Białoruś a wojna na Ukrainie. Kłysiński: bez wyraźnego sygnału z Kremla Łukaszenka nie ruszy wojsk

- Gdyby Putin chciał, by białoruska armia weszła na teren Ukrainy, to Łukaszenka nie miałby wyjścia i musiałby to wojsko wysłać, z opłakanym skutkiem, ale by to zrobił. Sam Łukaszenka tego nie chce. Jest to prezydent Białorusi, a nie Rosji. Białoruś to nie jest imperium, nie ma agresywnych celów, nie chce napadać na inne kraje. Próbuje przetrwać. Łukaszenka umacnia się zawsze wewnątrz agresji wobec swojego społeczeństwa - mówił w Polskim Radiu 24 Kamil Kłysiński (OSW).

2022-03-23, 20:40

23 marca 2022 roku mija rok od zatrzymania prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i jej bezprawnego przetrzymywania w areszcie. Dwa dni później zatrzymano Andrzeja Poczobuta, który również od tego czasu przebywa w celi.

Represje wobec obywateli Białorusi

O tym, jaka jest pozycja społeczeństwa Białorusi, co zmieniło się w nim po aresztowaniu kluczowych działaczy opozycji, mówił na antenie PR 24 Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich.

- Społeczeństwo białoruskie zostało spacyfikowane w takim sensie, że jeżeli porównamy obecną sytuację, czy tę z zeszłego roku, do tego, co działo się w sierpniu, wrześniu, październiku 2020 roku, czyli po sfałszowanych wyborach prezydenckich, to jest ono spacyfikowane. Jednak nadal jest ono niezadowolone, nadal nie akceptuje Łukaszenki, tylko robi to po cichu - wyjaśnił.

Mińsk a sprawa Ukrainy

Ekspert z OSW skomentował również rolę Białorusi w rosyjskiej inwazji na Ukrainie.

REKLAMA

- Na pewno to, czego Rosja chce i dostaje, to jest pełna dostępność białoruskiego terytorium do wykonywania uderzeń na Ukrainę, ostrzałów rakietowych, nalotów bombowych, zapewnienie zaplecza logistyczno-materiałowego, szpitali wojskowych dla rosyjskich rannych, dostaw zaopatrzenia, paliw. To wszystko Łukaszenka zapewnia - wymienił.

Jak dodał gość audycji, ważne jest, że "w obecnym kontekście jest to społeczeństwo głęboko antywojenne, co Łukaszenka dobrze rozumie".