81. rocznica masakry w Babim Jarze. Prezydent Zełenski: dziś na Ukrainie popełniane są podobne zbrodnie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził kijowski Babi Jar, gdzie w 1941 roku Niemcy rozstrzelali tysiące Żydów. Powiedział, że świat powinien zrobić wszystko, by nie dopuścić do podobnych zbrodni przeciw ludzkości. Jak wskazał, dziś dochodzi do nich na Ukrainie.
2022-09-29, 13:38
Zełenski zaapelował o ukaranie "zbrodniarzy, którzy wywołują takie tragedie" po to, aby "dyktatorzy i tyrani nie zechcieli w przyszłości powtórzyć" podobnych zbrodni.
Przywódca Ukrainy uczcił pamięć Żydów zamordowanych przez hitlerowców w Babim Jarze zapalając znicz pod pomnikiem wyobrażającym siedmioramienny świecznik żydowski - menorę. Złożył również kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym Romów.
Zbrodnia w Babim Jarze
29 września 1941 roku, niedługo po zajęciu Kijowa, Niemcy zebrali przebywających w Kijowie Żydów, po czym nakazali im marsz w kierunku wąwozu Babi Jar. Na miejscu Żydów dzielono na 10-osobowe grupy i zabijano z karabinów maszynowych. W ciągu zaledwie dwóch dni - 29 i 30 września 1941 roku - niemieckie grupy operacyjne (Einsatzgruppen) rozstrzelały tam, według niemieckich raportów, 33 771 osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów.
Na miejscu kaźni w Babim Jarze Niemcy stworzyli obóz koncentracyjny, w którym więziono m.in. Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się w granicach 100-150 tys. osób.
REKLAMA
PAP/kp
REKLAMA