Wiceminister obrony Ukrainy: Kijów wciąż pozostaje głównym celem Federacji Rosyjskiej

Kijów wciąż jest miejscem zagrożonym z powodu wojny - ostrzegła wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar w niedzielę, po porannym rosyjskim ostrzale rakietowym ukraińskiej stolicy. Władze poinformowały, że jeden z pocisków trafił w cel wojskowy.

2022-06-05, 17:31

Wiceminister obrony Ukrainy: Kijów wciąż pozostaje głównym celem Federacji Rosyjskiej
Dym nad Kijowem po rosyjskim ataku rakietowym. Foto: EPA/OLEG PETRASYUK

- Zawsze mówiliśmy, że Kijów jest zagrożony. Trzeba zdawać sobie sprawę, że wojna jest w fazie "gorącej" i Kijów wciąż pozostaje głównym celem Federacji Rosyjskiej - powiedziała Hanna Malar w telewizji publicznej. Wypowiedź wiceminister przekazał portal Suspilne.

Krótko wcześniej przedstawiciel MSW Ukrainy Wadym Denysenko powiedział w telewizji, że jeden z rosyjskich pocisków trafił w "obiekt infrastruktury wojskowej", inny zaś uderzył w obiekt infrastruktury cywilnej.

Jeden pocisk strącony

Denysenko ponownie zaprzeczył, by w zakładach remontu wagonów kolejowych, na które spadły pociski, naprawiane były czołgi. Wcześniej dementowały to koleje ukraińskie.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał w niedzielę po południu, że w porannym ostrzale Rosjanie użyli pocisków Ch-22. Jeden z pięciu pocisków został strącony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. 

"Standardowy początek dnia"

Rano Ołeksandr Kamyszin, szef zarządu ukraińskich kolei państwowych, poinformował, że cztery rosyjskie rakiety uderzyły w zakłady remontu wagonów. Podkreślił, że jeden kolejarz odniósł obrażenia i została mu udzielona pomoc lekarska.

"Generalnie jest to już dla nas standardowy początek dnia. Oni walą po obiektach kolejowych codziennie, my na bieżąco naprawiamy i idziemy dalej" - napisał Ołeksandr Kamyszin na Telegramie.

REKLAMA

Według władz ukraińskich Rosjanie zaatakowali pociskami rakietowymi Kijów z bombowców strategicznych Tu-95 znad Morza Kaspijskiego.

Czytaj także:

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej