Święci mikołaje w mundurach. Chronią polskie granice i niosą pomoc ludności lokalnej

Funkcjonariusze i pracownicy z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej przygotowali świąteczne paczki, które trafiły do dzieci, osób potrzebujących i starszych. Strażnicy z podlaskiej placówki w Nowym Dworze zorganizowali natomiast zbiórkę pieniędzy dla pogorzelców. Tak SG włącza się w wigilijne akcje charytatywne.

2022-12-21, 14:05

Święci mikołaje w mundurach. Chronią polskie granice i niosą pomoc ludności lokalnej
Święci mikołaje w mundurach. Foto: SG

Straż Graniczna z woj. podlaskiego i wspierający ją koledzy z placówek w woj. warmińsko-mazurskim nie mogą narzekać na brak pracy od czasu wybuchu kryzysu migracyjnego. Wprawdzie dzięki zabezpieczeniom, które powstały na polsko-białoruskiej granicy, zdecydowanie spadła liczba nielegalnych przekroczeń, ale wciąż dochodzi do prób forsowania zapory i usiłowania przedostania się do Polski przez tereny podmokłe i bagniste.

Służba, poza patrolami realizowanymi w terenie, obejmuje też między innymi pracę na przejściach granicznych czy dyżury w centrach operacyjnych znajdujących się w poszczególnych placówkach.

Nie oznacza to jednak, że funkcjonariusze skupiają się wyłącznie na walce z nielegalną migracją, przemytem i na szeroko pojętej ochronie granic. Od lat SG stara się wspierać ludność lokalną, bo - jak mówią strażnicy - również na tym polega ich służba. Ale to też, a może przede wszystkim, potrzeba serca. 

Przewiozą chleb, porąbią drewno

REKLAMA

- Podczas patroli zaglądamy do ludzi mieszkających w okolicach pasa granicznego, by zapytać, czy niczego nie potrzebują, czy nic złego się nie dzieje - mówi nam mjr Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej. 

Mundurowi często biorą pod swoją opiekę osoby starsze, które mieszkają na koloniach, położonych daleko od większych miejscowości czy miast. - Dostarczają im leki, produkty spożywcze, karmę dla zwierząt. Robią zakupy i przekazują te rzeczy, gdy jadą na "pasek" - podkreśla. 

Potwierdzają to sami mieszkańcy. Gdy realizowaliśmy materiał o działaniach Straży Granicznej pod obwodem kaliningradzkim, 90-letnia pani Janina z miejscowości Mażucie mówiła, że strażnicy graniczni zaglądają do niej i pytają, czy wszystko jest w porządku, czy niczego nie potrzeba. Z kolei ponad 80-letnia pani Nadzieja z miejscowości Czeremcha opowiadała nam, gdy opisywaliśmy sytuację na Podlasiu, że żołnierze i strażnicy, którzy służą na granicy z Białorusią, przywożą jej pieczywo i pomagają w rąbaniu drewna.

- Nasi funkcjonariusze często dowożą zakupy do mieszkańców trudno dostępnych terenów. Mamy taką starszą panią, o którą staramy się dbać. Jesteśmy u niej dość często z odwiedzinami. Przyjeżdżają tam również koledzy z wojska - mówi por. SG Paweł Piekarski, zastępca komendanta Palcówki SG w Nowym Dworze (woj. podlaskie). 

REKLAMA

- Kiedy trzeba odśnieżyć, to odśnieżamy posesję i drogę, kiedy trzeba dowieźć zakupy, to dowozimy - precyzuje.

Święci Mikołajowie w mundurach Święci mikołaje w mundurach

Kontakty ze społecznością lokalną, jak zapewnia komendant, są na bardzo dobrym poziomie i przynoszą wzajemne korzyści. - Mieszkańcy pomagają nam dbać o bezpieczeństwo. Przekazują informacje o przestępstwach i wykroczeniach popełnianych w wyniku presji migracyjnej z Białorusi - tłumaczy. 

