Ester Rachel Kamińska - legendarna aktorka teatru żydowskiego w Polsce
152 lata temu, 10 marca 1870 roku, przyszła na świat w Porozowie (obecnie Białoruś, około 100 kilometrów na wschód od Białegostoku) jedna z najwybitniejszych aktorek teatru żydowskiego Ester Rachel Kamińska.
2022-03-10, 05:35
Grała w języku jidysz
Często określana zaszczytnym mianem "matki teatru żydowskiego" w Polsce, osobiście była także matką równie słynnej aktorki Idy Kamińskiej. Ester, z domu Halpern, dopiero po śmierci rodziców mogła poświęcić się grze na deskach scenicznych, wcześniej prowadząc razem z mężem pierwszy stacjonarny teatr żydowski, taki z własną siedzibą i określonym repertuarem. Kamińska grała w języku jidysz, w którym przybliżała widzom również repertuar światowej klasyki dramatu.
Po przeprowadzce do Warszawy, jeszcze w latach młodości, podejmowała różne zajęcia zarobkowe, jednak wewnętrzny głos nieustannie podpowiadał jej karierę teatralną. Pierwszy debiut, jako osiemnastolatka, zaliczyła w 1888 roku, co nie spodobało się rodzicom, a już szczególnie ojcu Szymonowi, który pełnił także nad wyraz znaczącą rolę kantora synagogalnego. Właściwy debiut odbył się w 1892 roku, w wieku 22 lat, na deskach teatrzyku "Eldorado", by już w następnym roku przyłączyć się do grupy teatralnej Abrahama Izaaka Kamińskiego - swojego przyszłego męża.
Szekspir, Czechow, Shaw
Kanon literatury wspomnieniowej Żydów polskich prowadzony przez Katedrę Judaistyki Uniwersytetu Wrocławskiego tak opisuje przebieg kariery młodej aktorki i kierunki jej późniejszych sukcesów: "W pierwszym okresie występowała w operetkach oraz mało wartościowym repertuarze przeznaczonym dla prostego, niezbyt wybrednego widza. Dopiero po ok. 1904 roku dzięki rolom m.in. w dramatach J. Gordina ujawnił się jej wrodzony talent dramatyczny. Szerszy rozgłos zdobyła dzięki tournée po Rosji (1908–09) i uznaniu w kręgach zasymilowanych Żydów w Moskwie i Petersburgu. Zaproszona na gościnne występy w USA (1909–1911), z powodzeniem konkurowała z miejscowymi amerykańskimi gwiazdami scen jidysz".
Ryszard Klimczak, na łamach portalu "Dziennik Teatralny", zwraca szczególną uwagę na znaczenie ról granych przez Kamińską, ról, które przeszły w tamtych latach do historii, a aktorkę zaczęto przyrównywać do Eleonory Duse czy Sary Bernhardt. W biogramie czytamy: "Zasłynęła jako odtwórczyni ról w sztukach Jakuba Gordina (zwłaszcza "Mirełe Eros"), ale także w "Norze" Henryka Ibsena i "Damie Kameliowej" Aleksandra Dumasa. To jej osobie - będącej filarem "Trupy Wileńskiej" - przypisywano zasługę wylansowania na scenie żydowskiej klasyki europejskiej: Szekspira, Czechowa i Shawa".
REKLAMA
"Pokolenia żydowskich matek mówią przez nią"
Autor wskazuje w dalszej części również inne istotne aspekty jej emploi: "Grała m.in. role młodych dziewcząt i kobiet w sztukach pisarzy żydowskich, m.in. tytułową w "Sierota Chasia" Jakuba Gordina i Lei w "Siostrach Icchoka" Lejba Pereca, a także Amalię w "Zbójcach" Friedricha Schillera i Norę w "Domu lalki" Henrika Ibsena". Klimczak nie pomija również smakowitych historii świadczących o uwielbieniu dla aktorki: "Z owacjami witano ją też w mniejszych miastach. Do legendy przeszła historia, o tym jak w Lublinie młodzi wielbiciele jej talentu sami zaprzęgli się do dorożki zamiast koni, by przewieźć artystkę spod dworca kolejowego do hotelu Europa".
Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich tak kończy piękny biogram tej wybitnej aktorki: "Podczas występów w 1918 r. w Łomży zmarł Abraham Kamiński. Po pogrzebie Ester Rachel pojechała na kolejne występy na Litwę, na Ukrainę i do Rosji. Grali na terenach po których przechodziły fronty wojny, a władza zmieniała się co chwilę. Przez ponad rok występowali pod flagą radziecką, w państwowych teatrach Moskwy i Połtawy. Dopiero w 1920 r. przez Kowno i Królewiec Kamińska powróciła do Warszawy. Występowała coraz mniej aż w końcu z powodu choroby musiała zrezygnować ze sceny. Zmarła 25 grudnia 1925 roku. Została pochowana na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej".
Wspomnijmy tę jedną z najwybitniejszych aktorek przełomu wieków, osobę, o której "krytyk teatralny Aleksander Mukdojni pisał, że to "pokolenia żydowskich matek mówią przez nią". Nic więc dziwnego, że bardzo szybko zaczęto o niej mówić di mame Ester Rochel – matka Ester Rachel". (portal Teatru Żydowskiego)
PP
REKLAMA
REKLAMA