"Korona królów". Zyndram z Maszkowic - bohater bitwy pod Grunwaldem
W dziesiątym odcinku serialu "Korona królów. Jagiellonowie" trwa polsko-litewski pościg za zbuntowanym księciem Świdrygiełłą, który usiłuje przedostać się do Malborka. Akcji przewodzi Zyndram z Myszkowic. Postać grana w serialu przez Macieja Raniszewskiego to "człowiek do zadań specjalnych" i przyjaciel króla. A kim był historyczny Zyndram z Maszkowic?
2023-01-23, 05:50
O prawdziwym Zyndramie z Maszkowic nie wiemy wiele. Nieznana jest ani data jego urodzin, ani data śmierci. Wiadomo, że ostatni raz pojawia się w dokumentach w 1413 roku. Od 1414 roku pojawia się w nich już tylko Anna, wdowa po Zyndramie.
Imię "Zyndram" jest pochodzenia germańskiego. Pieczętował się herbem Słońce, występującym licznie wśród śląskiego, mocno zniemczonego, rycerstwa (imię Zyndram nosili zarządcy wsi Bielawa) i w samych Niemczech (ród pochodzący ze wsi Sonnenberg w Hesji). Na tej podstawie historycy przypuszczają, że rycerz pochodził prawdopodobnie z rodu przybyłego na ziemie polskie z zachodu - ze Śląska lub z głębi Rzeszy.
Nie wiemy też, jakim majątkiem dysponował Zyndram u progu swojej kariery. Na pewno w jego rękach (prawdopodobnie jako zarządcy) znajdowały się Maszkowice, wieś w powiecie sądeckim województwa krakowskiego (ob. województwo małopolskie). Imię po Zyndramie nosi prawdopodobnie inna wioska, Zyndranowa, oddalona od Maszkowic o 140 km. Zdaniem historyka prof. Władysława Semkowicza "Zyndram z Maszkowic, dziedzic sołtysiego zameczku w dobrach Klarysek sądeckich, zdołał z czasem stworzyć sobie na południowo-wschodnich kresach Małopolski dość znaczną fortunę, której podstawą i ośrodkiem był klucz jaśliski".
Takiego majątku człowiek z mało znaczącego rodu nie mógł zrobić bez protekcji króla.
REKLAMA
Czytaj także:
- Korona królów. Jagiełło, Krzyżacy i konflikt o ziemię dobrzyńską
- Korona królów. Jagiełło, Witold i Krzyżacy w geopolitycznym tyglu
- Korona królów. Czy Jagiełło i Krzyżacy grali w szachy?
- Korona królów. Kim była Anna Cylejska, druga żona Władysława Jagiełły?
Po szczeblach kariery
Nie wiemy, w jaki sposób doszło do pierwszego spotkania Zyndrama z Władysławem Jagiełłą (w serialu gra go Sebastian Skoczeń). Być może miało to miejsce w 1390 roku, wiemy bowiem, że Zyndram brał udział wówczas w królewskiej wyprawie przeciwko księciu Witoldowi, sprzymierzonemu wówczas z Krzyżakami.
Najpóźniej w 1401 roku rycerz został oprawcą krakowskim. Był to urząd policyjno-prokuratorski - Zyndram pełnił więc funkcję komendanta stołecznej policji bezpieczeństwa i zarazem oskarżyciela publicznego. Możemy się tylko domyślać, że był to urząd niebezpieczny i wymagający operowania w tkance miejskiej, wśród mieszczan, w karczmach i na targach. To już bardzo przypomina rolę, jaką postać Zyndrama odgrywa w "Koronie królów".
W 1404 roku Zyndram piastował już prestiżowy urząd dworski miecznika krakowskiego. Dostojnik ten miał prawo nosić za władcą miecz, symbol sądowej władzy monarchy. Zyndram powoli zyskiwał zatem zaufanie monarchy. Urząd ten piastował prawdopodobnie do końca życia.
Czytaj także:
- Korona królów. Na czym polegało odnowienie Uniwersytetu Jagiellońskiego?
- Korona królów. Czy żona księcia Witolda spiskowała z Krzyżakami?
- Korona królów. Kim był Świdrygiełło, niepokorny brat Jagiełły?
Dowódca spod Grunwaldu
Kulminacyjnym punktem kariery Zyndrama wydaje się pierwsza faza polsko-litewskiej kampanii w wielkiej wojnie z zakonem krzyżackim. Jagiełło był naczelnym wodzem wyprawy, ale po przekroczeniu granicy państwa krzyżackiego - a więc po wejściu na ścieżkę wojenną - król chciał powierzyć dowodzenie operacyjne (organizację logistyki i kontrolę ruchów armii) nad wojskami polskimi rycerzom z Czech i Moraw, jako najbieglejszym w sztuce wojennej. Ci jednak odmówili, przerażeni skalą przedsięwzięcia. W tej sytuacji to odpowiedzialne zadanie to przypadło "człowiekowi wprawdzie małego wzrostu, ale sprawnemu w działaniu i odważnemu" (jak pisał Jan Długosz) Zyndramowi z Maszkowic.
REKLAMA
Przed samą rozprawą grunwaldzką rada wojenna, czyli sztab sprzymierzonych sił polsko-litewskich, zadecydował, że w czasie bitwy król pozostanie w obozie i będzie dowodził oddziałami z pobliskiego pagórka. Powody takiej decyzji były najprawdopodobniej dwojakie. Po pierwsze obawiano się, że władca polegnie, co mogło wywołać kolejny (jak nie tak dawno po śmierci Jadwigi) kryzys dynastyczny. Jagiełło miał wówczas tylko dwuletnią córkę Jadwigę, a śmiertelność dzieci w średniowieczu była wysoka. W przypadku śmierci Władysława bardzo poważnym zagrożeniem stawało się wygaśnięcie dynastii. Ponadto Jagiełło, mając pod sobą 51 chorągwi polskich i 40 litewsko-rusko-tararskich, z oddali lepiej niż z pierwszej linii mógł - za pośrednictwem posłańców - dowodzić sprzymierzonymi.
Kto dowodził w polu? Odpowiedź daje Jan Długosz opisując sytuację przed krwawym bojem: "Podczas gdy król polski Władysław trwał na słuchaniu mszy św. I modłach, całe wojsko królewskie na rozkaz miecznika krakowskiego Zyndrama z Maszkowic, a wojsko litewskie na rozkaz wielkiego księcia litewskiego Aleksandra z godną podziwu szybkością ustawiło swoje oddziały i chorągwie i stanęło w szeregach naprzeciw wroga. A ponieważ wojsko polskie skierowało się na lewe skrzydło, wojsko litewskie zajęło prawe". Zyndram objął też osobiste dowództwo nad chorągwią wielką ziemi krakowskiej, w której - jak podaje Długosz - "znajdowali się wszyscy weterani wyćwiczeni w bojach" i która "siłą i liczebnością przewyższała wszystkie inne chorągwie".
Grunwald jak Nikopolis?
Był zatem Zyndram odpowiedzialny za ustawienie wojsk i dowodzenie najważniejszą siłą uderzeniową wojsk polskich. Prof. Władysław Semkowicz stawiał hipotezę, że zadanie to przypadło Zyndramowi nie tylko z powodu doświadczeń w walkach z Krzyżakami (mowa o wspomnianej kampanii roku 1390), ale też ze względu na jego doświadczenie wojskowe zdobyte poza granicami kraju, w bitwie pod Nikopolis w 1396 roku. Była to batalia, która przyniosła kres wyprawom krzyżowym. Zmontowana przez Zygmunta Luksemburskiego koalicja wojsk węgierskich wspieranych przez posiłki z całej Europy, w Polaków, Niemców, Anglików, Włochów, a zwłaszcza Francuzów.
Historyk powoływał się tu na opinię kolegi po fachu, Hansa Delbrücka, który pisał, że "pod Grunwaldem plan bitwy po stronie Zakonu był ten sam, co Bajazeta (sułtana osmańskiego - przyp. red.) pod Nikopolis. Tylko że Polacy nie popełnili błędu Francuzów i nie poszli poszczególnymi hufcami, lecz ruszyli od razu całym frontem, a takiej nawały nie mogły powstrzymać kusze i działa krzyżackie, a nawet dzielność rycerstwa krzyżackiego nic tu nie pomogła".
REKLAMA
Czy o zwycięstwie pod Grunwaldem zaważyło zatem doświadczenie Zyndrama? Pozostanie to najpewniej już zawsze jedna z zagadek historii.
Bartłomiej Makowski
Korzystałem z:
Jan Długosz, "Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego", PWN 1982;
REKLAMA
Władysław Semkowicz, "Zyndram z Maszkowic", Przegląd Historyczny 11/3l 1910.
REKLAMA