- Takie podejście buduje wzajemne zaufanie, co jest bardzo pomocne również przy ochronie granic. Oni za każdym razem, kiedy dzieje się coś niepokojącego, informują nas o tym. My też wychodzimy im naprzeciw - mówi mjr Aleksandrowicz.

Działalność charytatywna

Okres świąteczny to szczególny czas - wsparcie niesione lokalnej ludności nabiera głębszego znaczenia. Rzeczniczka warmińsko-mazurskiego oddziału zaznacza, że placówki SG bardzo chętnie angażują się w różne akcje charytatywne.

REKLAMA

- W tym roku strażnicy i pracownicy SG z naszego terenu zorganizowali dobrowolną składkę koleżeńską. Pieniądze zostały przekazane domom dziecka z Kętrzyna i Reszla. Natomiast funkcjonariusze z Gołdapi przygotowali "Szlachetną Paczkę" dla rodziny, którą dotknęła wielka tragedia. Ich 13-letni syn zmaga się z chorobą nowotworową - opowiada. - Zresztą co roku organizujemy takie akcje - dodaje.

Podobnie jest na Podlasiu, gdzie strażnicy nie zapominają o potrzebujących. Placówka w Nowym Dworze od lat organizuje zbiórki charytatywne, które często łączone są z zawodami sportowymi. - Zawsze gdy spotykaliśmy się sportowo, staraliśmy się zebrać mniejsze czy większe kwoty na rzecz osób chorych, sierot i starszych - podkreśla por. Piekarski.

Święci Mikołajowie w mundurach Święci mikołaje w mundurach

Czasem - jak mówi zastępca komendanta podlaskiej placówki - zdarzają się zupełnie nieoczekiwane sytuacje. O jednej z nich opowiedział nam z przejęciem. - Latem w miejscowości Dubaśno, która leży na terenie odpowiedzialności placówki w Nowym Dworze, nasz funkcjonariusz wraz z żołnierzem Wojska Polskiego pełnili służbę. Zauważyli gęsty dym unoszący się z jednej z posesji. Kiedy podjechali na miejsce, zobaczyli, że płonie dom. Mundurowi starali się jakoś wejść do środka, by sprawdzić, czy nikogo tam nie ma. Zauważyli zwęglone, nadpalone ciało. Płomienie uniemożliwiły jednak wejście do pomieszczenia i sprawdzenie, czy w środku jeszcze ktoś jest. Na miejsce pilnie wezwali straż pożarną, która ugasiła pożar - wspomina.

W pożodze została poszkodowana rodzina, ale dzięki wsparciu lokalnych instytucji, gmin i sołectw udało się zebrać środki na odbudowę domu.

REKLAMA

- My natomiast postanowiliśmy przeprowadzić koleżeńską zbiórkę w naszej placówce i na terenie zgrupowania wojskowego. Mamy nadzieję, że uda się zebrać niezbędną kwotę, aby starczyło na jakieś elementy wyposażenia tego domu - tłumaczy por. Paweł Piekarski i dodaje, że każdy grosz się liczy. - Koledzy chętnie się składają. Uzbierane pieniądze wkrótce zostaną przekazane rodzinie.

Rzecznik prasowy komendanta Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej podkreśliła w rozmowie z nami, że ochrona polskich granic jest niezwykle ważna, ale istotne jest też wspieranie lokalnej społeczności, bo to wzmacnia wzajemne relacje.

Niesienie pomocy i budowanie zaufania może też mieć zupełnie niematerialny wymiar. - Te więzi tworzą się czasem w bardzo prozaiczny sposób, na przykład przy herbacie, którą samotna starsza pani poczęstuje zmarzniętego strażnika - kwituje mjr Mirosława Aleksandrowicz.

ZOBACZ, JAK WYGLĄDA SŁUŻBA STRAŻY GRANICZNEJ:

Paweł Kurek

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej