El. MŚ 2022: dżoker, "rzeźnik" i zaciąg z Serie A. Na kogo powinni uważać Polacy w meczu z Albanią?
Mimo korzystnego wyniku w pierwszym meczu (4:1), reprezentacja Polski miała pewne problemy z ekipą Albanii. Wtorkowe spotkanie w Tiranie również nie zapowiada się na "spacerek", tym bardziej że, mimo osłabień kadrowych, trener Edoardo Reja ma do dyspozycji kilku klasowych graczy. Na kogo Biało-Czerwoni powinni uważać najbardziej?
2021-10-12, 14:18
W bramce Albańczyków stanie Etrit Berisha z Torino, który "posadził" na ławce golkipera Lazio Thomasa Strakoshę. 31-letni golkiper to doświadczony i solidny fachowiec, a z nim w bramce rywale Biało-Czerwonych zdołali zachować czyste konto w meczach z Węgrami.
Spora w tym zasługa również defensorów. Reja nie będzie mógł jednak wystawić "włoskiego" tercetu Djimsiti - Kumbulla - Ismajili, ponieważ pierwszy z nich leczy złamaną rękę i nie będzie w stanie wystąpić. Nawet bez stopera Atalanty obrona jest jednak chyba najmocniej obsadzoną formacją Albanii.
Kumbulla jest bowiem uważany za jednego z najzdolniejszych stoperów młodego pokolenia w Serie A, natomiast Ardian Ismajili jest podstawowym graczem Empoli. Kolejny reprezentant włoskiej ekstraklasy i jeden z liderów bałkańskiej ekipy to Elseid Hysaj - etatowy gracz Napoli. 27-latek, dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu i umiejętności odpowiedniego ustawienia, doskonale sprawdza się w formacji na wahadle w stosowanym przez Reję systemie 1-3-5-2.
Z kolei w środku pola ton grze Albańczyków nadają doświadczony Klaus Gjasula oraz Keidi Bare. 31-letni gracz drugoligowego Darmstadt ma za sobą tylko sezon w Bundeslidze, ale i tak zdołał zapisać się w historii niemieckiej ekstraklasy. Gjasula pobił bowiem rekord w liczbie żółtych kartek podczas sezonu, który poprzednio należał do Tomasza Hajty, dlatego nasi pomocnicy będą musieli przygotować się na prawdziwą wojnę o środek pola.
REKLAMA
Z kolei Bare ma na koncie mecze w Atletico Madryt, Maladze i Espanyolu. W pierwszym spotkaniu udowodnił, że potrafi "podłączyć się" do akcji ofensywnej i zrobić przewagę w ataku.
W ataku zabraknie "kata" Biało-Czerwonych, Sokola Cikalleshiego, który w pierwszym meczu strzelił jedyną bramkę dla Albanii. Gracz tureckiego Konyasporu będzie pauzował z powodu zarażenia koronawirusem.
31-latka zastąpi zapewne o 11 lat młodszy Armando Borja - najlepszy strzelec Albanii w el. MŚ 2022, który podczas zaledwie 193 minut na boisku zdobył aż 3 gole. Mierzący 191 cm wzrostu napastnik zaczynał karierę w grupach młodzieżowych Chelsea, a następnie, na zasadzie wypożyczenia, przeszedł do holenderskiego Vitesse. Po udanym sezonie "The Blues" wypożyczyli go do Southamptonu, gdzie w 6 meczach strzelił dwie bramki.
Niezaprzeczalnym atutem Albańczyków będzie również własny stadion. Przy wsparciu swoich kibiców Albańczycy przez ostatni rok przegrali tylko z Anglią, pokonując Węgry, Białoruś i Kazachstan.
REKLAMA
Podopieczni Edoardo Reji z pewnością czują, jak wielką szansę otwiera przed nimi wygrana z Polską. Albania tylko raz brała udział w wielkim turnieju (Euro 2016 we Francji), dlatego o motywację nie będzie trudno.
- El. MŚ 2022: huragan "Dania" coraz bliżej Kataru. "Piłka meczowa" z Austrią
- El. MŚ 2022: Paulo Sousa widzi mankamenty w grze Biało-Czerwonych. "Możemy robić lepszą pracę"
bg
REKLAMA