"Tortury oparte na systemie sowieckim". Ukraiński więzień o "obozie koncentracyjnym" Kremla w Donbasie
Ukraiński pisarz i dziennikarz Stanisław Asiejew opowiadał w czwartek w konsulacie RP w Nowym Jorku o torturach i prześladowaniach, jakim został poddany, gdy był w niewoli rosyjskich okupantów w latach 2014-2019. Mówił też o funduszu stworzonym w celu pociągnięciu do odpowiedzialności zbrodniarzy wojennych. Konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki ostrzegał przed zniknięciem informacji o Ukrainie z pierwszych stron gazet, co - podkreślał - mogłoby sprawić, że ludzie zobojętnieją na to, co tam się dzieje.
2022-11-04, 08:30
Stanisław Asiejew wyjaśniał, że stosowane wobec niego tortury nie były chaotyczne, lecz opierały się na systemie powstałym jeszcze w czasach sowieckich. Zaczął je opisywać jeszcze wówczas, kiedy był więziony.
Stwierdził, że celem rosyjskich tortur w donieckich piwnicach było w pierwszym rzędzie zniszczenie indywidualności więzionych. Był torturowany najpierw w biały dzień w biurach samozwańczej donieckiej administracji, potem w piwnicach obozu.
Uczył się zapisanych fragmentów na pamięci
Ponieważ spodziewał się, że jego teksty mogą być skonfiskowane, uczył się ich na pamięć. Później, już na wolności, zdołał je odtworzyć i spisać. Były drukowane w prasie i ukazały się w formie książki.
REKLAMA
W rosyjskich obozach wiele osób zostało zamordowanych, było torturowanych. Jak mówił przemawiający na zebraniu Ołeh Kocuba, naukowiec, dokładnie to samo robią teraz Rosjanie z ukraińską ludnością cywilną, która znajduje się, choć na krótko pod ich okupacją.
Fundusz na rzecz pociągnięcia zbrodniarzy do odpowiedzialności
- Myślę, że to, kim byłem, najtrafniej oddaje (sformułowanie "więzień polityczny". Byłem więziony przede wszystkim za swoje poglądy polityczne, wyrażone w formie tekstu. W trakcie tortur okazało się, że nie aresztowali mnie za to, że byłem dziennikarzem; przedstawiali mnie jako kombatanta i postawili zarzut szpiegostwa - zaznaczył.
Jak dodał, połowa jego współwięźniów została oskarżona o szpiegostwo lub o powiązania z ukraińskimi tajnymi służbami.
REKLAMA
Asiejew zwrócił też uwagę na założenie funduszu na rzecz wymiaru sprawiedliwości, aby w Rosji i na okupowanych terenach pociągnąć zbrodniarzy wojennych do odpowiedzialności. Fundusz ten jest wzorowany na doświadczeniach Izraela i USA. Pisarz apelował o wsparcie tej inicjatywy.
- Miliony Ukraińców bez prądu. Zełenski: wykorzystywanie terroru pokazuje słabość Rosji
- "Odbicie Chersonia jest w zasięgu ręki Ukraińców". Szef Pentagonu o działaniach armii na froncie
- Media: będzie druga fala mobilizacji w Rosji. "Na wojnę popłynie nieprzerwany strumień mężczyzn"
"Ukraina nie może zniknąć z pierwszych stron gazet"
Urodzony w Doniecku Asiejew jest dziennikarzem oraz autorem zbiorów poezji, sztuki teatralnej i powieści. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę w 2014 roku był więziony i torturowany za "ekstremizm", "szpiegostwo" i działalność w obronie wolności słowa.
Konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki podkreślił na spotkaniu, że Polska jest zaangażowana w wielostronne wsparcie Ukrainy. Ostrzegał przed jej zniknięciem z pierwszych stron gazet, co - podkreślał - mogłoby sprawić, że ludzie zobojętnieją na to, co dzieje się na Ukrainie, i zaniechają dostarczania kluczowej pomocy mieszkańcom tego kraju.
REKLAMA
- (Ukraińcy) ogarnięci są wciąż duchem walki i tylko zaopatrzenie w niezbędne dostawy jest potrzebne, by obronili Ukrainę i pokonali Rosję - argumentował.
Spotkanie z Asiejewem odbyło się w ramach cyklu "War, Literature & Identity" (ang. wojna, literatura i tożsamość) i zostało zorganizowane przez polski konsulat wspólnie z instytutem badawczym Harvard Ukrainian Research Institute.
Więziony od 2014 r.
Stanisław Asiejew to ukraiński dziennikarz i bloger, członek ukraińskiego PEN Clubu і były więzień polityczny Kremla. Po zbrojnej agresji Rosji na Donbas wiosną 2014 roku świadomie nie opuścił zajętego przez rosyjskich najemników rodzinnego Doniecka, relacjonując o pogrążonym w wojnie Doniecku. Jego reportaże o prawdziwym obliczu rosyjskiej okupacji publikowali wówczas Radio Swoboda, Ukraińska Prawda i Ukraiński Tydzień.
Za tą działalność został przez prorosyjskich bojowników schwytany, nielegalnie przetrzymywany, torturowany, po czym skazany na 15 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
REKLAMA
7 września 2019 roku podczas wymiany więźniów został uwolniony po ponad dwuletnim pobycie w - jak sam mówi – "współczesnym obozie koncentracyjnym Federacji Rosyjskiej" O swoich przeżyciach i o losie ponad 200 Ukraińców - więźniów politycznych i cywilnych Kremla, którzy nadal są nielegalnie przetrzymywani w nieludzkich warunkach w piwnicach-obozach koncentracyjnych na okupowanym Donbasie, w więzieniach Rosji i okupowanego Krymu, jego szczera, emocjonalna i poruszająca opowieść - "Świetlista droga. Historia pewnego obozu koncentracyjnego".
***
PAP/IAR/Twitter/YT/Ambasada Ukrainy w Polsce/in./
REKLAMA