Kłopoty Johnsona. Dymisje w brytyjskim rządzie, opozycja chce przyspieszonych wyborów
Dwaj czołowi politycy brytyjskiego rządu podali się do dymisji. Dotychczasowi ministrowie zdrowia i finansów zrobili to w proteście przeciwko stylowi, w jakim premier Boris Johnson przewodzi partii i krajowi. Znamy już nazwiska nowych szefów obu resortów.
2022-07-06, 01:11
"Nie mogę dalej z czystym sumieniem służyć w tym rządzie" - napisał w liście rezygnacyjnym ustępujący minister zdrowia, Sajid Javid, zadając pierwszy cios.
Cios numer dwa nadszedł ze strony ministra finansów. "Obywatele oczekują, by rząd zachowywał się odpowiednio, działał kompetentnie i z powagą (...) to standardy, o które warto walczyć i dlatego rezygnuję" - napisał Rishi Sunak.
Javida zastąpił Stephen Barclay. To były minister ds. brexitu i szef kancelarii premiera na Downing Street. Z kolei ministerstwem finansów pokieruje Nadhim Zahawi. To były minister edukacji. Wcześniej nadzorował program szczepień na COVID-19. Zahawi ma irackie korzenie. Jego rodzina uciekła w 1976 roku przed reżimem Saddama Husseina.
Bunt ministrów
Ten bunt czołowych ministrów sprawił, że kłopoty polityczne premiera Johnsona właśnie stały się jeszcze poważniejsze. Analitycy są zgodni: walka Borisa Johnsona o pozostanie na stanowisku zrobiła się dla niego o wiele trudniejsza.
REKLAMA
Wszystko to jest konsekwencją partygate, skandalu z nielegalnymi przyjęciami w lockdownie. Ale także innej afery. Premier mianował na ważne stanowisko parlamentarne człowieka, którego współpracownicy oskarżali o molestowanie. Downing Street z początku twierdziło, że premier o tym nie wiedział. Ale dziś jego kancelaria zmieniła kolejny raz wersję i przekonuje, że szef rządu wiedział, lecz o tym zapomniał.
Niepewność Konserwatystów
Niepokój w Partii Konserwatywnej narasta od dawna. Po partygate popularność ugrupowania się załamała, a niedawno Konserwatyści doznali dotkliwych porażek w wyborach uzupełniających.
Coraz więcej posłów obawia się, że szef rządu jest dla nich obciążeniem i może ich kosztować mandaty.
Posłuchaj
Lider opozycji: potrzeba przyspieszonych wyborów
W reakcji na sytuacje rządu, lider brytyjskiej opozycji apeluje o zorganizowanie wyborów parlamentarnych. Keir Starmer oświadczył, że zmienić trzeba nie lidera Partii Konserwatywnej, ale przede wszystkim partię rządzącą krajem. - Jest oczywiste, że ten rząd się teraz wali - stwierdził.
REKLAMA
Skrytykował też polityków, którzy dziś odeszli z rządu. - Popierali go, gdy złamał prawo. Popierali go, gdy kłamał. Popierali go, gdy ośmieszał poświęcenia Brytyjczyków. Są współodpowiedzialni za czas, gdy hańbił swój urząd i zawiódł swój kraj - przekonywał szef Partii Pracy.
Posłuchaj
ms
REKLAMA