"Nie zasługuje na takie traktowanie". Boris Becker stanął w obronie Novaka Djokovicia
Wciąż nie wiadomo czy Novak Djoković wystąpi w tegorocznym Australian Open. - Nie jest idiotą. Gdyby wiedział, że jego dokumenty nie są w porządku, nie wsiadłby do samolotu - powiedział były niemiecki tenisista Boris Becker. O północy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego sąd zdecyduje o losie lidera światowego rankingu ATP.
2022-01-09, 11:32
- Australian Open potrwa w dniach 17-30 stycznia
- Tytułu w grze pojedynczej mężczyzn broni Serb Novak Djoković
- Liderowi rankingu ATP grozi deportacja
Boris Becker w obronie legendy
34-letni lider światowego rankingu dotarł na antypody w nocy ze środy na czwartek. Na lotnisku podważono ważność jego dokumentów uprawniających do zwolnienia z kwarantanny i cofnięto wizę, więc został umieszczony w hotelu na przedmieściach w Melbourne, gdzie są zakwaterowane także osoby ubiegające się o azyl w Australii. Tam ma czekać na rozprawę i jeśli jej wynik będzie niekorzystny, zostanie deportowany.
Becker, w przeszłości szkoleniowiec Djokovicia, zaznaczył, że nie pochwala jego decyzji o niezaszczepieniu się, ale... - Trzeba uszanować jego decyzję, do której ma prawo. Z tego powodu, że ktoś się nie zaszczepił nie staje się z automatu złym człowiekiem - powiedział Becker gazecie "Bild".
Jak przyznał, cała ta sytuacja rani jego duszę. - Oczywiście wszyscy są równi wobec prawa, ale Novak nie zasłużył na traktowanie, jakie teraz ma miejsce - dodał.
Deportacja Djokovicia?
O północy z niedzieli na poniedziałek sąd zdecyduje, czy Serb zostanie wpuszczony do Australii i będzie mógł wystąpić w pierwszym w tym sezonie turnieju wielkoszlemowym, który rozpocznie się 17 stycznia.
REKLAMA
Becker nie wierzy, że Novak Djoković działał niedbale. "Nie jest idiotą, poza tym pracuje dla niego sztab ludzi. Gdyby wiedział, że jego dokumenty nie są w porządku, nie wsiadłby do samolotu do Australii" - ocenił.
Prawnicy serbskiego tenisisty w dokumentach złożonych w sądzie poinformowali, że w połowie grudnia Djokovic był zakażony COVID-19 i na tej podstawie został zwolniony z obowiązku szczepienia przed przylotem do Australii. Jednak po dwóch tygodniach nie miał już żadnych objawów choroby, a test dał wynik negatywny.
- 1 stycznia pan Djokovic otrzymał dokument z Departamentu Spraw Wewnętrznych stwierdzający, że jego odpowiedzi wskazują, iż spełnił warunki przybycia do Australii bez kwarantanny - wskazali przedstawiciele Serba w złożonym w sobotę wniosku.
Zaznaczyli przy tym, że zdobywca 20 tytułów wielkoszlemowych wnioskował, aby w oczekiwaniu na decyzję sądu przenieść go w inne miejsce i umożliwić trening przed Australian Open.
REKLAMA
Restrykcyjna Australia
Sprawa gracza z Bałkanów - który od dłuższego czasu odmawiał ujawnienia informacji, czy jest zaszczepiony, a w przeszłości nie krył niechęci wobec takiego rozwiązania - wzbudza sporo kontrowersji zarówno w środowisku tenisowym, jak i wśród mieszkańców Australii. W kraju tym wprowadzono szereg surowych restrykcji i najdłuższy jak na razie łącznie lockdown, a dominujący obecnie wariant omikron w ostatnich dniach przyczynił się do rekordowej liczby przypadków zakażenia koronawirusem na antypodach.
Novak Djoković triumfował dziewięciokrotnie w Australian Open. Jeśli zwycięży w najbliższej edycji turnieju w Melbourne, będzie to jego 21. wielkoszlemowy tytuł i pobije rekord, który obecnie dzieli ze Szwajcarem Rogerem Federerem i Hiszpanem Rafaelem Nadalem.
Iga Świątek o meczu i treningu z Rafaelem Nadalem:
Czytaj także:
REKLAMA