Ekstraklasa: lider nie dał szans. Raków z pewną wygraną w Gdańsku
Piłkarze Rakowa Częstochowa odnieśli kolejne zwycięstwo w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Liderzy rozgrywek w meczu 13. kolejki pokonali w Gdańsku Lechię
2022-10-15, 16:56
Prowadzący w ligowej tabeli Raków był zdecydowanym faworytem meczu z Lechią, która w obecnym sezonie Ekstraklasy gra kiepsko i plasuje się w strefie spadkowej.
Znakomity początek Rakowa
Częstochowianie rozpoczęli bardzo ofensywnie i już w szóstej minucie objęli prowadzenie. Na połowie gospodarzy piłkę odzyskał Władysław Koczergin, który rozpoczął kontrę. Na prawą stronę dograł Deian Sorescu, a piłka, mimo próby interwencji defensora Lechii Joela Abu Hanny, trafiła do Patryka Kuna. Lewy wahadłowy nie zmarnował szansy i pewnym uderzeniem strzelił swoją pierwszą bramkę w sezonie.
Wydawało się, że powoli mecz się wyrównuje, a Lechia staje się równorzędnym rywalem. Nic z tych rzeczy, podopieczni Marcina Kaczmarka nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Dodatkowo już w 21. minucie przegrywali 0:2.
Tym razem Kun dośrodkował z lewej strony, a Mateusz Wdowiak wygrał pojedynek z Rafałem Pietrzakiem i uderzył głową na bramkę. Dusan Kuciak zdołał odbić piłkę, lecz jako pierwszy dobiegł do niej Bartosz Nowak, który podwyższył wynik.
REKLAMA
Lechia grała beznadziejnie
W kolejnych minutach obraz gry wcale się nie zmienił. Choć częstochowianie byli pozbawieni kontuzjowanego Iviego Lopeza, w grze podopiecznych Marka Papszuna nie było tego widać.
Raków powinien strzelić więcej bramek w 1. połowie - w 24. minucie po zespołowej akcji minimalnie pomylił się Koczergin. Pięć minut później po wrzutce Frana Tudora groźny strzał głową oddał Zoran Arsenić. Kuciak świetnie jednak interweniował. Słowacki bramkarz ponownie pokazał klasę w 33. minucie, parując piłkę po strzale Nowaka z dystansu.
Przez całą pierwszą część gry gdańszczanie nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką gości. Nic dziwnego, że schodzących na przerwę lechistów żegnały gwizdy kibiców...
REKLAMA
Lider nie dał szans
Druga połowa zaczęła się dla Rakowa jeszcze lepiej niż pierwsza. Już w 47. minucie "Medaliki" zdobyły kolejnego gola. Po rzucie wolnym piłka trafiła w polu karnym do Stratosa Svarnasa, który... zaliczył efektowną asystę przewrotką. Do siatki piłkę wepchnął natomiast Wdowiak.
Mimo trzybramkowego prowadzenia, Raków nie odpuszczał. Wicemistrzowie Polski kontrolowali grę, choć częściej oddawali piłkę rywalom. Gdańszczan nie było jednak stać na poważne zagrożenie bramce gości - próbowali uderzeń z dystansu, jednak strzały były zwykle blokowane.
REKLAMA
Liderzy Ekstraklasy byli konkretniejsi - w 66. minucie groźnie zza pola karnego kopnął Wdowiak, lecz Kuciak poradził sobie z tym uderzeniem. Choć goście skupiali się na defensywie, byli bliżsi czwartej bramki, niż Lechia pierwszej. Kuciak znowu dobrze spisał się w 78. minucie, gdy obronił strzał Nowaka.
Bramkarz gości Vladan Kovacević po raz pierwszy musiał pokazać klasę w... 86. minucie. Serb przeniósł wówczas piłkę nad poprzeczkę po bardzo mocnym uderzeniu Marco Terrazzino.
Kovacević niepokonany
Piłka znalazła się jednak w siatce gości. Po zespołowej akcji w 89. minucie Conrado zagrał do Łukasza Zwolińskiego, a napastnik nie miał problemu z wykończeniem. Gol nie został jednak uznany - okazało się, że "Zwolak" znajdował się na spalonym.
W doliczonym czasie gry częstochowianie mogli zdobyć kolejnego gola. Kuciak zanotował jednak kolejną świetną interwencję, broniąc strzał z bliska Vladislavsa Gutkovskisa.
REKLAMA
Raków umocnił się na prowadzeniu w tabeli, wobec piątkowej porażki Legii Warszawa. Bardzo zadowolony może być też Kovacević, który w lidze nie puścił gola już od 581 minut i goni najlepszego w tej klasyfikacji w XXI wieku Jakuba Szmatułę (652 minuty).
Lechia Gdańsk - Raków Częstochowa 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Patryk Kun (6), 0:2 Bartosz Nowak (21), 0:3 Mateusz Wdowiak (47).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Henrik Castegren. Raków Częstochowa: Fran Tudor, Giannis Papanikolaou.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 9 051.
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Henrik Castegren (69. David Stec), Mario Maloca, Joel Abu Hanna, Rafał Pietrzak - Christian Clemens (46. Conrado), Jarosław Kubicki, Jakub Kałuziński (46. Marco Terrazzino), Maciej Gajos, Ilkay Durmus (83. Kacper Sezonienko) - Flavio Paixao (60. Łukasz Zwoliński).
Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Fran Tudor (83. Wiktor Długosz), Zoran Arsenić, Stratos Svarnas - Deian Sorescu (67. Tomas Petrasek), Giannis Papanikolaou, Władysław Koczerhin (79. Ben Lederman), Patryk Kun - Mateusz Wdowiak (67. Daniel Szelągowski), Fabian Piasecki (46. Vladislavs Gutkovskis), Bartosz Nowak.
- Ekstraklasa: Wisła Płock lepsza w hicie kolejki. Nieskuteczna Legia ma czego żałować
- Ekstraklasa: Stal wywozi trzy punkty z Kielc. Fatalna passa Korony trwa
- MŚ Katar 2022: Grzegorz Krychowiak wraca do Polski. Pomocnik będzie trenował z Legią Warszawa
/empe
REKLAMA
REKLAMA