Kara śmierci za mięso. "Był to proces polityczny o podłożu gospodarczym"

Proces uczestników tzw. afery mięsnej zakończył się 60 lat temu, 2 lutego 1965 roku, przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie. Sprawa dotyczyła nieprawidłowości w handlu mięsem. Aresztowano ok. 400 osób. Wykonano wyroki śmierci.

2025-02-02, 05:45

Kara śmierci za mięso. "Był to proces polityczny o podłożu gospodarczym"
Proces Stanisława Wawrzeckiego w tzw. aferze mięsnej. Skazany został na karę śmierci - wyrok wykonano wiosną 1956 r. . Foto: PAP/CAF/ Bolesław Miedza

Zostały oskarżone o kradzież mięsa, fałszowanie faktur, podmienianie towaru. Okoliczności tej spektakularnej sprawy przedstawiła Agnieszka Stecka w audycji z cyklu "Przed sądem" z 14 grudnia 2001.

- Masowe obławy na spekulantów, jakie miały miejsce w różnych miastach są pierwszym poważniejszym krokiem w walce ze spekulacją - mówił Władysław Gomułka, I sekretarz PZPR. Afera mięsna miała być ostrzeżeniem. Nikt nie przypuszczał, że główny oskarżony zostanie skazany na śmierć.

- Był to proces polityczny o podłożu gospodarczym – mówił gość Polskiego Radia dr Piotr Girdwoyń, prawnik. - Ta afera nie była jedynym, pojedynczym wydarzeniem. Takich procesów było wówczas więcej.


Posłuchaj

Afera mięsna - audycja Agnieszki Steckiej z cyklu "Przed sądem". (PR, 14.12.2001) 29:33
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

"Niemożliwe jest dotarcie do pełnych akt"

W żadnej jednak innej sprawie nie zapadły tak drastyczne wyroki. Głównym oskarżonym był Stanisław Wawrzecki. Oprócz niego zarzuty usłyszało czterech dyrektorów uspołecznionego handlu mięsem, czterech kierowników sklepów oraz właściciel prywatnej masarni. Prokurator wniósł o trzy kary śmierci. Najwyższy wyrok otrzymał tylko Wawrzecki. Czterech innych dyrektorów skazano na karę dożywotniego pozbawienia wolności; pozostali podsądni dostali od 9 do 12 lat więzienia; orzeczono też przepadek mienia i wysokie grzywny.

Do sądzenia w tej aferze wyznaczono specjalny skład. - Bardzo się trudno dziś mówi o tym procesie ze względu na to, że niemożliwe jest dotarcie do pełnych akt tego postępowania - komentował Girdwoyń. - Część dokumentów spłonęła w trakcie pożaru. To, z czym dzisiaj możemy się zetknąć, to jest akt oskarżenia i wyrok, niewiele więcej.

"Proces przebiegał bardzo szybko"

Ta sprawa wstrząsnęła opinią publiczną. Na jej polityczny charakter wskazywał również drugi gość audycji dr Rafał Habielski. - Mamy do czynienia z wyraźnym zaostrzeniem kursu w Polsce komentował historyk. - Gomułka chce być postrzegany jako człowiek, któremu Polska zawdzięcza nie tylko nową jakość polityczną po październiku 1956 roku, ale stabilność ekonomiczną. To, jak sądzę, były czynniki, które miały wpływ na ten proces.

W tamtych czasach coraz częściej dochodziło do sytuacji braków w zaopatrzeniu sklepów. Chciano pokazać winnych sytuacji braku mięsa w sklepach. - Ale bez względu na to, jak ten proces był prowadzony, nie ulega wątpliwości, że o wyrokach, które wtedy zapadły było poinformowane najwyższe kierownictwo partii - stwierdził historyk.

REKLAMA

- Proces przebiegał bardzo szybko, od samego początku można było spodziewać się wysokich kar, ale wyrok śmierci dla głównego oskarżonego był bardzo dużym szokiem dla całego społeczeństwa - powiedział Girdwoyń.

***

27 lipca 2004 roku Sąd Najwyższy uchylił wyroki w aferze mięsnej, uzasadniając, że zapadły one z rażącym naruszeniem prawa. W ustnym uzasadnieniu wyroku pięcioosobowego składu sędzia Stanisław Zabłocki podkreślił, że wyrok nie może służyć pełnej rehabilitacji skazanych. To bardziej rehabilitacja wymiaru sprawiedliwości, który przed 40 laty nie zapewnił im rzetelnego i sprawiedliwego procesu - powiedział sędzia.


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej