"Akt czystej dezinformacji". Ekspert o opiniach, jakoby Polska odpowiadała za kryzys na granicy
- Niestety dzięki takiej formie protestu Rosjanie otrzymali czynnik, który pozwolił im uwiarygodnić swoje tezy - mówił na antenie Polskiego Radia 24, odnosząc się do manifestacji w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, ekspert ds. bezpieczeństwa Michał Marek.
2021-10-18, 11:05
Michał Marek, który zajmuje się badaniem wektorów propagandy białoruskiej i rosyjskiej m.in. w trakcie trwania aktualnego konfliktu granicznego, został zapytany o to, w jaki sposób ośrodki propagandowe wykorzystują manifestacje, dotyczące sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
- Strona rosyjska posłużyła się przede wszystkim wydarzeniami, które miały miejsce w Warszawie. Warto zrozumieć, że ta strona wykorzystuje nadarzające się okazje, przede wszystkim do wzmocnienia swoich narracji i działań, które były już prowadzone wcześniej - mówił Michał Marek.
Powiązany Artykuł
![granica Polska tt free straż graniczna 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/b865ab2a-e991-4eae-bb7b-4ea22eb8b8c7.jpg)
Paweł Lisicki: migranci na granicy są elementem rozgrywki Łukaszenki
- Niestety dzięki takiej formie protestu Rosjanie otrzymali czynnik, który pozwolił im uwiarygodnić swoje tezy - dodał. Podkreślił także, że ośrodki propagandowe wyeksponowały między innymi informacje zamieszczone w sieciach społecznościowych przez organizatorów, w których to "bezpośrednio wskazano na odpowiedzialność władz Polski za śmierć migrantów".
Posłuchaj
Gość audycji zaznaczył, że ten wątek był jednym z kluczowych w propagandowym przekazie. Dodał, że wykorzystywano także hasła, które znajdowały się na transparentach i dotyczyły torturowania czy odpowiedzialności Polski za cierpienie. Naukowiec podkreślił, że dla organizacji propagandowych był to dowód na prawdziwość ich tez.
REKLAMA
Zastrzeżenia do formy protestów
Michał Marek odniósł się także do samych protestów w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. - Jesteśmy społeczeństwem demokratycznym, żyjemy w państwie demokratycznym i protesty są rzeczą naturalną - ocenił. Dodał, że "społeczeństwo ma prawo, żeby wyrażać sprzeciw wobec pewnych rzeczy".
- Jednakże tutaj powinniśmy mieć zastrzeżenia co do formy protestu - zauważył. - Nie powinno pojawić się coś takiego, że aktywiści czy też politycy formują oskarżenia wobec władzy, państwa czy Polaków, że strona polska odpowiada za kryzys. To jest akt czystej dezinformacji - ocenił.
- Nie powinna taka sytuacja mieć miejsca, ponieważ cała odpowiedzialność za kryzys, za cierpienia i za śmierć migrantów pada na stronę prowadzącą operację - to znaczy na stronę rosyjską, białoruską czy też białorusko-rosyjską - zaznaczył naukowiec.
REKLAMA
Więcej w audycji.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Michał Rachoń
REKLAMA
Gość: Michał Marek, ekspert ds. bezpieczeństwa
Data emisji: 18.10.2021
Godzina: 10:09
ng
REKLAMA
REKLAMA