Elektrownia atomowa w Polsce a bezpieczeństwo. Wiech: mówimy o technologii odpornej na działania wojenne

- Dzisiaj elektrownie jądrowe buduje się tak, by wytrzymały uderzenie największego samolotu pasażerskiego wypełnionego po brzegi ropą naftową - mówi dla portalu PolskieRadio24.pl Jakub Wiech z Energetyka24.com. Ekspert podkreśla, że bezpieczeństwo tego typu obiektów zostało sprawdzone choćby w czasie wojny na Ukrainie.

2022-10-31, 12:39

Elektrownia atomowa w Polsce a bezpieczeństwo. Wiech: mówimy o technologii odpornej na działania wojenne
Jakub Wiech: Elektrownie jądrowe wytrzymują ataki terrorystyczne i działania wojenne. Foto: mareksaroch.cz/shutterstock/Jakub Wiech

Do 2043 roku w Polsce mają powstać dwie elektrownie jądrowe. Budowa pierwszego reaktora ma rozpocząć się za dwa lata. W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że firma Westinghouse będzie partnerem Polski w budowie pierwszej z dwóch planowanych elektrowni atomowych, która ma powstać na Pomorzu w ramach państwowego programu.

Pierwszy z trzech reaktorów elektrowni ma według planów zostać ukończony w 2033 r., kolejne zaś mają być oddawane do użytku co dwa lata. Zawsze przy tej okazji pojawiają się pytania o bezpieczeństwo tego typu infrastruktury.

Amerykanie przekonują, że dostarczą najbezpieczniejszą technologię w zakresie bezpieczeństwa reaktorów jądrowych. O to, co dokładnie się kryje pod słowem "najbezpieczniejszą", zapytaliśmy eksperta.

Bezpieczeństwo to efekt doświadczeń wielu dekad

- Budowana w Polsce elektrownia jądrowa to będzie reaktor trzeciej generacji typu PWR, który będzie miał wszystkie technologie zabezpieczające - aktywne i pasywne systemy bezpieczeństwa. Będziemy więc tutaj mówić o absolutnej najbezpieczniejszej technologii, będącej ukoronowaniem zachodzących w przemyśle jądrowym pewnych procesów, które ponadto były oparte o doświadczenia poprzednich dekad funkcjonowania elektrowni jądrowych, a także katastrof takich jak w Czarnobylu czy Fukushimie - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jakub Wiech z Energetyka24.com

REKLAMA

Ekspert podkreśla, że dzięki rozwojowi techniki jądrowej wiemy, jak zabezpieczyć się na tego typu sytuacje jak w Czarnobylu i Fukushimie. - Nie mogą się już powtórzyć w obecnie realizowanych jednostkach, nawet gdyby ktoś próbował odtworzyć tamten scenariusz. Systemy bezpieczeństwa, które są zainstalowane w tego typu jednostkach, nie pozwolą na to - nie dojdzie do awarii czy katastrofy - wskazuje.

Najmniejszy negatywny wpływ na człowieka

Wiech zaznacza także, że "jak wyliczył James Conca, amerykański badacz energetyki - elektrownie jądrowe to jest najbezpieczniejsze źródło energii elektrycznej charakteryzujące się najmniejszym negatywnym wpływem na zdrowie ludzi."

Na jaki najgorszy realny scenariusz gotowe są dzisiejsze reaktory jądrowe?

- Buduje się je teraz tak, by wytrzymały uderzenie największego samolotu pasażerskiego wypełnionego po brzegi ropą naftową. Wyobraźmy sobie, że ktoś porywa największy dostępny samolot pasażerski i wlewa do jego kabiny ropę naftową, a potem uderza nim w elektrownię jądrową. Jednostki są budowane tak, by wytrzymać taki atak - mówi nasz rozmówca.

REKLAMA

Ekspert przypomina, że "warto tutaj sięgnąć po przykład z ogarniętej wojną Ukrainy". - Tam wciąż działają elektrownie jądrowe, dostarczają energię dla ludności tego kraju i pomimo działań zbrojnych, w które elektrownie są wmieszane, na przykład jak ta w Zaporożu, nic się tam złego nie dzieje. To też potwierdza bezpieczeństwo elektrowni jądrowych - wskazuje Jakub Wiech w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

Czytaj też:

Maciej Naskręt/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej