Borowski o sytuacji na granicy z Białorusią: przypomina atak z 2015 roku, który zdestabilizował Europę
- Na naszej granicy jest prowadzona świadoma akcja, która ma zdestabilizować nie tylko Polskę, ale całą Europę. Tak jak miało to miejsce w 2015 roku, kiedy atak nastąpił od południa - mówił w Polskim Radiu 24 Adam Borowski (publicysta, szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej").
2021-09-28, 16:36
339 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej odnotowała w poniedziałek Straż Graniczna - przekazała we wtorek jej rzecznik ppor. Anna Michalska. - Zatrzymaliśmy piętnastu obywateli Iraku. Pozostałe próby zostały udaremnione - powiedziała.
Powiązany Artykuł
"Prowadzimy naprawdę bardzo racjonalną politykę". Zbigniew Kuźmiuk o sytuacji na granicy
- Białoruś jest pierwszym bezpiecznym krajem dla ludzi z Bilskiego Wschodu. Gdyby rzeczywiście uciekali przed wojną, gdyby potrzebowali miejsca, gdzie nie lecą bomby, gdzie się do nich nie strzela, to mogliby złożyć na Białorusi wniosek o status uchodźcy i mogliby go dostać, bo Białoruś podpisała konwencje międzynarodowe - przypomniał publicysta.
Gdybyśmy nawet tych ludzi wpuścili do Polski i nawet gdyby oni chcieli tu być, a przecież tak nie jest, to w myśl prawa międzynarodowego nie możemy im dać statusu uchodźcy, ponieważ Polska nie jest pierwszym bezpiecznym krajem dla tych ludzi - wyjaśnił Borowski.
Posłuchaj
W sieci opublikowano zdjęcie samochodu należącego do Straży Granicznej, na którym nieznany sprawca napisał sprayem: "mordercy". Inny przykład wandalizmu zauważono na jezdni, na której ktoś napisał: "Straż Graniczna ma krew na rękach". Do sytuacji odniósł się rozmówca PR24. - Każdy, kto atakuje polskie służby graniczne, jest albo głupcem, albo agentem Moskwy. Innego wytłumaczenia nie widzę - podsumował.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadził: Antoni Trzmiel
Gość: Adam Borowski (publicysta, szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej")
REKLAMA
Data emisji: 29.09.2021
Godzina: 15.07
kmp
REKLAMA