35 lat temu urodził się Gonzalo Higuain

35 lat temu urodził się jeden z najlepszych napastników argentyńskich Gonzalo Higuain.

2022-12-10, 05:00

35 lat temu urodził się Gonzalo Higuain
Sport - kartka z kalendarza . Foto: PR

Trójkolorowy Argentyńczyk

Brest to jeden z największych francuski portów leżących nad Oceanem Atlantyckim. W nim 10 grudnia 1987 roku przyszedł na świat Gonzalo Higuain. Jego rodzice byli Argentyńczykami. Kiedy ich syn miał kilka lat postanowili wrócić do ojczyzny. Tam młodzieniec rozpoczął przygodę z futbolem.

- Kiedy byłem dzieckiem zaprzyjaźniłem się z piłką nożną, zacząłem grać z miłości do tej gry. Nie zrobiłem tego, bo chciałem być sławny czy coś w tym stylu - zauważył Higuain.

Po pewnym czasie zabawa przerodziła się w prawdziwą pasję. Jednak bardzo długo zwlekał z podjęciem decyzji o wstąpieniu do profesjonalnego klubu. Uczynił to będąc 18 letnim młodzieńcem. Swoje kroki skierował do jednego z najlepszych zespołów Buenos Aires, River Plate. Nie pograł tam długo. Posiadał poza argentyńskim także obywatelstwo francuskie w związku z tym mógł w każdej chwili zasilić każdą drużynę ze starego kontynentu nie blokując miejsca dla obcokrajowca. I to wykorzystała jedna z największych europejskich drużyn.

Los Blancos

Za 13 milionów euro przeszedł do Los Galacticos. Nastąpiło to w 2007 roku.

REKLAMA

- Kiedy przybyłem do Realu grali tam Roberto Carlos, David Beckham, Ruud van Nistelrooy, Raul, Iker Casillas. A ja miałem dopiero 19 lat. Kiedy byliśmy w samolocie, tata kazał mi ich podziwiać, uczyć się od nich, ale nigdy się ich nie bać. To zdanie mojego taty bardzo mnie zmieniło - stwierdził Higuain.

Debiut zaliczył kilka dni po przylocie. 14 stycznia wystąpił w meczu przeciwko Realowi Saragossa. Bramki nie strzelił, ale zaliczył asystę w wygranym 1:0 pojedynku. Szybko wkomponował się w zespół naszpikowany gwiazdami. Zdobył ich akceptację co bardzo mu pomogło w dalszej karierze. Królewscy z Gonzalo w składzie wywalczyli dwukrotnie mistrzostwo Hiszpanii. Niestety Argentyńczyk pod koniec 2010 r. nabawił się poważnej kontuzji. Wykryto u niego przepuklinę dysku lędźwiowego. Niezbędna stała się operacja. Udał się do USA gdzie przeprowadzono zabieg. Zakończył się pełnym sukcesem co pozwoliło mu wrócić do treningów już na wiosnę następnego roku. Występował na Santiago Bernabeu jeszcze trzy sezony. Dołożył do swoich trofeów tryumf w La Liga oraz Copa del Rey. Na koniec pobytu w Los Blancos wywalczył jeszcze Superpuchar Hiszpanii. Niestety mimo tak długiego pobytu w Madrycie nie udało mu się wywalczyć żadnego europejskiego pucharu. W szeregach Los Galacticos w 190 pojedynkach umieścił piłkę w siatce przeciwników aż 107 razy.

Azzurri

W połowie 2013 r. za 37 mln euro przeszedł z Realu do ligi włoskiej. Zasilił SSC Napoli. Po pół roku świętował z zespołem zdobycie krajowego Pucharu. W meczu o Superpuchar pokazał swoją klasę. Zdobył dwie bramki, z czego drugą na 2 minuty przed zakończeniem dodatkowego czasu gry. Dała on remis w pojedynku z Juventusem Turyn. W serii rzutów karnych wykorzystał jedenastkę co doprowadziło do zwycięstwa teamu z południa Półwyspu Apenińskiego.

- To są chwile, których nie da się zapomnieć. To jedno z najlepszych uczuć, jakie możesz mieć jako zawodnik, gdy słyszę stadion pełen ludzi wykrzykujących twoje imię po golu, dostaję gęsiej skórki, kiedy o tym pomyślę - wspominał Higuain.

REKLAMA

W 2016 r. zdobył dla swojego klubu 36 bramek w sezonie. Wyrównał tym samym rekordowe osiągnięcie Gino Rossettiego z 1929 r. W Europie wyprzedził go jedynie Urugwajczyk Luis Suarez, który strzelił 40 goli dla CF Barcelony. Jednak w trakcie trzech sezonów pobytu pod Wezuwiuszem ponownie nie dane mu było wygrać europejskiego trofeum klubowego. W związku z tym nie przedłużył kontraktu. Jego decyzja doprowadziła fanów SSC Napoli do furii.

- Nie wszystko w futbolu jest piękne. Pewnego dnia 60 000 ludzi wykrzykuje twoje imię. Piętnaście dni później mogą cię znienawidzić - zauważył Higuain.

Bianconeri

Przejęcie tak bramkostrzelnego zawodnika niosło za sobą niebagatelne koszty. Zdecydował się na to klub z Turynu. Zapłacił za Argentyńczyka aż 90 mln euro. To najwyższy w historii transfer, który został przeprowadzony w obrębie jednej ligi.

- Tutaj, w Juventusie, grasz, aby wygrać wszystko. Taka jest mentalność. To właśnie widzisz, kiedy po raz pierwszy wchodzisz do klubu. W zeszłym roku byliśmy blisko. W tym roku spróbujemy ponownie - zadeklarował Higuain.

REKLAMA

Zdobył dwa mistrzostwa i tyle samo krajowych pucharów. Jednak znowu zabrakło tryumfu na starym kontynencie. A to spowodowało, że dalej szukał szansy na europejskie trofeum. Został wypożyczony do AC Milan. Później przeszedł do Chelsea Londyn. Z nią w końcu dopiął swego. 32 latek zdobył wspólnie z kolegami puchar Ligi Europy. W finale jego zespół pokonał 4:1 Arsenal Londyn. Gonzalo był na ławce, ale nie wszedł na murawę.

The Herons (Czaple)

Po tym meczu odezwał się do niego były kolega z Los Blancos David Beckham, właściciel klubu futbolowego Inter Miami. Argentyńczyk został piłkarzem zespołu z Florydy w 2020 r.

- Grając w tej lidze, znów poczułem to, co czułem jako dziecko: szczęście gry w piłkę nożną, bez tak wielu złych emocji, bez tak wielu zewnętrznych rzeczy, które kolidują z piłką nożną. Znowu poczułem tę pasję, która być może na jakiś czas odeszła - zauważył Higuain.

Po dwóch latach postanowił zakończyć karierę.

REKLAMA

Albicelestes

Na początku swojej futbolowej drogi był poproszony o wybranie reprezentacji, w której chciałby grać. Miał dwa obywatelstwa więc stanął przed poważnym dylematem. Na jego decyzję wpływ wywarł jeden z największych piłkarzy w naszej historii.

- Diego Maradona był pierwszym trenerem, który powołał mnie do reprezentacji. Był pierwszym, który mi zaufał. Kiedy przyjechałem na zgrupowaniu przytulił mnie, jakby znał mnie od 10 lat i powiedział: „Chcę, żebyś grał jak w Realu Madryt. Jeśli grasz w ten sposób, mamy większe szanse na wygraną”- wspominał urodzony w Breście napastnik.

10 października 2009 r. zadebiutował w pojedynku przeciwko Peru. Argentyna wygrała 2:1 a Gonzalo zdobył gola. Pojechał z drużyną narodową na XIX mundial rozegrany w Republice Południowej Afryki. Mimo bardzo dobrej postawy Higuaina, który strzelił 4 gole nie udało się Argentyńczykom pokonać w ćwierćfinale Niemców. Nasi zachodni sąsiedzi zwyciężyli 4:0. Cztery lata później w Brazylii Albicelestes dotarli do finału. Tam ponownie zagrali przeciwko Niemcom. Gonzalo w 20 minucie pojedynku znalazł się w 100 % sytuacji sam na sam z bramkarzem przeciwników Manuelem Neuerem. Niestety tej szansy nie wykorzystał. Europejczycy strzelili jedynego gola na 4 minuty przed końcem dogrywki. Higuain od tamtego meczu został znienawidzony w swoim kraju.

- Kiedy ludzie mówią o mnie, nie znając mnie, obrażają mnie, lekceważą mnie (…) najtrudniejsze jest to, że nie jestem w stanie zareagować. Obrażają cię, kiedy nie możesz zareagować, obrażają lub okazują brak szacunku tobie i twojej rodzinie. To trudne - stwierdził zdobywca srebrnego medalu.

REKLAMA

Później dwukrotnie sięgał po drugie miejsce na Copa America. Przygodę z reprezentacją zakończył w 2018 r.

- Życie piłkarza uwarunkowane jest wynikami. To jest sport, praca i nie należy tego mylić. Wszyscy jesteśmy ludźmi - podsumował swoją karierę Gonzalo Higuain,

Źródła: theguardian.com, desporto.sapo.pt, goal.com, lanacion.com, es-us.deportes.yahoo.com, football-italia.net,

AK

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej