"Golgota narodów" Jerzego Gajdzińskiego. "Tata zakopywał rozdziały wspomnień w lesie"
- Ojciec podjął decyzję, by napisać tę książkę, kiedy jeszcze był na Syberii. Ta misja, którą sobie wyznaczył, uratowała mu życie - powiedział gość audycji "Poczytnik" Marek Gajdziński, syn Jerzego.
2021-12-06, 10:51
"»Golgota narodów« to przejmujące, publikowane po raz pierwszy, obszerne zbeletryzowane wspomnienia Polaka, który w wieku 15 lat wpadł w ręce NKWD przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy rumuńskiej, w wyniku czego spędził ponad 6 lat w różnych więzieniach i łagrach na terenie ZSRR. Jego gehennę zakończyła rzecz uznawana za niemożliwą do dokonania - udana ucieczka z Workuty" - czytamy w posłowiu autorstwa syna autora.
"Książka zaskakuje niezwykle plastycznym, niemal fotograficznym, opisem życia w sowieckich obozach koncentracyjnych i - jednocześnie - ukazuje ogrom cierpień zadanych milionom niewinnych ludzi przez zbrodniczy system komunistyczny. Nie jest to jednak sucha i monotonna relacja. Akcja toczy się szybko i ma swoją dramaturgię. [...] przybliża Czytelnikowi historyczne i polityczne tło zjawisk i wydarzeń, których ofiarą padli nie tylko Polacy, ale wszystkie narody zamieszkujące ogromne obszary Europy i Azji, »uszczęśliwione dobrodziejstwami« rewolucji socjalistycznej i władzy Stalina" - możemy także przeczytać.
Geneza publikacji
Marek Gajdziński opowiedział w audycji o książce swojego zmarłego ojca Jerzego "Golgota narodów. Opowieść o życiu w łagrach i ucieczce z Workuty".
Pytany o genezę i losy publikacji, odparł, że "jest to dość dramatyczna historia". - Mój ojciec podjął decyzję, by napisać tę książkę, kiedy jeszcze był na Syberii. Można powiedzieć, że ta misja, którą sobie wyznaczył, uratowała mu życie - zmobilizowała go, żeby przetrwać, wrócić i dać świadectwo - tłumaczył Gajdziński.
REKLAMA
Pierwsze próby spisania wspomnień
Książka zaczęła powstawać już w 1947 roku, ale pierwsza wersja została skonfiskowana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w 1950 roku. Stało się to przy okazji aresztowania autora pod zarzutem m.in. "szkalowania Związku Radzieckiego".
Jerzy Gajdziński ponownie zaczął spisywać wspomnienia. Jednak - wg relacji syna - każdy z rozdziałów zakopywał w innym miejscu. - Później dostałem plan ze wskazaniem, gdzie można odkopać te zapiski - powiedział syn autora.
Gość audycji wspominał, że ojciec był dziennikarzem, którym został po to, by móc doskonalić swój warsztat, co pozwoliłoby mu spisać swoje wspomnienia.
- Polski ambasador w Rosji odwiedzi Wierszynę na Syberii. Wieś założyli polscy osadnicy
- "Pokłosiem jej wyprawy na Syberię była niezwykła książka". Miklaszewska o Czaplickiej
Dotychczas zostały one opublikowane w nakładzie 200 egzemplarzy.
Posłuchaj
***
Audycja: "Poczytnik"
Prowadzący: Krzysztof Masłoń i Tomasz Zapert
REKLAMA
Gość: Marek Gajdziński
Data emisji: 05.12.2021
Godzina: 22.06
st
REKLAMA
REKLAMA