Zanieczyszczenie Odry. Marian Rojek z Fundacji Why Not: w tym tygodniu opublikujemy wyniki badań
- Jeśli Niemcy znaleźli rtęć, to sami powinni to zweryfikować i potwierdzić albo zaprzeczyć. Nie jest naszą rolą komentowanie niemieckich wyników. My możemy tylko powiedzieć jedno: w tym tygodniu opublikujemy wyniki naszych badań - podkreślił w Polskim Radiu 24 Marian Rojek z Fundacji Why Not.
2022-08-16, 16:05
Fundacja Why Not pod koniec lipca zrealizowała międzynarodowy projekt "Czysta Odra". Próbki wody z rzeki pobrano na odcinku około 800 km.
- Nasza akcja była akcją absolutnie społeczną. Została ona utworzona w ramach fundacji i Uniwersytetu Śląskiego. Naszym zadaniem i celem było zbadać w ubiegłym roku czystość wód Wisły, a w tym roku - bezpośrednio przed katastrofą ekologiczną - czystość wód Odry - powiedział Marian Rojek.
Publikacja wyników w tym tygodniu
Prowadzący audycję Tadeusz Płużański zapytał, czy w rzece znaleziono rtęć i poprosił o odniesienie się do informacji z Niemiec na ten temat.
- Jeśli Niemcy znaleźli rtęć, to sami powinni to zweryfikować i potwierdzić albo zaprzeczyć. Nie jest naszą rolą komentowanie niemieckich wyników. My możemy tylko powiedzieć jedno: w tym tygodniu opublikujemy wyniki naszych badań - zaznaczył gość PR24.
REKLAMA
- Szczęśliwie się składa, że prowadziliśmy te badania dwutorowo. Pierwszy tor to badanie na bieżąco, będąc w łódce laboratoryjnej na rzece. Za pomocą zestawu sond mierzyliśmy przeróżne parametry związane z wodą. Tam akurat nie było parametru, o którym pan mówi, czyli rtęci. Aczkolwiek niestety ostatniego dnia - 23 lipca zostaliśmy okradzeni. Skradziono nam wszystkie sondy wraz z rejestratorami. Byliśmy pozbawieni sprzętu na ostatni odcinek badań. Zgłosiliśmy fakt kradzieży na policję. Równolegle nasi ambitni naukowcy sami zaczęli wypytywać ludzi w tej sprawie. Pod wieczór sondy się znalazły, zostały podrzucone niedaleko łódki - podkreślił.
Jak dodał, fundacja jest w trakcie sprawdzania wyników. - Drugi tor badań to było pobieranie próbek. Co kilometr pobieraliśmy próbki wody, które zostały odpowiednio zabezpieczone, odpowiednio opisane i przetransportowane do specjalistycznych laboratoriów Uniwersytetu Śląskiego. W tym tygodniu przekażemy wszystkim zainteresowanym wyniki analiz wykonywanych bezpośrednio na próbkach wody - poinformował Rojek.
Jak doprecyzował, zostanie opublikowana całość wstępnych wyników badań. - One będą podlegały w dalszym ciągu ocenie naukowej naszych profesorów z uniwersytetu. Tak naprawdę ogłoszenie tych wyników zostawiamy uczelni. My, jako czynnik społeczny, który wymyślił tę akcję, jesteśmy do dyspozycji naukowców. My im po prostu pomagamy. Udało nam się stworzyć taki projekt, pozyskaliśmy finansowanie - powiedział.
Według niego "co najmniej trzy elementy mogły wpłynąć na zanieczyszczenie". - Pierwsza możliwość jest taka, że ktoś wlał do rzeki truciznę. Druga możliwość dotyczy tego, iż na pewno są zbiorniki, które są zakopane w ziemi częściowo lub całkowicie i z biegiem czasu mogły się one rozszczelnić. Trzecia rzecz to tak zwana przyducha, czyli brak tlenu, szczególnie w okresie nocnym. Pewne fakty wskazują na to, że to może być ten kierunek. Jednak prawdopodobnie musiał zadziałać jakiś czynnik zewnętrzny, który doprowadził do ewentualnej przyduchy. W tych trzech rejonach przypuszczeń się poruszamy - podsumował Marian Rojek.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Tadeusz Płużański
REKLAMA
Gość audycji: Marian Rojek (Fundacja Why Not)
Data emisji: 16.08.2022
Godzina emisji: 15.20
bartos
REKLAMA
REKLAMA