Priorytetowa poszukiwana: Iwona Wieczorek. Z działań śledczych wyłaniają się dwie hipotezy

Portal PolskieRadio24.pl przeanalizował najważniejsze informacje ws. zaginięcia Iwony Wieczorek od 2010 r., kiedy to kobieta opuściła klub w Sopocie i nigdy nie dotarła do swojego domu na gdańskiej Zaspie. Choć śledczy milczą na temat tego, co mogło być bezpośrednią przyczyną zaginięcia, z analiz sposobu ich działań wyłaniają się dwie hipotezy.

2022-12-12, 17:07

Priorytetowa poszukiwana: Iwona Wieczorek. Z działań śledczych wyłaniają się dwie hipotezy
Priorytetowa poszukiwana: Iwona Wieczorek. Z działań śledczych wyłaniają się dwie hipotezy dotyczące zaginięcia. Foto: policja.pl

W lipcu minęło 12 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Nad sprawą pracują obecnie prokuratorzy z Archiwum X, działającego w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Prokuraturze Krajowej w Krakowie.

Iwona Wieczorek ostatni raz była widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. 19-letnia wtedy dziewczyna po grillowaniu na działce poszła ze znajomymi do sopockiego klubu. Po wyjściu z dyskoteki wracała sama do domu w Gdańsku. Zarejestrowały ją kamery monitoringu w kilku miejscach, jednak dziewczyna nigdy do domu nie dotarła. Przez 12 lat poszukiwań nie udało się trafić na jakikolwiek jej ślad.

Policja zamieściła w sobotę na stronie internetowej film związany z prowadzonym śledztwem w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. W związku z nowymi ustaleniami policjanci szukali mężczyzny, którego widać na nagraniu.

"Na policję w Chorzowie zgłosił się mężczyzna, który rozpoznał się na zamieszczonym przez policję filmie w związku z zaginięciem Iwony Wieczorek. To 58-letni mieszkaniec Chorzowa, który po przesłuchaniu został zwolniony" - podała policja. 

REKLAMA

Policja liczyła na przełom już w 2017 r. 

Dodajmy, że szerszej opinii przez wiele lat był znany wyłącznie film opublikowany w 2010 r., na którym widać mężczyznę z przewieszonym przez ramię ręcznikiem idącego za Iwoną Wieczorek promenadą wzdłuż plaży. W 2017 r. pomorska policja opublikowała nieznany dotąd fragment z zapisu monitoringu, na którym widać tzw. mężczyznę z ręcznikiem, czyli osobę, która prawdopodobnie jako ostatnia widziała Iwonę Wieczorek. 

Na filmie widać, jak poszukiwany świadek przechodzi przez parkiet jednego z sezonowych klubów na plaży w Gdańsku Jelitkowie, 2 kilometry od Sopotu. Policjanci liczą, że ujęcie pozwoli odnaleźć osobę, która szła za zaginioną w 2010 r. 19-latką. Publikacja wtedy nie dała przełomu - nikt na policję się nie zgłaszał.

Nagranie Iwony Wieczorek i poszukiwanego świadka z 2017 r.

Nagrania z nadmorskiego Parku Reagana 

REKLAMA

W 2017 r. pojawiły się też inne nagrania sugerujące, że z zaginięciem Iwony Wieczorek mieli związek pracownicy serwisu sprzątającego nadmorski Park im. Ronalda Reagana. Film zamieściło na YouTubie jedno z biur detektywistycznych. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk potwierdziła, że do prokuratury wpłynęły materiały, które stały się przedmiotem publikacji. "Z treści pisma wynika, że nie jest to własna analiza biura. Materiały te zostały przekazane jej anonimowo" - mówiła wtedy prok. Wawryniuk.

"Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że są to powielone informacje, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 r. przez policję. Analiza ta została uwzględniona jako jedna z wielu wersji śledczych w analizie wykonanej przez współpracujących przy sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek funkcjonariuszy KWP w Poznaniu" - informowała Wawryniuk.

Kłótnia Iwony Wieczorek w dniu zaginięcia

W październiku dziennik "Fakt" opublikował rozmowę z Pawłem P. Wynika z niej, że niedawno śledczy przeszukali dom mężczyzny - jednego ze znajomych Iwony. To m.in. z nim Iwona bawiła się w klubie tuż przed zaginięciem. Miało tam między nimi dojść do sprzeczki. Jaki był powód? Brak zainteresowania mężczyzną ze strony Iwony. 

REKLAMA

Jak mówił "Faktowi" Paweł P., policja miała przeszukiwać mieszkania, w których przebywał, samochód i działkę wielokrotnie w latach 2010-2012. Mężczyzna przekonywał, że próbuje się z niego zrobić drugiego Tomasza Komendę.

Prokuratura nie komentuje przesłuchania w weekend

Portal PolskieRadio24.pl postanowił skontaktować się z Prokuraturą Krajową w Warszawie, by zapytać o szczegóły śledztwa. Niestety śledczy milczą jak grób w sprawie przesłuchania mężczyzny.

- Z uwagi na dobro śledztwa nie możemy ujawnić szczegółów - powiedział Portalowi PolskieRadio24.pl prokurator Karol Borchólski.

REKLAMA

Wracamy jeszcze do 2010 r.

Warto na koniec wspomnieć, że to Krzysztof Rutkowski i jego biuro detektywistyczne jako pierwsi zaprezentowali publicznie nagranie mężczyzny z ręcznikiem w 2010 r. Portal PolskieRadio24.pl skontaktował się z nim w celu poznania opinii o ostatnich wydarzeniach.

- Zgłoszenie się na policję tzw. mężczyzny z ręcznikiem to cenna informacja - stwierdził Rutkowski. - Pojawił się w organach ścigania wtedy, gdy jego twarz po raz pierwszy stała się widoczna, rozpoznawalna - dodał.

Zdaniem Rutkowskiego "wszyscy jesteśmy bardzo blisko rozwiązania tej głośnej sprawy".

REKLAMA

Dwie hipotezy

Z przebiegu opisanych działań śledczych, które były prowadzone na przestrzeni ponad 12 lat, wynika, że rozważane są dwie hipotezy zaginięcia Iwony Wieczorek. Pierwsza zakłada, że Iwona Wieczorek została porwana, po czym zamordowana. Wcześniej przed śmiercią mogło dojść też do gwałtu. Druga hipoteza przemawia za nieszczęśliwym wypadkiem przy udziale osoby, z którą dziewczyna bawiła się w Sopocie.

Czytaj też:

PAP/Fakt/Maciej Naskręt

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej