Prokurator krajowy: działania Rosji na miejscu katastrofy smoleńskiej były nierzetelne. Niszczono materiał dowodowy

- Rosja już od 2016 roku odmawia jakiejkolwiek współpracy i nie rozpoznaje naszych wniosków o pomoc prawną, zatem wojna nic nie zmieniła - mówi prokurator krajowy Dariusz Barski w wywiadzie z portalem polskatimes.pl.

2022-04-08, 08:32

Prokurator krajowy: działania Rosji na miejscu katastrofy smoleńskiej były nierzetelne. Niszczono materiał dowodowy
Wrak tupolewa Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. Foto: Włodzimierz Pac/Polskie Radio

- Katastrofa smoleńska była zdarzeniem bez precedensu w historii. Zginęli w niej prezydent i jego małżonka oraz najważniejsze osoby w państwie. Prokurator Marek Pasionek stracił w niej bliskie mu osoby. Jego zaangażowanie w rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy, biorąc pod uwagę niezwykłe trudności w pozyskiwaniu materiału dowodowego, jest nie do przecenienia. Prywatnie jest to dla mnie osobista strata, bo był moim bliskim kolegą. Zespół Śledczy ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej cały czas pracuje, dotychczas nie zapadła decyzja, kto będzie je nadzorował po śmierci Marka Pasionka. Jako prokurator krajowy mogę zapewnić, że śledztwo nadal ma charakter priorytetowy dla prokuratury. We wtorek miało miejsce spotkanie z pokrzywdzonymi, podczas którego przedstawiono rodzinom ofiar katastrofy aktualne ustalenia śledztwa - mówił Dariusz Barski w wywiadzie z portalem polskatimes.pl, pytany o to, na jakim etapie jest śledztwo smoleńskie i jaki wpływ na tempo oraz przebieg śledztwa będzie miała śmierć prokuratora Marka Pasionka.

Prokurator krajowy był pytany m.in. o współpracę strony rosyjskiej w śledztwie.

- Prokuratura skierowała wniosek o przedstawienie zarzutów i przesłuchanie w charakterze podejrzanych trzech obywateli Rosji pełniących obowiązki na wieży kontrolnej w dniu katastrofy z udziałem w tych czynnościach polskich prokuratorów. Rosja odmówiła zrealizowania tego wniosku, powołując się, jak w przypadku wielu innych naszych wniosków, na art. 2 b Europejskiej konwencji o pomocy w sprawach karnych. Przepis ten stanowi, że można odmówić udzielenia pomocy prawnej, bo mogłoby to naruszyć suwerenność, porządek publiczny lub inne podstawowe interesy państwa, a więc w tym przypadku Rosji - informował prokurator.

Wniosek o ekspertyzę w kwestii mechanizmów obrażeń

Wiosną ubiegłego roku Prokuratura Krajowa informowała, że zwróciła się do zespołu biegłych sądowych z Polski, Portugalii, Danii i Szwajcarii o przygotowanie ekspertyzy "dotyczącej przyczyny zgonów oraz mechanizmów powstania obrażeń stwierdzonych podczas ponownej sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej". Dziennikarze pytali, czy taka analiza już powstała.

REKLAMA

- Mają powstać dwie kompleksowe opinie. Jedna na bazie badania zwłok ofiar, a druga bazująca na innych dowodach, m.in. dotyczących szczątków wraku, badań fizykochemicznych oraz innych zrealizowanych już ekspertyz. Pierwsza z opinii kompleksowych jest już w zasadzie skończona. Pozostanie jej sfinalizowanie przez cały duży międzynarodowy zespół biegłych, który musi się spotkać i złożyć pod tą opinią podpisy. Trudność z zakończeniem prac nad wydaniem głównej opinii kompleksowej wynika z warunków, w jakich muszą pracować biegli w tej sprawie. W normalnych okolicznościach mieliby oni do dyspozycji wrak samolotu i dostęp do miejsca katastrofy oraz innych dowodów. Z uwagi na postawę Rosji jest to w tym śledztwie nieosiągalne. Dodać w tym miejscu trzeba, że czynności na miejscu katastrofy przeprowadzone były przez stronę rosyjską, mówiąc eufemistycznie, bardzo nierzetelnie. Niszczono materiał dowodowy. Kwestie te stanowią przedmiot odrębnego śledztwa o przestępstwo z art. 239 kk. Sytuacja ta rodzi konieczność podejmowania przez śledczych szeregu niestandardowych działań w celu zniwelowania powstałych z tego powodu luk w materiale dowodowym, tak aby, pomimo tych trudności, do wydania takiej rzetelnej opinii doprowadzić - powiedział prokurator krajowy.

Czytaj także:

Śledztwo ws. zbrodni wojennych 

Prokurator mówił także o śledztwie ws. zbrodni wojennych na Ukrainie.

Jak powiedział portalowi polskatimes.pl prokurator krajowy Dariusz Barski, do Buczy pojadą polscy biegli, m.in. patomorfolodzy i specjaliści z zakresu balistyki. - Mamy bardzo istotne zeznania oraz potwierdzające je inne dowody, że na terenie Ukrainy dochodzi do zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości - oświadczył.

REKLAMA

W wywiadzie udzielonym portalowi Barski poinformował, że obecnie funkcjonuje międzynarodowy - polsko-ukraińsko-litewski - zespół śledczy, który wspólnie prowadzi postępowanie ws. zbrodni wojennych na Ukrainie.

Zaznaczył, że Polska wszczęła śledztwo, zanim zrobił to Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. - O pomoc w tej sprawie zwróciła się do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry prokurator generalna Ukrainy, prosząc, byśmy takie postępowanie zainicjowali. Do wszczęcia śledztwa legitymowały nas przepisy polskiej ustawy karnej - zastrzegł Dariusz Barski.

Jak podkreślił, ze strony polskiej powołano specjalny zespół na szczeblu Prokuratury Krajowej, a śledztwo prowadzone jest przez Mazowiecki Wydział Departamentu Prokuratury Krajowej ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcji.

- Strona ukraińska zwróciła się do nas o pomoc w dokumentowaniu procesowym zbrodni w Buczy. Na miejsce zbrodni pojadą polscy biegli. Zgromadzone tam dowody będą mogły być wykorzystane nie tylko w śledztwie prowadzonym przez wspólny zespół, o którym mówiłem, ale także w innych postępowaniach, które w tej sprawie zostały czy zostaną w przyszłości zainicjowane przez organy międzynarodowe - wyjaśnił.

REKLAMA

PAP/IAR/in./

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej