Dzieci zakładnikami i żywymi tarczami Rosjan? Są zmuszane do chodzenia do szkoły

Dzieci z miasta Wołnowacha w okupowanej części obwodu donieckiego na Ukrainie są zmuszane przez Rosjan do uczęszczania do szkoły; może to mieć na celu utrudnienie wyzwolenia miasta w przyszłości oraz wykorzystanie dzieci jako zakładników - przekazała na Telegramie ukraińska rzecznik praw człowieka Ludmyła Denisowa.

2022-04-11, 14:08

Dzieci zakładnikami i żywymi tarczami Rosjan? Są zmuszane do chodzenia do szkoły
Ukraińskie dzieci w rosyjskich sierocińcach. Uczą się tam zajęć "wojskowo-patriotycznych". Foto: PAP/AA/ABACA

"Prawdopodobnie te działania okupantów mają na celu utrudnienie przyszłej operacji wyzwolenia miasta z rąk okupantów przez siły zbrojne Ukrainy i możliwe prowokacje z wykorzystaniem ofiar w celu dyskredytacji strony ukraińskiej" - napisała Ludmyła Denisowa. Dodała, że w takim wypadku dzieci stałyby się zakładnikami i żywymi tarczami dla rosyjskich żołnierzy.

Dzieci wykorzystywane przez Rosjan 

Biuro prokuratora generalnego Ukrainy poinformowało w poniedziałek, że wszczęto śledztwo w sprawie przymusowej ewakuacji dzieci z Mariupola do Rosji i "pseudorepublik" na wschodzie Ukrainy. Postępowanie przygotowawcze wykazało, że w marcu 14 wychowanków dwóch rodzinnych domów dziecka wraz z trzema rodzicami zastępczymi zostało nielegalnie wywiezionych przez Rosjan z Mariupola do obwodu rostowskiego w Rosji. Z kolei 12 nieletnich pacjentów obwodowego centrum leczenia osteoporozy w Mariupolu zostało przymusowo wywiezionych na terytorium tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.

W niedzielę Denisowa informowała o zmuszaniu Ukraińców siłą wywiezionych do Rosji do składania wniosków o rosyjskie paszporty "Poprzez zastraszanie najsłabszych - kobiet, osób niepełnosprawnych i emerytów - władze agresora otrzymały od nich prawie 14 tys. wniosków o rosyjskie obywatelstwo i wydały 12 tys. paszportów" - napisała.

Jak podkreśliła, takie nielegalne działania mają na celu przymusową integrację ukraińskiej ludności ze społeczeństwem rosyjskim.

REKLAMA

Kolejne ofiary wojny 

Rzecznik praw człowieka poinformowała też o ostrzeliwaniu przez Rosjan cywilnych statków w porcie w Mariupolu. Na wielu z nich znajdowały się załogi z obcych krajów, takich jak Turcja czy Bułgaria. Rosjanie zamordowali także członka załogi ukraińskiego lodołamacza Kapitan Belusow i zranili kilku innych.

Denisowa napisała, że w przejściu podziemnym na obrzeżach Mariupola okupanci utworzyli punkt, w którym zbierane są ciała mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojsko. Setki trupów są codziennie zabierane do podobnych miejsc przez specjalne grupy żołnierzy. Największe z nich znajduje się w magazynie przy wyjeździe ze wsi Stary Krym. Następnie okupanci zabierają ciała do mobilnych krematoriów bądź chowają je w masowych grobach.

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl

ASP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej