Rosjanie zaczęli strzelać do siebie. Walczyli o zrabowane przedmioty. Kilku z nich nie żyje
Władze obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy poinformowały, że czterech rosyjskich żołnierzy zginęło, a dziesięciu zostało rannych w wyniku strzelaniny, która wybuchła podczas kłótni w jednym z oddziałów wroga w pobliżu miejscowości Tokmak.
2022-07-02, 14:12
"Według doniesień ukraińskiego wywiadu, na tymczasowo okupowanych terytoriach wzrasta liczba zbrojnych starć pomiędzy żołnierzami najeźdźcy. Przyczyny tych incydentów są banalne - konflikty na tle etnicznym oraz na tle podziału dóbr zrabowanych ukraińskiej ludności. Uczestnicy tych sporów, znajdujący się pod wpływem alkoholu i narkotyków, próbują bronić swoich łupów" - czytamy w komunikacie obwodowej administracji.
Wcześniejsze przykłady walk w szeregach najeźdźcy
Doniesienia o konfliktach w rosyjskich wojskach pojawiają się od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj. W połowie kwietnia władze regionu zaporoskiego informowały, że czeczeńscy żołnierze rosyjskiej Gwardii Narodowej, tzw. kadyrowcy, brutalnie zabili trzech rosyjskich wojskowych, którzy odmówili udziału w walkach na Ukrainie, bo nie dostali obiecanego wynagrodzenia.
Czeczeńscy żołnierze są wykorzystywani na Ukrainie m.in. w oddziałach zaporowych, czyli formacjach przeciwdziałających dezercjom z pola walki. Według licznych przekazów wojskowi z kaukaskiej republiki mają być postrzegani przez Rosjan i przedstawicieli innych narodowości walczących po stronie agresora jako lepiej wynagradzani i zajmujący uprzywilejowaną pozycję.
Zobacz także:
- Rosyjska zbrodnia w Krzemieńczuku. Brytyjczycy ujawnili nowe szczegóły
- "Przebywanie na niej stało się dla Rosjan ruletką". Boćkowski o znaczeniu Wyspy Węży
- Jak w ułamku sekundy Rosja traci sprzęt wart 15 mln dolarów? Do sieci trafiło nagranie
Zobacz także: wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w "Sygnałach dnia"
REKLAMA
es
REKLAMA