Transport z pomocą humanitarną dla migrantów czeka na granicy. "RARS prowadzi rozmowy ze stroną białoruską"
Transport z polską pomocą humanitarną przeznaczoną dla uchodźców na Białorusi czeka przed przejściem granicznym w Bobrownikach. Ciężarówka przyjechała w eskorcie policyjnej w nocy z poniedziałku na wtorek. - Jak tylko dostanę zgodę na wjazd, to jadę - mówi kierowca Siergiej. Dodaje, że został uprzedzony, iż może czekać dwa, a nawet trzy dni.
2021-08-24, 12:21
Powiązany Artykuł
- Transport z pomocą humanitarną dla migrantów na Białorusi czeka na granicy na decyzję strony białoruskiej - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski.
W poniedziałek wieczorem Agencja wysłała transport z pomocą humanitarną dla osób, które przebywają na obszarze Białorusi.
Michał Kuczmierowski mówi, że przekazanie pomocy humanitarnej odbywa się według ściśle określonych zasad. - W nocy ciężarówka dojechała do granicy z Białorusią, na przejście graniczne w Bobrownikach, i tam czeka na decyzję Białorusi w sprawie wpuszczenia tego transportu - tłumaczy prezes.
Posłuchaj
- W niedzielę wystosowaliśmy do białoruskiego MSZ notę dyplomatyczną dotyczącą pomocy. Wczoraj w tej sprawie odbyło się spotkanie z białoruskimi dyplomatami i czekamy na decyzję strony białoruskiej - dodaje.
REKLAMA
Oczekiwanie na wjazd
W kolejce do przejścia czeka przed polskim transportem kilkadziesiąt ciężarówek.
- Agencja rezerw prowadzi rozmowy ze stroną białoruską. Jak tylko dostaną zgodę na wjazd, to jadę - powiedział kierowca tira Siergiej. Dodał, że został uprzedzony, iż może czekać na wjazd dwa, a nawet trzy dni. Jest również przygotowany na to, że Białorusini odmówią przyjęcia pomocy i będzie musiał wracać.
Transport zawiera 8 namiotów, 80 łóżek, 160 kocy i 80 kompletów piżam oraz środki ochrony osobistej.
Wczoraj Michał Kuczmierowski poinformował, że przygotowywana jest także druga część transportu, w której mogą być środki medyczne i żywność. - Czekamy na potwierdzenie ze strony władz białoruskich co do potrzeb i oczekiwanego wsparcia - powiedział.
REKLAMA
Przy granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, w pobliżu miejscowości Usnarz Górny, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. Osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicy pilnują żołnierze i Straż Graniczna. Według informacji Straży grupa liczy obecnie 24 osoby.
pkur
REKLAMA