W Herkulanum odkryto kości ofiary Wezuwiusza. Jej ciało "wyparowało" podczas ucieczki
Na początku grudnia archeolodzy badający okolicę starożytnego miasta Herkulanum, zniszczonego w 79 roku przez erupcję wulkanu, ogłosili odkrycie szczątków człowieka zmarłego w tej starożytnej katastrofie. Szkielet jest pierwszą od 14 lat odnalezioną ofiarą Wezuwiusza.
2021-12-21, 05:30
Powiązany Artykuł

Naukowcy zrekonstruowali dietę ofiar Wezuwiusza. Kobiety w Herkulanum jadły więcej warzyw niż mężczyźni
Uciekinier
Około 40-letni mężczyzna zginął na plaży w Herkulanum, dosłownie kilka kroków od morza. Ułożenie ciała i miejsce śmierci sugerują, że człowiek ten, wybiegłszy spomiędzy kamiennych łuków służących do przechowywania sieci i sprzętu i rybackiego, uciekał przed nadciągającą katastrofą, jednak w starciu z pędzącą sto kilometrów na godzinę chmurą piroklastyczną nie miał szans.
– Kiedy nadeszła chmura, temperatura otoczenia wzrosła do ponad 500 stopni Celsjusza. Było bardzo, bardzo gorąco – mówił Francesco Sirano, dyrektor Parku Archeologicznego Herculaneum. – Tak gorąco, że wszystko co żywe natychmiast wyparowało, tak jak ten człowiek – dodał.
Powiązany Artykuł

Laki. Islandzki wulkan, który zmienił historię Europy
Pozostały kości i to one opowiadają teraz naukowcom o ostatnich chwilach mężczyzny. Ten zaś tuż przed pochłonięciem przez obłok rozgrzanego pyłu odwrócił się, być może świadom, że nie zdoła już uciec. Gdy chmura uderzyła w jego ciało, znajdował się jeszcze w pewnej odległości od morza, ale podmuch przeniósł zwłoki bliżej brzegu. Mężczyzna miał ze sobą tkaną torbę, w niej zaś drewniane pudełko, prawdopodobnie z kosztownościami lub pamiątkami. Badacze znaleźli pozostałości metalowego obiektu, który być może był pierścieniem, potrzeba jednak więcej badań, by to potwierdzić.
REKLAMA
Cztery tysiące zabitych
Powiązany Artykuł

Pompeje. Odkryto pokój niewolników. Jest wielkości dzisiejszych "mikroapartamentów"
Herkulanum nad Zatoką Neapolitańską to jedno z rzymskich miast zniszczonych przez erupcję Wezuwiusza 24 sierpnia 79 roku. Podobnie jak położone 13 kilometrów dalej Pompeje, zostało wskutek katastrofy przykryte kilkumetrową warstwą wulkanicznego popiołu. To, co zrujnowało miasto i zabiło jego mieszkańców, paradoksalnie na setki lat uchroniło Herkulanum przed działaniem przyrody i kradzieżami, dzięki czemu w XVIII wieku odkryto to miejsce w takim stanie, w jakim pozostawiła je starożytna erupcja.
Większość szczątków ofiar z Herkulanum - ponad trzysta osób - znaleziono we wnętrzu dawnych kamiennych łuków oddalonych o około 30 metrów od morskiego brzegu. To stamtąd właśnie mógł wybiec mężczyzna, którego kości zostały odnalezione. Ludzie schronili się tam, by czekać na ratunek z morza. Wszystkich zabiła chmura piroklastyczna, podobnie jak cztery piąte wszystkich pięciu tysięcy mieszkańców miasta. Gorący obłok pyłu był tutaj znacznie bardziej morderczy, niż w Pompejach, gdzie według badań przeżyła większość populacji liczącej 20 tysięcy obywateli.
Powiązany Artykuł

Chmury nad Waterloo. Czy Napoleon przegrał z wulkanem?
Istnieje również możliwość, że kości są szczątkami żołnierza służącego pod rozkazami Pliniusza Starszego, filozofa i admirała floty w regionie, który według świadectwa jego siostrzeńca Pliniusza Młodszego wysłał okręty z misją ratunkową dla uciekających przed skutkami erupcji Wezuwiusza (i sam wówczas zginął). Ta ewentualność jest jednak zdaniem badaczy mniej prawdopodobna.
LiveScience/mc
REKLAMA
REKLAMA