PŚ w skokach: koniec fińskiego tryptyku. Żyła pokusi się o kolejną niespodziankę w Lahti?
Na niedzielę zaplanowano trzeci konkurs PŚ w skokach narciarskich w fińskim Lahti. Zawodnicy rywalizować będą indywidualnie. W piątek Piotr Żyła był trzeci, a w sobotę Polacy zajęli siódmą lokatę w "drużynówce".
2022-02-27, 09:41
Portal PolskieRadio24.pl przygotował serwis specjalny. Relacje na żywo z konkursów, analizy, wywiady, klasyfikacja generalna Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2021/2022 - zapraszamy na stronę skokinarciarskie.polskieradio24.pl
Gdy układano kalendarz sezony, w Lahti planowano dwa konkursy, ale jeden indywidualny dołożono w zamian za odwołane zmagania w Sapporo.
W piątek zwyciężył Austriak Stefan Kraft, drugi był Norweg Halvor Egner Granerud. Trzecie miejsce wywalczył Piotr Żyła, który po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium PŚ.
Sobotni konkurs drużynowy nie był dla ekipy trenera Michala Doleżala udany. Anulowanie z powodu niezgodnych z przepisami butów Pawła Wąska spowodowało, że Polska zajęła siódmą lokatę, choć po pięciu z ośmiu skoków wydawało się, że może się włączyć do walki o podium.
REKLAMA
O godz. 14.30 zaplanowane są kwalifikacje, natomiast półtorej godziny później ma się rozpocząć pierwsza seria konkursowa.
W PŚ 2021/2022 zaplanowano łącznie 28 konkursów indywidualnych i siedem drużynowych, w tym dwa zespołów mieszanych. Rywalizacja zakończy się 27 marca w słoweńskiej Planicy.
W ubiegłej edycji Kryształową Kulę zdobył Granerud. Stoch zajął trzecie miejsce.
Powiązany Artykuł
Czytaj także:
- PEKIN 2022: SKROMNY DOROBEK MEDALOWY POLAKÓW NA IGRZYSKACH. KUBACKI OSŁODZIŁ WYSTĘP BIAŁO-CZERWONYCH
- PŚ w skokach 2021/2022. Igrzyska w Pekinie i MŚ w lotach narciarskich - kalendarz sezonu olimpijskiego
- Coraz bliżej zmiany pokoleniowej w polskich skokach. Małysz: nie chcę nawet o tym myśleć
- Matti Nykaenen. "Latający Fin", który przeszedł do historii
- Kamil Stoch wystąpi w kolejnych igrzyskach? "Koniec może być w Zakopanem"
- Jaka przyszłość Michala Doleżala? PZN podjął decyzję, Adam Małysz potwierdza
REKLAMA