Jacek Raubo: obawiam się, co może się dziać w przypadku nasycenia przestrzeni granicznej większą liczbą osób

Białoruś posługuje się zarówno przestrzenią propagandy, jak i kreowania przekazu za pomocą polityki historycznej, ale też i praktycznych działań w rejonie granicy - mówił w Polskim Radiu 24 Jacek Raubo, ekspert ds. bezpieczeństwa i wykładowca Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. 

2021-09-19, 16:39

Jacek Raubo: obawiam się, co może się dziać w przypadku nasycenia przestrzeni granicznej większą liczbą osób
Budowa umocnień na granicy litewsko-białoruskiej w lipcu 2021 r.Foto: Forum/JANIS LAIZANS

Gość Polskiego Radia 24 zapytany został o sytuację na granicy Polsko-Białoruskiej oraz słowa prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki: "Sąsiedzi są nam dani od Boga, jak każdemu innemu państwu. W relacjach z nimi dążymy do pokoju i przyjaźni. Nigdy nie spoglądaliśmy na cudzy kołacz, lub kawałek ziemi. Nam swojego wystarcza. Nawet nie przypominamy, im dzisiaj, że Białystok i Białostocczyzna, to ziemie Białoruskie, a Wilno to białoruskie miasto i ziemie wokół". 

Powiązany Artykuł

Paweł Szrot free prezydent pl-1200.jpg
Tusk straszy polexitem. Paweł Szrot: to fikcja myślowa

Gość Magdaleny Złotnickiej w odniesieniu do tych słów stwierdził Przede wszystkim jest to stopniowanie emocji i wątków polityki historycznej prowadzonej przez Białoruś wobec jej sąsiadów. Jest to elementem eskalacji i deeskalacji potencjalnej. Z jednej strony możemy wysłać sygnał dotyczący właśnie tego typu zaczepek w przestrzeń publiczną, ale potem w jakimś stopniu się z nich wycofywać - tłumaczył Jacek Raubo. 

W tym przypadku musimy spodziewać się, że ten rejon granicy jest dla nas wyzwaniem w sferze bezpieczeństwa nie tylko informacyjnego. Tak naprawdę Białoruś posługuje się zarówno przestrzenią propagandy i kreowania przekazu za pomocą polityki historycznej, ale też i praktycznych działań w rejonie granicy. A więc wywołanej presji migracyjnej oraz ostrzeżeń, które idą raz z tymi o eskalację. Chodzi tu, o zwiększoną liczbę osób, które mogą być przerzucane na Białoruś, a następnie będą próbowały przekroczyć w sposób nielegalny nasze granice - dodaje gość Polskiego Radia 24. 

Czytaj więcej: 

REKLAMA

Wspomina też, że "przede wszystkim zadziałano na trzy państwa: Litwę, Łotwę oraz Polskę". - Widzimy, że w przestrzeni polskiej debaty społeczno-medialno-politycznej tego typu presja migracyjna wywołała największy efekt zwrotny w zakresie działań informacyjnych. Wykreowała i spolaryzowała pewne postawy oraz aktorów publicznych, którzy w tej radykalizacji znaleźli swoje możliwości budowania czy to popularności, czy agendy społeczno-politycznej. Jest to bardzo czytelny sygnał dla tych, którzy wykorzystali narzędzie sztucznego wymiaru masowości kryzysu migracyjnego oraz jego eskalacji - tłumaczy Raubo.

- Obawiam się, co może się dziać w przypadku nasycenia tej przestrzeni granicznej większą ilością osób i potrzeby działania bardziej aktywnego ze strony polskich funkcjonariuszy, żołnierzy, chociażby mając na uwadze doświadczenia: Węgrów, Greków, Macedończyków podczas kryzysu migracyjnego z lat ubiegłych - mówił Jacek Raubo.

Posłuchaj

Goście PR24: Jacek Raubo 22:00
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

***

Audycja: Temat dnia/Gość PR24

Prowadzący: Magdalena Złotnicka 

Gość:  Jacek Raubo (Defence24.pl, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu)

REKLAMA

Data emisji: 19.09.2021

Godzina emisji: 15:06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej