Niemcy: toksyczne chemikalia trafiają do Rosji? "Mogą służyć do produkcji broni chemicznej"

We wtorek śledczy przeszukali kilka firm w północnych i południowych Niemczech. Podejrzewa się, że firmy od lat bez zezwolenia eksportują do Rosji silnie toksyczne chemikalia. Niektóre z tych substancji mogą być również wykorzystane do produkcji broni chemicznej - poinformowały niemieckie media.

2022-08-30, 23:27

Niemcy: toksyczne chemikalia trafiają do Rosji? "Mogą służyć do produkcji broni chemicznej"
Przeszukania w firmach podejrzanych o eksport do Rosji substancji potrzebnych do produkcji broni chemicznej. Foto: Ben Birchall / PA Images / Forum

We wtorek we wczesnych godzinach porannych przedstawiciele niemieckich organów ścigania przeszukali m.in. siedzibę firmy Riol Chemie, znajdującą się w miasteczku Lilienthal w Dolnej Saksonii. Osobom odpowiedzialnym w Riol Chemie i innych firmach zarzuca się, że w ponad 30 przypadkach w ciągu ostatnich trzech i pół roku eksportowały do Rosji substancje toksyczne i specjalne materiały laboratoryjne, bez posiadania odpowiednich licencji.

Bojowe środki chemiczne

Według informacji publicznych nadawców NDR i WDR oraz gazety "Sueddeutsche Zeitung" śledczy zakładają, że wśród substancji, o których mowa, znajdują się związki chemiczne, które mogą być wykorzystywane jako surowce do produkcji chemicznych i biologicznych środków bojowych - np. gazu musztardowego.

Zostały one rzekomo wyeksportowane w bardzo małych ilościach głównie do firmy Khimmed, rosyjskiego hurtownika chemikaliów i technologii laboratoryjnych z Moskwy - wynika z dokumentów, do których mieli dostęp przedstawiciele mediów.

Według informacji rosyjskich mediów, cytowanych przez NDR, firma Khimmed zaopatruje również specjalne laboratoria rosyjskiego wojska i Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

REKLAMA

Środki z grupy Nowiczoków

Ponadto istnieje podejrzenie, że firma Riol Chemie mogła również eksportować substancję chemiczną, która może być wykorzystywana do produkcji bojowego środka trującego z grupy Nowiczoków. Jak informują niemieckie media, taki wniosek można wysnuć z faktur, odnalezionych podczas poprzedniej kontroli.

Nowiczok był przypuszczalnie użyty w próbie otrucia rosyjskiego polityka opozycyjnego Aleksieja Nawalnego w sierpniu 2020 roku.

Zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami śledczy z Urzędu Celnego w Hamburgu są przekonani, że firma Riol Chemie dostarczyła do Rosji stosunkowo niewielkie ilości chemikaliów. Niektóre z nich ważyły ponoć zaledwie kilka gramów, a nawet miligramów.

Czytaj także:

Niemniej ekspert ds. broni chemicznej i biologicznej z Uniwersytetu w Hamburgu Mirko Himmel, zwraca uwagę, że nawet najmniejsze ilości niebezpiecznych substancji mogą odgrywać ważną rolę w programach zbrojeniowych: "W laboratorium, które produkuje chemiczne środki bojowe, potrzebna jest kontrola jakości, analiza, która wymaga substancji porównawczych. Substancje wzorcowe mogłyby być wykorzystywane do sprawdzania jakości własnej produkcji".

as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej