeczy, które są związane z prawem unijnym - mówił w Polskim Radiu 24 Miłosz Lodowski, niezależny publicysta.
2021-07-15, 13:32
Powiązany Artykuł

Prof. Czesław Kłak: w Traktacie o UE nie ma przepisów, które regulowałyby przebieg postępowania dyscyplinarnego
Trybunał Konstytucyjny orzekł wczoraj, że przepis traktu unijnego, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa jest niezgodny z polską konstytucją. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów. - TSUE nie jest jednostką nadrzędną ani sądem wyższej instancji ponad sądami krajowymi i nie jest uprawniony do podejmowania jakichkolwiek aktów władczych wobec sądów krajowych - powiedział w uzasadnieniu sędzia TK Bartłomiej Sochański. Wcześniej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał postanowienie o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Posłuchaj
- Prędzej czy później do tego typu zdarzenia musiało dojść, ponieważ to jest tak, że nie da się, że tak powiem, w nieskończoność udawać i chować głowy w piasek - powiedział w Polskim Radiu 24 Miłosz Lodowski. Jak podkreślił redaktor, "pomiędzy rozpychającym się, powiedziałbym nawet biurokratyzmem europejskim a polską racją stanu doszło do zderzenia". - Dobrze, że wydarzyło się to teraz, natomiast byłoby jeszcze lepiej, gdyby zdarzyło się dużo wcześniej - podkreślił.
- Dla mnie najbardziej szokującą sprawą jest to, że Trybunał Konstytucyjny w tej sprawie musiał zabrać głos - zaznaczył. - Już w 2005 roku Trybunał Konstytucyjny dokonał pewnej wiwisekcji wszystkich rzeczy, które są związane z prawem unijnym - wskazał.
Redaktor przyznał, "że zaczyna zastanawiać się nad tym, czy to on zwariował, czy to on wariuje". - Pojawia się podstawowy problem, a mianowicie gdzieś popełniamy błąd - zauważył. - Zastąpiliśmy edukację obywatelską taką, powiedziałbym, bezczelną, trywialną propagandą - podkreślił. - Od dłuższego czasu, gdy pojawia się jakikolwiek konflikt na linii interesów Polski, jakkolwiek i przez kogokolwiek są one zdefiniowane unijnym establishmentem, to za każdym razem słyszę, że każde postawienie się w tej sprawie spowoduje exit Polski z Unii Europejskiej - zaznaczył.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Północ - Południe"
REKLAMA
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: Miłosz Lodowski, niezależny publicysta
Data emisji: 15.07.2021
Godzina: 12:36
REKLAMA
IAR/jb
Polecane
REKLAMA