Zełenski w parlamencie Litwy: katowanie niemowląt to obraz rosyjskiego wojska

- Cały świat zapamiętał nazwę miasta Bucza. Oto historia walki o rosyjski świat - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu skierowanym do posłów litewskiego parlamentu.

2022-04-12, 10:47

Zełenski w parlamencie Litwy: katowanie niemowląt to obraz rosyjskiego wojska

Wołodymyr Zełeński powiedział, że Litwa jako pierwsza przyszła z pomocą Ukrainie i pozostaje jednym z tych państw, któremu najbardziej zależy na pokoju i bezpieczeństwie w Europie. Jak zaznaczył, rozpoczęta przez Rosjan wojna każe zadać strategiczne pytanie.

Czy wartości, które ustanowiono na kontynencie europejskim po II wojnie światowej, rzeczywiście są żywe? A może nikt nie zwraca na nie uwagi i stały się eksponatem, a nie tym co nazywamy prawdziwym życiem - podkreślił przywódca Ukrainy i dodał, że nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, a to od niej zależy przyszłość Europy. 

Wołodymyr Zełenski wyraził również wątpliwości co do determinacji Europy w powstrzymaniu agresji Moskwy. - Jeśli nadal nie ma jasności w sprawie rosyjskiego gazu, nikt nie może być pewien, że w Europie istnieje powszechna wola powstrzymania zbrodni wojennych Rosji - powiedział ukraiński przywódca. Przypomniał, że każdego dnia rejestrowane są zbrodnie wojenne popełniane przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainie, a setki ukraińskich dzieci zostały sierotami.

Wskazał, że odnotowano też wiele przypadków gwałtów - również na nieletnich, a tysiące Ukraińców zostało wywiezionych do tak zwanych "obozów filtracyjnych" w Rosji by pozbyć się świadków rosyjskich zbrodni wojennych. Litewscy parlamentarzyści planują dziś przyjąć rezolucję potępiającą rosyjską agresję militarną i zbrodnie wojenne na Ukrainie.

REKLAMA

Posłuchaj

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił w litewskim parlemencie (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Rosjanie w najbliższych dniach mogą wznowić ofensywę

Strona ukraińska ostrzega o zbliżającej się wielkiej ofensywie sił rosyjskich na wschodzie Ukrainy. Nowa ofensywa nie musi jednak oznaczać istotnego zwiększenia intensywności starć i może być raczej związana z osłabieniem broniących się wojsk ukraińśkich - komentują eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich po 46 dniach wojny na Ukrainie.

Nie można wykluczyć, że za początek nowej ofensywy zostanie uznane złamanie ukraińskiego oporu na którejś z newralgicznych pozycji w trakcie obecnie prowadzonych walk (np. na południe i południowy zachód od Iziumu; mniej prawdopodobne na kierunku Zaporoża i Krzywego Rogu), ewentualnie upadek Mariupola i wykorzystanie zaangażowanego tam dotychczas zgrupowania w działania w północno-zachodniej części obwodu donieckiego i/lub na kierunku Zaporoża - oceniają autorzy analizy: Andrzej Wilk, Piotr Żuchowski i Jadwiga Rogoża.

"Kolejna rosyjska ofensywa byłaby więc w dużym stopniu skutkiem strat poniesionych przez obrońców i coraz mniejszych możliwości przeciwstawienia najeźdźcy pododdziałów równorzędnych w zakresie wyposażenia, zwłaszcza ciężkiego uzbrojenia" - komentują analitycy warszawskiego ośrodka.

Od początku wojny na Ukrainie rosyjskie siły zbrojne straciły około 19,5 tys. żołnierzy - informuje w poniedziałek na Facebooku ukraiński sztab generalny (PAP)

REKLAMA

Czytaj także:

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej