Wyprowadzeni z Azowstalu wciąż przebywają w rosyjskiej niewoli. Wśród nich dwie kobiety w ciąży

Przedstawicielka pułku Azow Ołena Tołkaczowa przekazała, że Rosjanie przetrzymują w sumie 50 kobiet, które znajdują się wśród około 2 tys. osób wyprowadzanych z zakładów Azowstal i wziętych do niewoli. Dwie z tych kobiet są w ciąży i u jednej z nich powinno teraz nastąpić rozwiązanie.

2022-09-19, 14:50

Wyprowadzeni z Azowstalu wciąż przebywają w rosyjskiej niewoli. Wśród nich dwie kobiety w ciąży

Ołena Tołkaczowa wyjaśniła, że z zakładów Azowstal w ukraińskim Mariupolu, których bronił pułk Azow, wyprowadzonych zostało około dwóch tysięcy ludzi

- Ponad 900 z nich to właśnie "azowcy". Byli tam także cywile, bardzo dużo kobiet - powiedziała Tołkaczowa portalowi Ukraińska Prawda. Dodała, że dwie kobiety były w ciąży i u jednej z nich powinno teraz nastąpić rozwiązanie. Druga, która należała do pułku Azow, jest w czwartym miesiącu ciąży.

Żołnierze z Azowstalu

Według szacunków ukraińskich w niewoli przebywa wciąż ponad 2 tys. żołnierzy, którzy bronili się w ukraińskim kombinacie metalurgicznym Azowstal. Część z nich była przetrzymywana w obozie w Ołeniwce, który został ostrzelany pod koniec lipca przez wojska rosyjskie, co zostało uznane za zbrodnię wojenną. Prócz pułku Azow, wchodzącego w skład ukraińskiej Gwardii Narodowej, w kombinacie znajdowali się żołnierze piechoty morskiej, funkcjonariusze służby granicznej i policji.

Sytuacja na froncie

Trwa 208 dzień pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Brak jest doniesień ukraińskiego Sztabu Generalnego o postępach ofensywy w obwodzie charkowskim, jednak według ukraińskich władz jest to cisza przed burzą. Zachodni eksperci prognozują, że ukraińska armia może obecnie zintensyfikować swoje działania na południowym odcinku frontu.

REKLAMA

Jak wynika z informacji przekazanych przez szefa obwodu ługańskiego Serhija Hajdaja, Rosjanie na tym terytorium, w pobliżu obwodu charkowskiego przygotowują się do odparcia ukraińskich ataków. Przedstawiciel ukraińskich władz zaznaczył, że obserwowana jest koncentracja wojsk Rosjan w pobliżu linii frontu. Jak dodał, przygotowania Rosjan są intensywne, ale ukraińska artyleria niszczy tam m.in. rosyjskie składy amunicji.

Czytaj także:

Zobacz: Marcin Przydacz wiceminister spraw zagranicznych w Programie 3 Polskiego Radia

ASP


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej