Prezes PiS: nie zgadzamy się na powstanie jednego europejskiego państwa pod przywództwem Niemiec
- Kanclerz Niemiec mówi o powstaniu w Europie jednego państwa pod ich przywództwem. My się na to nie godzimy. Niemcy nie są mocarstwem moralnym - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla.
2022-11-20, 18:00
Prezes PiS spotkanie z mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla zaczął od kwestii, "która może wydawać się, że ma charakter lokalny, ale łatwo ją powiązać ze sprawami ogólnopolskimi". - Chodzi o kwestię niemiecką - wyjaśnił.
- Tu (Kędzierzyn-Koźle - red.) jest ta ziemia, na której sprawa ta występuje jako coś realnego, widocznego. Bo w innych województwach tego nie ma albo to jest kompletny margines. Natomiast tu jest inaczej - podkreślił Jarosław Kaczyński.
"To przyniosło rezultaty"
Jak dodał, gdy tworzono wolne państwo polskie, to istotne było zapewnienie i uznanie praw mniejszości narodowych. - Chcę mocno podkreślić, że kiedy tworzyliśmy nowe państwo (...), to zawsze byliśmy głęboko przekonani, że potrzebne jest uznanie praw mniejszości narodowych. One nie są wielką częścią obywateli naszego kraju, ale są częścią na tyle znaczącą, by brać je pod uwagę i zapewniać im prawa. Oczywiście liczyliśmy na wzajemność. Niestety nastąpił zawód, można powiedzieć - zawód podwójny - zaznaczył.
- Pierwszy element tego zawodu to porozumienie polsko-niemieckie, gdzie Niemcy w Polsce otrzymali prawa mniejszości narodowej, a liczni tam Polacy w Niemczech tego prawa nie otrzymali. Drugi zawód - jeszcze ostrzejszy - to to, że mimo że w tym porozumieniu jednak Polakom, pewne prawa zostały przyznane, te przepisy w niewielkim tylko stopniu, albo po prostu w ogóle nie były przestrzegane - stwierdził prezes PiS.
REKLAMA
- W rozmowach polsko-niemieckich w latach 2005-2007 podnosiliśmy prawa polskiej mniejszości w Niemczech. Niedawno zdecydowaliśmy się, by obniżyć dotację na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej i to przyniosło rezultaty - wskazał.
Spotkanie prezesa PiS z mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla
Prezes PiS powiedział ponadto, że obecnie Niemcy to najsilniejsze gospodarczo i politycznie państwo w Unii Europejskiej. Zwrócił uwagę na "tendencje Berlina do stworzenia jakiegoś tworu, który będzie znacznie szerszy niż państwo niemieckie i który będzie przez Niemców zdominowany".
- To sytuacja, z którą musimy sobie dawać radę. Mówiąc najkrócej - nie może być tak - ja tak sądzę i jak myślę wszyscy polscy patrioci - żeby nasza droga historii przełomu XX i XXI wieku wyglądała tak, że spod jednego buta wyrwaliśmy się po to, by po 35 czy 40 latach znaleźć się pod kolejnym - oświadczył.
- To jest droga od jednego zła do drugiego. Nie twierdzę, że one są takie same, ale to jest zło - życie pod butem to jest życie niegodne, niegodne takiego narodu jak Polacy, zresztą każdego narodu z prawdziwego zdarzenia, a po drugie to jest życie, które szkodzi, w wymiarze ekonomicznym, politycznym, kulturalnym, jest po prostu złe, jest złem samym przez się. Nie możemy się na to godzić - zaapelował Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, "Niemcy do tego stopnia zdominowały już Unię Europejską, że mogą traktować ją jako narzędzie do realizacji swojego planu"
REKLAMA
Dodał również, że Platforma Obywatelska była zależna od Niemiec, a jej lider Donald Tusk wykazywał się lojalnością wobec rządzących w Berlinie. - Jeżeli w Polsce będzie rządzić partia niemiecka, to będziemy szli drogą, która prowadzi pod niemiecki but - ostrzegł.
- Jarosław Kaczyński podkreśla znaczenie polityki społecznej. "Radykalnie została zredukowana sfera biedy"
- Prezes PiS: chcemy być w UE. To nie oznacza, że mamy zrezygnować z naszej suwerenności
Lider Zjednoczonej Prawicy zwrócił również uwagę na kwestie gospodarcze. Jak zaznaczył, nie można brać pod uwagę przystąpienia Polski do strefy euro, ponieważ rządzącym zależy na umocnieniu polskiej gospodarki. - W Europie wprowadzenie euro opłacało się Niemcom, Holandii i po części Austrii - innym już niekoniecznie - przypomniał.
