Trwają badania laboratoryjne po wybuchu w Przewodowie. Prezydent: mamy informacje, że była druga rakieta

Prezydenta Andrzej Duda przekazał, że cały czas trwa śledztwo w sprawie wybuchu rakiety w Przewodowie. - Śledczy zakończyli swoje prace na miejscu zdarzenia. W tej chwili trwają badania laboratoryjne - wyjaśnił prezydent.

2022-11-25, 15:48

Trwają badania laboratoryjne po wybuchu w Przewodowie. Prezydent: mamy informacje, że była druga rakieta
Prezydent Andrzej Duda o śledztwie w sprawie Przewodowa. Foto: Pawel Wodzynski/East News

Andrzej Duda wraz z prezydentami Litwy, Łotwy i Rumunii wziął udział w międzynarodowej konferencji dotyczącej przyszłości Europy w Kownie na Litwie. 

Zapytany na konferencji prasowej, na jakim etapie jest obecnie śledztwo w sprawie wybuchu 15 listopada rakiety w Przewodowie (woj. lubelskie), prezydent podkreślił, że "był to tragiczny wypadek, który zaistniał z winy rosyjskiej".

To Rosja wywołała agresję, zaatakowała Ukrainę i 15 listopada to właśnie Rosja wysłała dziesiątki rakiet, bombardując nimi terytorium Ukrainy, która się broniła, wskutek czego doszło do nieszczęśliwego wypadku - mówił prezydent.

"Druga rakieta nie spadła na terytorium Polski"

Poinformował, że "śledztwo jest w toku". - Sprawa jest wyjaśniana. Śledczy zakończyli swoje prace na miejscu zdarzenia. W tej chwili trwają badania laboratoryjne. Według informacji, które do mnie docierają, nic nie zmienia tego, co do tej pory powiedziałem - zaznaczył Andrzej Duda.

REKLAMA

- Czekamy w tej chwili na zakończenie czynności śledczych - podkreślił. - Oczywiście w żaden sposób w nie ingeruje - dodał.

Prezydent, dopytywany o przebieg zdarzenia w Przewodowie, powiedział, że "podjęto w Polsce czynności śledcze i czynności sprawdzające". Zaznaczył, że "na terenie Polski nie znaleziono żadnego śladu drugiej rakiety". - Mamy informacje, że była rzeczywiście druga rakieta, ale nie spadła na terytorium Polski, tylko była wyłącznie nad terytorium Ukrainy - wyjaśnił prezydent.

Posłuchaj

- W toku dotychczasowego śledztwa ustalono, że po zmasowanym ostrzale Ukrainy przez rosyjskiego agresora, w wyniku działań kontrofensywnych na terenie Polski wybuchł pocisk ukraińskiej obrony przeciwrakietowej - powiedział prezydent (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

Wybuch w Przewodowie. Zginęły dwie osoby

Siły rosyjskie przeprowadziły 15 listopada po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski. Byli to mężczyźni w wieku 62 i 60 lat.

REKLAMA

W środę, 16 listopada, prezydent Andrzej Duda poinformował, że nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie to intencjonalny atak na Polskę, najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek i jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony powietrznej.

Postępowanie w sprawie wybuchu prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Na miejscu od wtorku pracowali prokuratorzy, a także m.in. biegli, w tym z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pirotechnicy oraz amerykańscy eksperci. W piątek w oględzinach miejsca eksplozji brali udział również ukraińscy eksperci, którzy po kilku godzinach wyjechali z Przewodowa.

Zobacz: prof. Andrzej Gil, politolog (Katolicki Uniwersytet Lubelski) w Polskim Radiu 24

PAP,IAR

asp,kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej