Apollo 17, słynne zdjęcie Ziemi i ostatnie lądowanie na Księżycu
49 lat temu, 7 grudnia 1972 roku, o godzinie 05:33 GMT wystartował Apollo 17. Choć poranek był dość chłodny, bezchmurne niebo gwarantowało bardzo ciekawe widoki dla trzyosobowej załogi. Była to ostatnia, szósta, załogowa misja księżycowa amerykańskiego programu lotów kosmicznych Apollo.
2021-12-07, 05:40
Misja powiodła się, kosmonauci wykonali zaplanowane spacery (EVA) i badania księżycowe. Jak do tej pory była to ostatnia wizyta człowieka na Księżycu.
Dowódcą misji Apollo 17 był Eugene Cerman, a w skład załogi wchodzili jeszcze Ronald Evans i Harrison Schmitt. Na Księżycu wylądowali 11 grudnia, przebywali tam 3 dni 2 godziny 59 minut i 40 sekund, zebrali ponad 110 kg próbek, odbyli 3 spacery po powierzchni Księżyca, o łącznym czasie 22 godziny 3 minuty i 57 sekund.
Na Ziemię powrócili 19 grudnia.
"The Blue Marble"
Misja jednak zasłynęła bardziej z tego, co udało się zrobić kosmonautom – z odległości około 29 000 km od Ziemi – pięć godzin i sześć minut po starcie. Zdjęcie Ziemi, zwane "The Blue Marble", stało się jednym z najpopularniejszych zdjęć na świecie. Astronauci mieli Słońce za swoimi plecami, stąd Ziemia jest w pełni oświetlona, co przy zdjęciach naszej planety robionych z kosmosu było rzadkością.
REKLAMA
Nazwa zdjęcia w tłumaczeniu pokazuje z czym kojarzyła się ona kosmonautom: "szklany niebieski marmurek". Warto dodać, że zdjęcie w pierwotnej wersji ukazywało Ziemię "do góry nogami", gdzie Antarktyda znajdowała się u góry. Dopiero później, przed oficjalną publikacją, nadano zdjęciu powszechnie przyjętą perspektywę, w której u góry jest biegun północny.

Wyścig podboju kosmosu
Program Apollo był amerykańską odpowiedzią na działania Związku Radzieckiego i jego próby podboju kosmosu. Rosjanie wyprzedzali Amerykanów w liczbie lotów okołoziemskich i okołoksiężycowych, ale nigdy nie udało się jego kosmonautom wylądować i przespacerować po Księżycu. Jedynymi osiągnięciami były loty bezzałogowe z samobieżnymi łazikami, zwanymi łunochodami.
Obok wyścigu zbrojeń między tymi dwoma mocarstwami pojawił się bowiem też wyścig podboju kosmosu. Prezydenci, najpierw Eisenhower, a po nim Kennedy, zdawali sobie sprawę, jak ważne są sukcesy w tym względzie – ważne dla badań, dla gospodarki, militarnie, ale też dla świadomości i dumy narodowej. Wszak pierwszy krok człowieka na Księżycu oglądał na żywo dosłownie cały świat, nawet blok krajów komunistycznych.
Ciekawostką jest też to, że Rosjanie swoje eksploracje kosmosu nazywali zazwyczaj Sputnik, Łuna i Wostok (Wschód). Amerykanie zaś odwoływali się do mitologii - Merkury (choć tu chyba bardziej wzorowali się na nazwie i ruchu planety układu słonecznego), Gemini (konstelacja Bliźniąt z dwoma bliźniaczymi gwiazdami – nazwa odnosiła się do dwumiejscowego lądownika) i w końcu Apollo.
***
REKLAMA
- Surveyor 1 – mały krok ku lotowi ludzi na Księżyc
- 52 lata temu po raz pierwszy człowiek stanął na Księżycu [POSŁUCHAJ]
***
Po zakończeniu program Apollo światowe ośrodki kosmonautyki zwróciły się bardziej w stronę współpracy, a nie wyścigu. Głównym celem stało się stworzenie możliwości długookresowego przebywania człowieka w przestrzeni kosmicznej z bardzo przyszłościowymi planami założenia baz na Księżycu bądź na Marsie.
Ostatnio nawet, wśród wielu ośrodków, także tych prywatnych, pojawiają się pytania o możliwości zakładania "kopalń surowcowych" na meteorytach. Chciałoby się powiedzieć z powątpiewaniem - powodzenia! Jednak odbywające się już prywatne loty załogowe o charakterze turystycznym pokazują, że są coraz większe szanse na śmiałe pomysły eksploracji kosmosu.
REKLAMA
Miejmy też nadzieję, że zdjęcie "The Blue Marble" będzie nadal aktualne i nasz kochana Ziemia nie zmieni swojego przepięknego niebieskiego koloru.
PP
REKLAMA