Boris Johnson ustępuje z urzędu. Prof. Grosse: to oczekiwany ruch, bo był już obciążeniem dla własnej partii
- Stracił mandat tak naprawdę we własnym ugrupowaniu. On nie miał wyjścia, musiał podać się do dymisji - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Tomasz Grzegorz Grosse (ekspert ds. europejskich, Uniwersytet Warszawski).
2022-07-09, 13:00
Brytyjski premier Boris Johnson w oświadczeniu, w którym poinformował o swojej rezygnacji, napisał, że pozostanie na stanowisku do czasu wyłonienia następcy, ale ten proces powinien się zacząć od razu. Silnym kandydatem na premiera w Wielkiej Brytanii jest m.in. Ben Wallace, pełniący funkcję sekretarza stanu ds. obrony.
O tym, co skłoniło Borisa Johnsona do ustąpienia z urzędu, mówił prof. Tomasz Grzegorz Grosse, który stwierdził, że ta dymisja była już od pewnego czasu oczekiwana.
- Od wielu miesięcy tak naprawdę media w Zjednoczonym Królestwie bardzo silnie krytykowały Johnsona. Początkiem jego problemów były różnego rodzaju mataczenia, czy wręcz kłamstewka dotyczące afery z przyjęciem na Downing Street w czasie COVID-19. Później przyłapywano pana premiera na różnych innych kłamstewkach. (...) To powodowało, że Johnson stawał się obciążeniem dla Partii Konserwatystów. W pewnym momencie zbuntowała się przeciwko niemu partia. Kolejni ministrowie zaczęli odchodzić z rządu i widać było, że pan premier nie jest w stanie dokończyć tej kadencji - ocenił europeista.
Kto nowym premierem?
Minister obrony Ben Wallace, szefowa MSZ Liz Truss i były minister finansów Rishi Sunak - to faworyci wyścigu o fotel następcy Borisa Johnsona, według pierwszych sondaży.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: Temat dnia/Gość PR24
Prowadzący: Błażej Prośniewski
Gość: prof. Tomasz Grzegorz Grosse (ekspert ds. europejskich, Uniwersytet Warszawski)
REKLAMA
Data emisji: 9.07.2022
Godzina: 11.07
kmp
Polecane
REKLAMA