Przepisy o obowiązkowym magazynowaniu gazu. Jest wstępna zgoda w UE
Jest wstępna zgoda w Unii Europejskiej na przepisy o obowiązkowym magazynowaniu gazu. Porozumieli się w tej sprawie przedstawiciele unijnych krajów i Europarlamentu. Najbliższej zimy magazyny w unijnych krajach będą musiały być zapełnione w co najmniej 80 procentach, ale jest apel, by było to 85 procent, w kolejnych latach ma to być minimum 90 procent. Ustalenia muszą jeszcze formalnie zaakceptować unijne państwa i europosłowie w głosowaniu na sesji plenarnej.
2022-05-19, 10:08
Główny negocjator z ramienia Parlamentu Europejskiego, były premier Jerzy Buzek, uważa, że to przełomowe przepisy. - Oznacza to, że naprawdę jesteśmy bezpieczni przyszłej zimy. I to jest bardzo ważne dla obywateli Unii Europejskiej, dla małych i średnich przedsiębiorstw, także dla naszego przemysłu. Takie rozporządzenie udało się przyjąć w czasie krótszym niż dwa miesiące, tego jeszcze nie było w historii Unii Europejskiej - podkreślił europoseł Jerzy Buzek w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką.
Kulisy negocjacji
Podczas negocjacji sporną kwestią było to, jakim gazem można wypełniać magazyny. Europosłowie uważali, że nie może być to rosyjski gaz i domagali się zapisów, że magazynów nie można wypełniać surowcem z kraju objętego sankcjami, w domyśle z Rosji. Kolejne kompromisowe propozycje były łagodzone. Ostatecznie jedynie w preambule, czyli bez mocy prawnej, jest podkreślenie znaczenia bezpieczeństwa energetycznego.
Przedstawiciel Francji kierującej pracami Unii mówił, że tylko taki zapis może uzyskać poparcie krajów członkowskich. Europoseł Zdzisław Krasnodębski, który uczestniczył w negocjacjach, powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia, że w preambule nie ma nawet wzmianki o Rosji i toczącej się wojnie. Dodał, że jego grupa Europejskich Konserwatystów nie będzie mogła poprzeć tego porozumienia.
- To jest jednak dosyć zadziwiające, że państwa bałtyckie, Polska, były za przyjęciem tej łagodniejszej wersji, kompromisowej, ale większość tego nie chciała. Dla mnie jest jednak rzecz poruszająca i powiem wprost - przerażająca, ta obawa przed Rosją i obawa przed Gazpromem - dodał Zdzisław Krasnodębski.
REKLAMA
Wymagana certyfikacja
W przepisach jest natomiast wymóg certyfikacji dla operatorów i właścicieli magazynów. Nie otrzymają uprawnień ci, którzy zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu danego kraju członkowskiego lub całej Unii, a brane pod uwagę będzie wypełnienie magazynów w ostatnich dwóch latach. Jeśli było ono mniejsze niż średnia unijna w jakimś państwie, certyfikacja nie będzie mogła być przyznana. A tak właśnie robił Gazprom, który jest właścicielem magazynów na przykład w Niemczech i Austrii, utrzymywał zapasy gazu w magazynach na rekordowo niskim poziomie, zwłaszcza ostatniej zimy, zmniejszał też dostawy surowca do Europy, windując tym samym ceny gazu i szantażował Unię, domagając się uruchomienia Nord Stream 2.
Przyjęcie unijnych przepisów oznacza, że Niemcy i Austria, stosując unijne przepisy, nie będą mogły przyznać Gazpromowi certyfikacji, a zatem powinny wywłaszczyć rosyjskiego monopolistę.
Posłuchaj
- Müller apeluje do KE: należy wprowadzić dodatkowe cło na rosyjską ropę i gaz
- Sankcje na surowce energetyczne z Rosji. Zobacz wyniki sondażu
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
dz
REKLAMA