Odnosząc się z kolei do przyszłorocznych wyborów, Jarosław Kaczyński wskazał, że ich stawką jest nasza suwerenność, a także prawo do decydowania Polaków o własnych sprawach i sprawach Unii Europejskiej na równi z innymi narodami. - Nie życzę sobie, żeby Niemcy mieli większe prawa - nie czuję się gorszy - powiedział.
REKLAMA
Posłuchaj
Bezpieczeństwo Polski
Prezes PiS skomentował również kwestie bezpieczeństwa. Podkreślił, że ważne jest, by się zbroić. - Nasi poprzednicy uważali, że ewentualna obrona kraju ma być na Wiśle - to by oznaczało oddanie znacznej części terytorium RP i zgotowanie tam losu z Buczy - wyjaśnił.
- My nie chcemy wojny, ale musimy odstraszać militarnie przeciwnika. Jeżeli druga strona wygra to nastąpi diametralna zmiana w polityce bezpieczeństwa - zaapelował Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił również uwagę na inflację. - Kryzys dotyka większość społeczeństwa - przyznał, dodając, że "Platforma Obywatelska uważa, że z inflacją należy walczyć metodami Leszka Balcerowicza". - Skutki realizacji tej koncepcji byłyby takie, że Polskę dotknęłaby IV fala bezrobocia - ostrzegł.
Jak podkreślił, rząd PiS walczy z inflacją i jednocześnie nie chce doprowadzić do wysokiego bezrobocia. - Inflacja przyszła do Polski w dużej mierze z zewnątrz. Zamrażamy ceny energii i podejmujemy inne działania - przypomniał.
REKLAMA
Posłuchaj
Sprawiedliwość i równy rozwój kraju
Lider Zjednoczonej Prawicy powiedział ponadto, że jego ugrupowanie "dokonało zmiany ustroju społeczno-gospodarczego w Polsce, ponieważ poprzedni był systemem eksploatacji społeczeństwa". - Nasza filozofia sprawowania władzy jest związana ze sprawiedliwością i równym rozwojem - skomentował.
Jarosław Kaczyński przypomniał też, że po wygraniu przez jego ugrupowanie wyborów w 2015 r., powstała totalna opozycja. Dodał, że atak na Prawo i Sprawiedliwość jest bardzo duży, a przeciwnicy zapowiadają likwidację demokracji. - Dlatego stawką przyszłorocznych wyborów również jest ochrona demokracji - oznajmił.
Odparcie ideologicznego ataku
Lider Zjednoczonej Prawicy zwrócił też uwagę na zagrożenia, jakie mogą dotknąć nasz kraj. - Jestem konserwatystą, podobnie jak nasi wyborcy i jestem pewien, że młode pokolenie także podziela nasze poglądy - to jest nadzieja na przyszłość. Szczególnie jest to ważne, bo próbuje się nam narzucić ideologię lewicy - zauważył.
Podkreślił, że ideologia, która do nas przychodzi, "dotyka nas w sferze obyczajów, wolności słowa i wartości". - Ten ruch przerzuca się na sferę polityczną. I pytaniem jest to, czy ten atak ideologiczny odeprzemy? - powiedział, wskazując zarazem, że "przyszłość naszej cywilizacji jest związana z odparciem tego ideologicznego ataku".
REKLAMA
Jarosław Kaczyński powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość "jest formacją Solidarności". - Tradycja PZPR jest u naszych przeciwników politycznych - tylko wcześniej przyjeżdżano do Polski z Moskwy, a teraz z Brukseli i z Berlina - skomentował.
Prezes PiS wskazał też, że do kolejnego zwycięstwa jego ugrupowania "będzie potrzebny duży wysiłek". - Pamiętajmy, że druga strona ma przewagę w mediach. Potrzebny jest wysiłek indywidualny, bo na scenie politycznej jest duży podział - ocenił.
- Prezes PiS w Gliwicach: rządy PO-PSL osłabiały armię, redukowały ją
- "Niezwykła spolegliwość wobec Niemiec". Jarosław Kaczyński podsumował działania PO
ms,ng//IAR//PAP//PR24
REKLAMA
REKLAMA