Kadyrow grozi Polsce. Jan Parys: rosyjska propaganda tylko utwierdza nasz patriotyzm
- Jesteśmy przyzwyczajeni do antypolskiej propagandy ze strony Rosji, ona tylko utwierdza Polaków w konieczności budowania wspólnoty atlantyckiej i wzmacniania obronności - powiedział w Polskim Radiu 24 Jan Parys, b. minister obrony narodowej, odnosząc się do słów Romana Kadyrowa, szefa Republiki Czeczeńskiej.
2022-05-26, 16:15
Ramzan Kadyrow w nagraniu wideo zagroził tym, że "po Ukrainie, jeśli pojawi się rozkaz, w sześć sekund pokażemy Polsce, na co nas stać". Zażądał także przeprosin "za sytuację z ambasadorem Rosji". "Nie zostawimy tego bez odpowiedzi" - podkreślił, nawiązując do incydentu z Siergiejem Andriejewem, oblanym 9 maja w Warszawie czerwoną farbą.
Jan Parys komentował wypowiedzi rosyjskich polityków grożących Polsce. - Polacy pamiętają, co ich spotykało ze strony Rosji w ciągu XIX czy XX w. Rosyjska propaganda nikogo nie przerazi, ona raczej utwierdza nasz patriotyzm, w przeciwieństwie do tego, jak reagują na takie ataki w innych krajach zachodnich, w Niemczech czy we Francji. Tam niektórzy są rzeczywiście przestraszeni i zaczynają rozważać, co robić, by nie drażnić Putina, co zrobić, by mu ustąpić, bo jeśli się tego nie zrobi, to może on zrzucić bombę atomową itd. Polska jest na to impregnowana, podobnie jak Finlandia, ma takie doświadczenia z Rosją, że rosyjska propaganda jest u nas nieskuteczna, jest błędna - stwierdził.
- Jeżeli chodzi o Polskę, to skuteczną polityką rosyjską byłaby polityka manifestowania życzliwości i przyjaźni, a nie straszenia. W Polsce zawsze były popularne poglądy, że dobre relacje z Rosją umożliwiają rozwój gospodarczy, że można z nią współpracować. Gdyby Rosja prowadziła "politykę uśmiechów", to jej propaganda byłaby w naszym kraju znacznie bardziej skuteczna, tymczasem prowadzi politykę brutalnych ataków i moim zdaniem w żadnej poważnej grupie społecznej nie ma swoich zwolenników - dodał.
Posłuchaj
>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
REKLAMA
Gość audycji odniósł się także do wypowiedzi niektórych polityków zachodnich apelujących o zakończenie wojny na Ukrainie, nawet kosztem strat terytorialnych tego kraju. - Jeżeli idzie o państwa zachodnie, to klasycznym przykładem naiwnego podejścia do Rosji były wyrażone ostatnio poglądy Henry'ego Kissingera w Davos (…), jego poglądy, że Rosja może gwarantować pokój i stabilność w Europie, są całkowicie fałszywe. Rosja od paru lat jest czynnikiem destabilizującym Europę, który doprowadza do wojen i agresji, czasem sama, czasem do spółki z Niemcami (…). Zwolennicy jego postawy głęboko się mylą i nie znają historii i polityki zagranicznej Rosji - ocenił.
Wołodymyr Zełenski określił jako "rozczarowujące" wystąpienia polityków podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. W szczególności skrytykował byłego szefa amerykańskiej dyplomacji Henry'ego Kissingera, który powiedział, że Ukraina, jeśli chce osiągnąć pokój, powinna oddać Rosji część swojego terytorium.
Więcej w zapisie audycji.
REKLAMA
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Jan Parys
Data emisji: 26.05.2022
REKLAMA
Godzina emisji: 15.06
PR24/ka
REKLAMA