Rosyjskie ataki rakietowe wpłyną na działania ofensywne? Ambasador Ukrainy: robimy swoje, jesteśmy zdeterminowani
- Konsekwentnie robimy swoje. Jesteśmy zdeterminowani. Wojsko ukraińskie jest zdeterminowane. To, że Rosja decyduje się na takie ataki terrorystyczne, na cywilów, to też oznacza, że te sukcesy na polu walki są - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz zapytany, czy armia ukraińska zmieni zakres swoich działań ofensywnych na wschodzie i południu kraju w wyniku ataków rakietowych, których dziś (10.10) dopuściła się Rosja.
2022-10-10, 13:33
Paweł Kurek, dziennikarz portalu PolskieRadio24.pl: Rosjanie wystrzelili dziś na Ukrainę ponad 70 rakiet. Część spadła na obiekty cywilne i infrastrukturę. W wyniku ataku na centrum Kijowa zginęło co najmniej osiem osób, a 24 zostały ranne, liczba ofiar może być jednak większa. To kolejne zbrodnicze działania putinowskiej armii. Co Pan myśli o tych atakach?
Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce: Rosja kolejny raz pokazuje, że jest krajem terrorystycznym i stosując ataki na obiekty cywilnej infrastruktury, zabijając cywilów w Ukrainie, po raz kolejny udowadnia światu, że jest krajem terrorystycznym. Musimy odpowiednio reagować na takie działania. Musi reagować całe cywilizowane społeczeństwo. Takie zachowania są nie do przyjęcia ze strony kraju, który jest członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, krajem z bronią nuklearną. Musimy razem ze światem cywilizowanym działać stanowczo, aby Rosja stanowczo zaprzestała prowadzenia działań terrorystycznych wobec cywilów i zgodziła się na zakończenie tej wojny, wycofała się. Wtedy zapanuje pokój. Niestety po stronie Rosji nie widzimy żadnych chęci do zaprzestania tej wojny. Dalej stosuje ataki terrorystyczne i nam nie pozostawia innego wyboru, jak stawić temu czoła. Dlatego dalej potrzebujemy pomocy od państw zachodnich, szczególnie pomocy militarnej, żeby wzmocnić naszą obronę przeciwrakietową i przeciwlotniczą. Potrzebujemy tego, aby wciąż walczyć i całkowicie zwyciężyć.
"Dziesiątki pocisków, irańskie drony. Rosjanie mają dwa cele: obiekty energetyczne w całym kraju i ludzie. Zostańcie dziś w schronach" - apelował dziś w orędziu do narodu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Działania rosyjskie znów rozlały się na całą Ukrainę. Ostatnie rakiety spadły na Kijów kilka miesięcy temu, podobnie było ze Lwowem.
Wojna na Ukrainie trwa od 2014 roku, więc to zagrożenie na całej Ukrainie istniało i wciąż istnieje. To, że w pewnych regionach Ukrainy intensywność nie była jednakowa, to nie znaczy, że zagrożenia rakietowego w tych miastach nie było. Mówiliśmy o tym cały czas, że Rosja, jako kraj terrorystyczny, nie ma żadnych barier i atakuje cywilów w różnych regionach Ukrainy, kiedy tylko tego zechce. Dlatego musimy być i dalej jesteśmy przygotowani na różne scenariusze.
W dzisiejszym wpisie na Facebooku, komentując ataki rakietowe na Ukrainie, podkreślił pan, że konieczne jest zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Jednak kraje UE nie podchodzą do tych kwestii w sposób zgodny. Jakie działania powinny podjąć? Co pańskim zdaniem powinno oznaczać zaostrzenie sankcji?
Chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że sankcje już działają. To, że Rosja zwiększa atak, to też jest przejaw pewnej rozpaczy, choćby przez to widać, że sankcje działają. Ale chcielibyśmy, żeby te sankcje działały jeszcze szybciej. Natychmiast. Ponieważ każdy dzień dla Ukrainy, przedłużenie tej wojny, skutkuje ofiarami wśród cywilów. Jak patrzymy na te obrazki z Kijowa albo innych miast, to dla krajów zachodnich płynie z tego też taki przekaz, że aby nie dopuścić do tego, by ginęli kolejni cywile, potrzebujemy zatrzymać Rosję, a zatrzymamy ją tylko poprzez dwie rzeczy. Po pierwsze wsparcie militarne dla Ukrainy, żebyśmy dalej mogli dawać odpór i wyzwalać terytoria Ukrainy. Po drugie sankcje, żeby Rosja nie miała możliwości produkować tej broni, żeby nie miała możliwości finansowania działań militarnych. Wszystkie te źródła finansowania wojny w Rosji musimy zatrzymać. Chodzi o to, żeby Rosję całkowicie izolować od życia handlowego ze światem, żeby takie organizacje jak Rosatom, który popełnił zbrodnię, zawłaszczając największą w Europie elektrownię atomową, jaką jest obiekt w Zaporożu, żeby Rosatom też został objęty sankcjami. Istotne jest, żeby cała putinowska ekipa też została objęta sankcjami. Powinny być też nałożone sankcje na ropę i gaz, co pozwoli zmniejszyć finansowanie ich działań militarnych.
REKLAMA
Potrzebujemy stanowczych decyzji, nie obawiając się, że mogą one w jakiś negatywny sposób wpłynąć na sytuację w Europie czy innych krajach zachodnich. Ponieważ jak porównamy to, co się dzieje teraz na Ukrainie, zdamy sobie sprawę, że Rosja czyni zbrodnię nie tylko przeciwko Ukrainie, ale też przeciwko całemu demokratycznemu światu, ponieważ łamie prawo międzynarodowe. Jeżeli cały świat będzie na to patrzył i dawał dalej możliwość kontynuowana przez Rosję tych działań terrorystycznych, to wtedy to zagrożenie będzie cały czas pozostawać. I nawet jeśli niektóre kraje europejskie nie odczuwają na sobie tej wojny, to muszą być solidarne z nami, jeżeli wszyscy chcemy być bezpieczni i chcemy budować pokój dla kolejnych pokoleń.
Czy w obliczu tych ataków rakietowych, do których dziś doszło i być może będzie dochodzić dalej, coś w ofensywie ukraińskiej się zmieni? Przypomnijmy, że ukraińska armia krok po kroku osiąga kolejne cele, wyzwala spod okupacji rosyjskiej kolejne tereny. Czy tu coś może się zmienić, czy konsekwentnie robicie swoje?
Konsekwentnie robimy swoje. Jesteśmy zdeterminowani. Wojsko ukraińskie jest zdeterminowane. To, że Rosja decyduje się na takie ataki terrorystyczne, na cywilów, to też oznacza, że te sukcesy na polu walki są. Ale Rosjanie nie walczą z wojskiem, tylko z osobami cywilnymi, obiektami infrastruktury cywilnej ze szkołami, parkami, z różnymi cywilnymi obiektami. My robimy swoje, walczymy dalej. Terytorium Ukrainy będzie uwolnione spod okupacji rosyjskiej łącznie z Krymem i Donbasem. Nie ma innej opcji. Rosja już przekroczyła sporo takich czerwonych linii. My się nie zatrzymamy, ponieważ po naszej stronie jest prawda i walczymy o swoją wolność i niepodległość. Ale też walczymy o niepodległość całego prawa międzynarodowego i krajów cywilizowanych, ponieważ nie możemy dalej żyć pod dyktando działań terrorystycznych Rosji.
Na koniec naszej rozmowy zapytam, jak pan ocenia to, co się wydarzyło na moście Krymskim. Eksplozje, do których tam doszło, to konkretny cios w Rosję.
Ja sądzę, że los tego mostu Krymskiego jest przesądzony tak jak los Rosji jako kraju terrorystycznego. Dopóki się nie zatrzyma i dopóki nie wycofa się z Ukrainy, dopóty nie zaprzestaniemy bronić siebie w różny sposób.
Kto dokonał tego ataku? Czy coś wie pan na ten temat?
Ja bym wolał tego nie komentować. Patrzymy na fakty, widzimy realia. Robimy swoje. Idziemy dalej do naszego pełnego zwycięstwa.
REKLAMA
REKLAMA