Eksperci: unijne embargo na ropę z Rosji wymaga szukania innych jej dostawców
Odcięcie się UE od importu ropy naftowej z Rosji byłoby ogromnym ciosem dla rosyjskiej gospodarki. W najbliższym czasie spowoduje jednaj wzrost cen tego surowca, co już dziś było widoczne na giełdach. W dalszej perspektywie ważne będzie zatem to czy inni dostawcy zwiększą wydobycie oraz czy z takich państw jak Iran i Wenezuela zostaną zdjęte sankcje gospodarcze, aby mogły dostarczać do Europy więcej ropy - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Waldemar Kozioł z Wydziału Zarządzania UW i radca prawny Paweł Pelc.
2022-05-04, 10:00
Goście audycji rozmawiali o rozpoczynających się pracach na VI pakietem sankcji na Rosję. Przewiduje on wyłączenie 4 kolejnych banków systemu swift w tym Sbierbanku czy odcięciu się państw UE od rosyjskiej ropy naftowej w perspektywie pół roku. Analizowali także wpływ sankcji na gospodarki państw europejskich.
Ropa to filar budżetu Rosji
- Ropa naftowa to jedna z głównych pozycji w eksporcie rosyjskim - ponad 25 proc. Odcięcie będzie więc ogromnym ciosem, znacznie większym niż embargo na węgiel. Co do skutków dla Europy to na pewno będzie mniej dostępna podaż ropy gdy większość krajów, który importowały ropę z Rosji nie będą tego robiły – analizował dr Waldemar Kozioł.
Zauważył, że pewnie będą państwa, które okażą się cichymi pośrednikami, bo przez nie ropa z Rosji będzie nadal płynęła. Jednak co do zasady teraz ceny ropy będzie mniej i jej ceny wzrosną.
- Już dziś widzieliśmy, że na giełdach cena ropy wzrosła o 2 proc. i przekroczyła poziom 100 dolarów. Pytanie zatem jak szybko inni producenci będą w stanie zwiększyć wydobycie ropy i czy będą tego chciały. Kluczowe pytanie dotyczy Iranu i Wenezueli. Są to duzi producenci ropy naftowej. Jeżeli zostaną z nich zdjęte sankcje międzynarodowe to będą one w stanie zaspokoić lukę, która powstanie po Rosji – powiedział dr Waldemar Kozioł.
REKLAMA
Rosja już przegrała pozycję bezpiecznego eksportera ropy
W opinii Pawła Pelca odstąpienie od importu ropy z Rosji to wymóg czasu, ale ponieważ nadal wiążą nas kontraktowy mające klauzule arbitrażowe, to każda ze stron może z nich skorzystać. Jednak wobec jednostronnego zerwania dostaw gazu do Polski i Bułgarii przez Rosję na tym etapie to raczej Polska może wystąpić przeciwko Rosji na drogę prawną.
- Porządek światowy niewątpliwie jest teraz nadwyrężony. Rosja próbuje pokazać, że jest ponad prawem, a wspólnota międzynarodowa stara się pokazywać tak być nie może – mówił Paweł Pelc.
Inflacja sporym zaskoczeniem
Goście audycji odnosili się także do dalszego wzrostu inflacji – za kwiecień według wstępnego szacunku GUS wyniosła ona rok do roku o 12,3 proc. co jest wartością najwyższą od 1998 r.
Według dr Waldemara Kozioła na poziom obecnej inflacji wpływają tak czynniki zewnętrzna jak i wewnętrzne w postaci spirali cenowo-płacowej. Zauważył też, że widać zbyt dużą rozbieżność polityki NBP i rządu, jeśli chodzi o walkę z inflacją. Negatywnie wypowiedział się o ewentualnym dalszym podwyższaniu stóp procentowych, co jego zdaniem jest kluczowe dla zwalczania inflacji.
REKLAMA
- Mam nadzieję, że jutro stopy nie wzrosną o 100 pkt, bazowych, jak to przewiduje rynek – stwierdził dr Waldemar Kozioł.
Natomiast w opinii Pawła Pelca stopy należy dalej i wyraźnie podnosić. Wyraził przekonanie, że jutro tak właśnie się stanie.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA